Powiem coś niepopularnego, ale mnie ten seriał po prostu "nie siadł". Jestem zmęczony tym, że jak film mieścić się ma w kategorii fantasy, to musi to być takie samo sztampowe fantasy ...
Gdy czytałem wiedźmina i oglądałem polską wersję czułem fajny słowiański klimat...
zupelnie nie ma go w serialu i... wiem, wiem, że sam Sapkopwski nawiązuje do słowiańszczyzny sporadycznie i bierze też garściami wątki z innych mitologii i światów...
ale...
.. no wlasnie...
ale ogolny klimat słowiańskiego świata daje się wuczuc w książkach i polskim serialu....
A tu ? Mam wrażenie, że oglądam swiat z Władcy Pierscieni, albo Tolkiena ...
To moja subiektywna ocena, wiec nie krytykujcie mnie, że przecież takie super efekty są, że klimat wcale nie musial być taki słowiański itd....
Poza tym, nawet gdyby przyjąc, że Sapokowskiemu nie chodziło o świat słowiański lecz o zarys pewnych uciwersalnych problemów, to dla oderwania się od standardu można było ten klimat słowiański utrzymać....
ja szukam i lubie fantasy, ale nie rozumiem dlaczego monopol w tej kategorii uzyskał świat tolkienowski... mozna uruchomić wyobraźnię i stworzyć alternatywne światy o nieco innej charakterystyce...
Pomimo, że twierdzisz, że wiesz że Sapkowski wcale jakoś specjalnie nie czerpie ze słowiańszczyzny. To ciągle o tej słowiańszczyźnie piszesz, czymkolwiek by ona dla Ciebie nie była.
Ale ja właśnie kolejny raz odświeżam sobie Wiedźmina w wersji literackiej i wydaje się mi, że wiem dlaczego wszyscy Polacy piszą, mówią o słowiańskim klimacie. Chodzi o język jakim posługują się bohaterzy powieści(ale też w polskiej wersji językowej gry), jest po prostu swój - swojski, taki polski, przaśny i tego nam brakuje w tym filmie.
Ale musimy pamiętać, że film powstał na rynek światowy, a nie tylko polski. Nie znam innych wersji językowych powieści, ale wiem, że tego języka nie da się przetłumaczyć na żaden inny 1:1. W związki z tym, nikomu, oprócz Polaków tej słowiańszczyzny nie brakuje, bo nawet o niej nie wiedzą. Szczególnie, że mitologia z naszych stron, nie jest w jakiejś większości do wszystkich innych tam wykorzystanych nawiązań.
...owszem ludki w innych krajach nie zauważą braku tego słowiańskiego aromatu "czosnkowej kiełbaski", tyle że co mamy w zamian? jakoś cdpr wcisnął do swoich gier tą "kartoflaną, poacko-cebulacko-słowiańską-podwędzaną" i co????? okazało się to hitem, świetne gry a w dodatku z charakterem! i założę się że dla wielu zagraniczników całkiem egzotycznym, nowym i ciekawym, słowiańskim sznytem. to co nieznane może i często jest ciekawe. co za to mamy od "szitflixa"? jakieś rozmydlone, ogólnikowe, generyczne i nijakie badziewie dla "wszystkich" a tak naprawdę to chyba trochę dla nikogo!!!
coś w tym jest. Redzi się nie obawiali tylko wcisnęli dialogi jakie chcieli. i sukces gigantyczny. Sam sezon
Ale mówisz o angielskich dialogach w grze? Nie znam języka angielskiego zbyt dobrze, ale nie chce mi się wierzyć, że udało im się odtworzyć te wszystkie smaczki językowe, które tak spodobały się Polakom. Dlatego tez ciągle uważam, że nikomu oprócz Polaków nie brakuje tej "słowiańszczyzny", bo jej po prostu nie zauważają w swojej wersji językowej. A gra się podobała, bo była po prostu bardzo dobra.
Ludzie. Dajcie im zjebać ten serial w następnym sezonie. Mewe? Pewnie i tak z rozpaczy przeczytamy całą sagę od początku. I wiecie co? Będziemy spełnieni.
Oczywiście, macie dużo racji. Chodzi mi jednak o to, że choć Sapkowskiemu nie musiało chodzić o słowiańszczyznę to jednak każdy przez ten pryzmat tę książkę czytał (tak mi się wydaje). Zamiast zatem subtelnie przenieść ten klimat na ekrany wtłoczono świat Tolkiena. Bo owszem, piszę wprawdzie o tym, że Sapkowski wcale nie nawiązywał do słowiańszczyzny, ale Tolkienowskiego świata w tekście też wcale nie dostrzegam. W związku z tym nawiązałbym do tego rodzimego klimatu, poniewaz świat Tolkienowski już jest ograny... Ale to moje zdanie i rozumiem, że zdania są podzielone :)