Książki czytałem z zapartym tchem dniami i nocami, oderwać się nie mogłem. A na serialu przysypiam. Naprawdę nie jestem jakimś ortodoksem, co to książka cacy, a film be. Bardzo czekałem na ten serial, ale muszę stwierdzić, że dla mnie jest raczej dość nudny. Zwyczajnie zazdroszczę tym wszystkim, których tak wciągnął ;)