Niespodzianka, nikt wam nie obiecał ze to będzie wierna adaptacja książki. Ten serial od początku był przeznaczony do osób które nie czytały książek. Cieszcie się że w ogóle ktoś chciał podjąć się ekranizacji tej sagi.
Showrunnerka obiecała: Talking to IGN, The Witcher showrunner and Executive Producer, Lauren Schmidt Hissrich, said of the seven season plan, “It would be a straight translation of the books… I think there's just so much material that I don't feel the need to start inventing my own to keep it going.”
I co ziomeczek, bolek_lolek_2 cię wyjaśnił, odpisz coś teraz cebulaczku, cieszyć to ja się mogę z dobrej gry wiedźmińskiej, albo z dobrz napisanej serii książek. Łaski nie robią, wyniuchali hajs, to kręcą, lecą na hajpie z gry komputerowej i solidnym fan basie, gdyby nie fan base, to serial byłby do kasacji po pierwszym sezonie, jak każde quasi fantasy gówno z netflixa
i co dupsko boli bo gadasz brednie w internecie? Jak to jest byc intelektualnym dnem?
No nie do końca. Fakt, że ktoś się podjął ekranizacji nie oznacza, że musimy się z tego faktu cieszyć. Po tym co zobaczyłem (będąc fanem książkowej sagi) dochodzę do wniosku, że lepiej by było dla mnie gdyby coś takiego w ogóle nie powstało. To, że serial nazywa się wiedźmin, a jedyne co ma wspólnego z oryginałem to imiona postaci i nazwy regionów jest wręcz krzywdzące dla tego uniwersum. Tak naprawdę fakt, że ten serial powstał jest czymś, z czego zupełnie nie powinniśmy się cieszyć, ponieważ przez to raczej nie ma co liczyć na żadną wiernie odwzorowaną ekranizację.