Strasznie mi przeszkadza Jaskier, a raczej jego pieśni, które nijak nie pasują do klimatu średniowiecznego fantasy... Takie są no... Mocno żenujące w mojej opinii.
e tam, Jaskier jest akurat calkiem spoko. Dobrze dobrany aktor, do tego toss a coin for a witcher to idealny kawalek, wpada w ucho.
No to się tu nie zgadzamy, ja byłam nim właśnie zniesmaczona. Ale szanuję Twoją opinię i miłego wieczorku życzę.
Ja po pierwszym usłyszeniu tego kawałka też jakoś nie byłem nim zachwycony, z ciekawości przełączyłem sobie na polski dubbing (w którym co ciekawe mówią/śpiewają czasem zupełnie co innego niż w wersji angielskiej i polskimi napisami) i po kilku razach ten kawałek zaczął mi się podobać, teraz myślę że jest zarąbisty...
Nie da sie na n iego patrzeć. Straszny syf, niszczy każdą scene w której sie pojawi.
Też się zgodzę, zrobili z Jaskra jakiegoś irytującego lalusia... Patrzeć na to nie mogę, już autentycznie Zamachowski lepiej oddawał tą postać. Natomiast gra aktorska Henrego Cavilla jak dla mnie na pozytyw chociaż brakuje w nim takiego sarkazmu które miał Żebrowski ale i tak lepiej niż się spodziewałem, trochę kołek w dupie zbyt widoczny ale poważna strona Geralta jest odegrana perfekcyjnie.
Najbardziej mnie boli jednak fabuła mocno odstająca chronologicznie od książki...
Hmmm... Ładnie to określiłeś/aś. W sumie całkiem spoko ten Geralt, ale kołek w dupie jest.
No i idzie się w tej chronologii pogubić trochę.
przeciez Jaskier wlasnie byl takim irytujacym lalusiem, kobieciarzem z tendencja do ciaglego wpadania w klopoty...
Dokładnie, chociaż muszę przyznać, że serialowy Jaskier jest aż za nadto przerysowany i trochę przesadnie pepla bez sensu. Aczkolwiek ogólnie nie jest aż tak źle w porównaniu z innymi rzeczami, które mi się nie podobały w tej adaptacji. Bardzo mi się podoba, że mówią na niego Jaskier nie Dandelion.
Niestety co do Cavilla nie mogę się zgodzić - koleś gra jak drewno. Co chwila jakieś pomruki i stęki i od czasu do czasu jakieś słowo powiedziane z miną, jakby miał permanente zatwardzenie. Do tego ten głos i ogólna postawa ala Vin "AlphaMale" Diesel. Jeśli ktoś musi udawać twardziela, to nim po prostu nie jest. Już pomijam fakt, jak sztucznie i żenuąco to wygląda. Żebrowski miał chociaż trochę luzu i był bardziej naturalny i wiarygodny.
Cavila akurat bym się nie czepiał. Jest on fanem książek, i na pewno starał się jak tylko mógł żeby wyciągnąć ten kiepski scenariusz. Widocznie tak sobie wyobrażał Geralta... Ale co do jaskra to 100% racji, Zamachowski zagrał 2 razy lepiej.
A mnie się akurat postać jaskra po obejrzeniu drugiego odcinka spodobała. Na początku wydawało się, że będzie irytujący ale po tym jak zaśpiewał piosenkę na końcu to bardzo pozytywnie (w wersji angielskiej- następny odcinek obejrzę z dubbingiem).
Ja obejrzałam pięć odcinków, także nie mogę się wypowiadać o całości. Nie podobają mi się właśnie piosenki Jaskra (sam Jaskier jest do przeżycia), a reszta nie jest taka zła.
Mi tam jaskier w miarę pasuje razem z piosenkami, choć chyba jest bardziej ciapowaty i mniej lubiany niż w książce, ale jest śmieszniej i ciekawiej przez niego.
Jest elementem komicznym i niczym poza tym. No ale może masz rację, że jest ciekawiej dzięki temu.
Nie jest ciekawiej. To tylko zaniża i tak już niski poziom całości, zamiast go podnosić. Każdy taki kiepski element składa się potem na kiepską całość. Wyobraź sobie, że zamiast tego jest ktoś, kto potrafi zagrać tę postać na poziomie takim, jak zrobił to zamachowski, a piosenki są dobre i wpasowują się w klimat - i od razu cała produkcja na tym zyskuje. A tak, zamiast tego mamy "comic relief" dla gimbazy.
Jaskier bardzo dobry. Co do muzyki... "Toss a coin to your witcher" nucę już od kilku dni :) Świetny utwór!
Za chwilę pojawią się głosy, że ktoś znowu porównuje Wieśka do GoT ale pamiętacie jak w jednym z jej odcinków zaspiewał Ed Sheeran? Klasa sama w sobie. A netflixowi brakło albo pieniędzy albo serca do tej historii. A raczej i jednego i drugiego. Jak wiele osób, żałuję, że za Wieśka nie wzięło się hbo.
Jaskier jest zbędną irytującą postacią. Jako bard mógłby chociaż ładnie śpiewać a nawet tego nie potrafi.
Tu się zgodzę, że Jaskier zaniża strasznie ten serial. Zwłaszcza porównując do naszego Zamachowskiego który wg mnie był idealny w tej roli.
Ja się nie zgodzę. Jak dla mnie te piosenki świetnie pasowały do Jaskra. Ale nie tylko do niego. Toss a Coin to your Witcher to świetna piosenka sama w sobie. A co do muzyki w grach... Nie twierdzę, że jest zła, bo jest rewelacyjna. Ale jak słyszę muzykę w przerywnikach filmowych, to brzmi to jakby ktoś w CDP dawał te kawałki przypadkowo. A piosenek Jaskra w polskim serialu nienawidzę.
Ja akurat uważam że Jaksier jest bardzo dobrze zagrany i dobrze że pokazali inny rodzaj muzyki. Zawsze coś innego. A "Grosza daj wiedźminowi" to jest akurat hit
A mi sie bardzo Jaskier podoba, juz po samych zdjeciach przed premiera wydawal mi sie te trafiony w dziesiatke. Po pierwszym szoku przyzwyczailam sie tez do piosenek. A piosenka o corce rybaka spiewana w Cintrze to przeciez czyste zloto :D taka akurat przasna przyspiewka na wesela dla podpitych wujkow i ciotek, idealna :D
To fakt ze jest w zachowaniu i wygladzie bardzo angielski, a Toss a coin jest bardzo wspolczesne, ale po przyzwyczajeniu sie do konwencji bardzo mi sie to podoba. Chyba Jaskier to taka postac ktorej nie da sie nie lubi, czy to w ksiazkach czy w serialu. Nie spodobalo mi sie tylkk jak rozwiazali watek z elfami - w ksiazkach Jaskier chyba nie wspominal o nich zeby ludzie ich nie powybijali calkiem?
A mojm zdaniem po przyzwyczajeniu sie do konwencji w jakiej zostal zrobiony, serialowy Jaskier jest swietny. Nawet te piosenki dają radę, nie brzmia jakos bardzo wspolczesnie, a wpadaja w ucho, wspolczesny widz moze miec z nimi jakies polaczenie emocjonalne. O co raczej byloby trudno gdyby piesni zrobic w stylu np Johna Dowlanda.