PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=724464}

Wiedźmin

The Witcher
2019 -
7,0 197 tys. ocen
7,0 10 1 196831
5,5 57 krytyków
Wiedźmin
powrót do forum serialu Wiedźmin

Pozwolę sobie jedynie zacytować komentarz użytkownika Tarless, który idealnie opisuje moje odczucia:

"Największym mankamentem tego serialu, jest brak zbudowania wiarygodnego świata, który by wciągnął widza do reszty, a który dla serialów typu sci-fi/fantasy jest absolutnie potrzebny. Przykładowo w Grze o Tron, twórcy rozpoczęli pomału od Winterfell i z tego miejsca budowali narrację i rozszerzali historię, świetnie łączyli widza z każdą postacią, których późniejsze losy brane były do serca. Wiedźmin tego nie robi i oczekuje od odbiorcy, że od razu wszystko zrozumie i zaakceptuje. Tak to nie działa i serial ogląda się beznamiętnie. Tak nie tworzy się dobrych historii. To tak jak Vilgefortza mówi do Yennefer w serialu, że jest świetną czarodziejką...a ja sobie myślę, gdzie to było pokazane wcześniej? Ta jej świetność? To wszystko wydaje się sztuczne a wcale tak nie musiało być. Wystarczyło zaufać i przenieść na ekran opowiadania a nie zarzucić widza wszystkim na raz. Po każdym odcinku powinna być szczęka na podłodze - za historię, za przekaz, za dramat ludzki, za przepiękne puenty jakie pozostawiało po sobie każde z opowiadań - unikalne, świetnie napisane i poruszające ważne kwestie moralne itd itp. I gdzieś tam główna historia powoli tląca się w tle. Tutaj jest odwrotnie. Ktoś myślał, że jak przyjdzie jakiś Elf i pogada z Geraltem 3 minuty to będzie już przekaz i wszyscy wstaną i będą bić brawa. Tak to nie działa.

Nawet analizując pierwszy odcinek - sam jego początek można zauważyć, że scenariusz jest skonstruowany fatalnie.
Prawie od razu toczy się wielka bitwa o Cintrę, bez wprowadzenia do tego świata, bez ukazania kluczowych postaci, ich rozwoju. Za chwilę te postacie biorą udział w dramatycznych scenach i wygłaszają dramatyczne wątki a Ty to oglądasz i nie czujesz nic.
Jest poczucie braku połączenia z tymi postaciami. Takie pisanie jest bez sensu.
Ciężko to nazwać adaptacją. Ludzie liczyli na realizacje opowiadań, a dostali zupełnie coś innego. Amerykanom może to pasować, tylko po co były te gadki z trzymaniem się pierwowzoru. Czuję się trochę oszukany."