Jakby wymienili aktorkę grająca Cirille na kogoś innego byłabym przeszczęśliwa. Przecież to dziewczę to jakaś porażka , w ogóle nie odzwierciedla wersji książkowej. Jest do bólu nudna .
Przede wszystkim jest za stara. I jakaś taka... Jakby wzięli książkową Ciri i dokładnie odarli ją z charakteru.
Książkowa Ciri była przede wszystkim pyskata. Jakoś nie widzę tego serialowego wypłosza, jak gawędzi z Yarpenem na temat "Wpływu chędożenia na rozwój społeczeństw"...
W ogóle...
Niby serial ma być feministyczny, ale chyba wszystkie fajne, silne, dynamiczne kobiece postacie zostały spaprane. Yennefer - mam wrażenie, że jakby na nią krzyknąć, to by się rozpłakała. Calanthe - eeee, przemilczę. Fringilla -WTKF?!
geralta tez by sie przydalo, cavill to sie nadaje na supermana, ale na pewno nie wiedzmina, na miejscu showrunnerki wywaliłbym go z obsady i zatrudnił zebrowskiego