Jeśli już chcą zrobić z "Wiedźmina" kolejną rodzimą ekranizację, to niech nie będzie to znowu film fabularny, bo wiadomo jak to się w naszym kraju skończy. Jeśli już pojawia się nazwisko Bagińskiego, to nie rozumiem dlaczego nie pójdą w stronę animacji. Toż mógłby z tego wyjść hit na skalę międzynarodową, a tak będziemy mieli kolejny marny teatrzyk, za którego (jako że "Wiedźmin" jest już marką rozpoznawalną na świecie) będziemy się wstydzić. Amerykanom i ich filmom można zarzucać wiele, ale jeśli kiedykolwiek miałaby powstać porządna ekranizacja bądź adaptacja (nie animacja) "Wiedźmina", to niech będzie ona produkcji USA.
Bo animacja to dopiero byłoby dno.
Amerykanie nie skumają słowiańskiego klimatu, więc moim zdaniem nie ma szans, żeby coś fajnego stworzyli. A dla samych efektów to dzięki - są inne filmy z płytszą fabułą.
Realistyczna animacja taka jak w intrach do gier z serii Wiedźmin jest o wiele droższa niż film aktorski. Ty myślisz, że niby czemu wszystkie animacje są dzisiaj kreskówkowe i bajkowe? Robili realistyczną animowaną "Opowieść wigilijną", wydali grube hajsy, a i tak animacja nie była bardzo sztuczna, a na film aktorski by wydali 2 razy mniej, a na bajkowy film animowany jeszcze mniej.
Ktoś mądrze kiedyś powiedział, że dzisiejsze filmy to głównie gra na zielonym tle, a reszta to robota grafików, dźwiękowców i innych specjalistów gównie przy komputerach. Tak więc Tomek Bagiński wydaje się być na dobrym miejscu, ponieważ jest on specem od tego typu rzeczy i mam nadzieję, że będzie w stanie wydobyć z tego coś pięknego. Filmu nie spodziewam się prędzej niż za 5 lat, o ile w ogóle wyjdzie.