dla mnie serial na poziomie. dużo powyżej tego co się spodziewałem. książki czytałem dwa razy wiele lat temu. co wam brakuje? huzarii? żołnierzy niezłomnych? zawsze książki są lepsze niż ekranizacja. Ocena powinna być adekwatna do poziomu który przebija avengersy czy disneyowskie gwiezdne wojny
ludziom nigdy nie dogodzi ;) właśnie zaczynam oglądać z polskim dubbiniem nie czytając książki a jestem fanem wiedzmina...
Czyli na starcie popełniłeś 2 błędy. I jak możesz pisać że jesteś fanem wiedźmina nie czytając książek?
Nie będę wchodzić w polemikę, bo to generalnie nie ma sensu. Albo się coś widzi i czuje, albo nie.
Jedyna uwaga jest taka, że cholernie mało musiałeś wynieść z tej literatury, skoro niczego z niej ci w serialu nie brakuje. Tak więc generalnie, wyrazy współczucia.
serio wg Ciebie ten film zasługuje na 3? Więc mamy kompletnie różne gusta.
Nie potrzebuje współczucia - po prostu nie oczekuję po filmie że będzie książka.
Małe sprostowanie - jestem w połowie więc jeszcze sporo może się zmienic...
Ale na pewno będzie to moja własna ocena a nie mądrych krytyków :)
Gdyby ten serial był zrobiony na podstawie scenariusza oryginalnego, czyli ktoś by taką historię wymyślił od podstaw i sfilmował to dałbym za niego na ten moment uczciwe 5, może 6. Będąc świadomym, jakim samograjem fabularnym dysponowali tfurcy tego gniota i jak to koncertowo spier do li li, uważam wystawioną ocenę za w pełni przemyślaną i uzasadnioną. Aha, własną również, chociaż nie wiem za bardzo, co z tego faktu wynika.
Jeśli sugerujesz swoim wpisem, że w serialu nie brakuje ci żadnych istotnych zalet, które posiada fabuła stworzona przez Sapkowskiego, to dla mnie jedynym logicznym wyjaśnieniem jest to, że albo: bardzo mało z niej wyniosłeś albo jesteś filmowym masochistą i lubisz oglądać skopane filmy bardziej niż te dobre. W obydwu przypadkach masz moje współczucie.
Co do tego, że książki są zawsze lepsze niż ekranizacja, to jest to oczywista nieprawda, przy czym nawet jeśli taka sytuacja ma miejsce, to rzadko się zdarza, żeby tak kapitalna pozycja książkowa została tak bezapelacyjnie spieprzona w ekranizacji (A, przeprasza, adaptacji).
Psychofani Netflixa potafią bronić tej bzdury z węgorzami i kwiatkami, co jest całkowicie bez sensu. Po prostu za dużo zaczerpniesz mocy to się możesz zabić bo ciało nie wytrzyma, a nie ofiary. Vigo w Aretuzie, aj w ogóle no głupoty głupoty i jeszcze raz głupoty. Jeśli serial nie ma być wiernym odwzorowaniem to nasz starcza aż nadto.
Chłopie z zapowiedzi mieliśmy mieć GoT. Ja oceniam też to co showrunnerka powiedziała. A to tutaj się ni kupy ni dupy nie trzyma. Na tyle postaci tylko Cavill się wybija. Jak GoTa nie jestem mega fanem to mam sporo postaci stamtąd co była super - Tywin Lannister, Joffrey, Cersei, Jaimie, Tyrion(do pewnego momentu potem picie mu komórki wypaliło) Littefinger,Oberyn Martell, Ogar, król Robert, Ned, Rob, Baristian Selmy, Hgahar i jeszcze paru innych. A tu? Kogo lubić?
1Irytującego Jaskra? Owszem bywał taki, ale miał też urok
2. Drącą japę Yennefer ?
3.Triss?
4.Nalanego żula Foltesta?
5.Vilgefortza?
A jakie mają być, skoro jedyne co jest dobre w tym serialu to dubbing w wykonaniu Żebrowskiego?
Pozdrawiam