...z wersją brodzkiego oczywiście. odświeżyłem sobie ostatnio serial z żebrowskim i dotarło do mnie iż w "naszym" starym wiedźminie jest i wiedźmin elf i wiedźmini płci żeńskiej... :)
...robić "woke content" w czasach kiedy jest to powszechne i "modne" to żaden wyczyn. jest jeszcze jedna sprawa. w wersji z żebrowskim na początku siódmego odcinka kamera robi panoramiczny przejazd po novigradzkich kramarzach i miejskim tłumie... i jak na moje oko to jest tam dziewczynka, mulatka... czyli i w tym aspekcie polska wersja wyprzedza netflixa o jakieś dwie dekady XD
tak poza tym pisałem ci kiedyś że dziki gon to mój ulubiony motyw z sagi. sam zobacz jak netflix spalił ten wątek. czytając przez większą cześć lektury czytelnik sądzi że to widma, upiory, trupy wojowników na szkieletach koni... tymczasem netflix ledwie pokazał "gon" a już wiemy że to żywe istoty tylko w innym wymiarze. to samo z emhyrem............ coś co w książkach wyjawia się na samym końcu u netflixa jest ujawnione już w końcówce drugiego sezonu. no chyba że na trzecim zakończą, czego szczerze wszystkim fanom życzę :)
...no nie wiem. jak na moje oko to coś już tu się psuje. pierwszy sezon zrobili taki se (powiedzmy, bo dla mnie osobiście słabizna) a drugi jest jeszcze słabszy i to, jak tu na FW widzę, nie tylko moim zdaniem. za to gołym okiem widać że zaczynają się łasić o coś w rodzaju "żebrolajków" do fanów gier. przed pierwszym sezonem twierdzili że robią osobną wizję, inną niż cedepowa. w tym sezonie: vesemir wygląda jak w grach, kaer morhen jak w grach, triss ruda jak w grach, eastereggi z medalionem i meczami z gier, ta wiedźma z chatki to istny miks wiedźm z krzywuchowych moczarów i gauntera o'dima. nawet gonu nie potrafią przedstawić oryginalnie (nawet ja bym to lepiej zaprojekcił) bo jest krzyżówka mordoru i cedepowej wizji. no a poza tym jak 7? przecież zbiory zmarnowali na pierwszy sezon. czyli zostało 5 części sagi. chyba że liczysz "sezon burz".
Oj tam, oj tam, jak ktoś grał w gierkę to i tak wiedział, że to nie żadne upiory, mi to nie przeszkadza.
myślę że jest cała masa ludzi nie znających ani gier, ani książek. zresztą nie o to też chodzi że jest inaczej niż w książkach. sęk w tym że jest jakiś fajny motyw z sagi którego netflix nawet nie potrafi wykorzystać, pisząc jednocześnie strasznie nudne scenariusze. to trochę tak jak mając kabaret, inscenizując "dowcip z brodą" puentę umieścił byś gdzieś w środku skeczu... bezsensowny zabieg.