Strasznie na to czekałem... Wreszcie ktoś wyłożył odpowiednie fundusze żeby zrobić ekranizację. I co? I psinco... Byłem rozczarowany po czterech odcinkach, zniesmaczony po szóstym lecz ósmy to mnie już wkurzył... Ja rozumiem, że adaptacja ma swoje prawa i są możliwe zmiany w stosunku do żródła ale nie kompletne przekręcanie jak to miało miejsce w ósmym wlaśnie... Fringilla Vigo i Cahir z jednej strony (którzy nie byli nawet w szeroko pojętym "sztabie" NIlfgaardu) a Yennefer z drugiej (w książce był to Vilgefortz) jako głównodowodzący w bitwie pod Sodden? Cahir wygrywający z palcem w nosie pojedynek z Vilgefortzem, który w książce wytarł Geraltem podłogę? W ogóle Vilgefortz, który powinien być demoniczny, budzący grozę i szpakowaty tutaj jest jakimś fircykiem-gładyszem o wyglądzie max trzydziestolatka. Nie czepiam się koloru skóry jak co niektórzy, bo to w końcu fantasy ale naprawdę nie dało się znaleźć starszego aktora? Choćby kogoś w rodzaju Idrisa Elby?
A co do wcześniejszych odcinków... Polowanie na smoka... Wyglądało równie biednie jak w polskim serialu choć możliwości finansowe były nieporównanie większe. Jedynie walki na broń białą są w tym serialu widowiskowe. Choć nie pojmuję dlaczego Yennefer wywija mieczem zamiast używać przede wszystkim magii w walce z Rębaczami.
Potencjał był ale został sknocony. Przede wszystkim brakuje KLIMATU. Wszystko został spłycone. I biorąc pod uwagę różnicę w finansowaniu i możliwościach, to pod względem scenariusza polski serial sprzed lat chyba lepiej się broni jako adaptacja.