Też was ciekawi kwestia obsady? Patrząc na te ubogie scenografie, mam wrażenie że czarodziejki były dobierane zgodnie z zasadą "która przesłoni więcej ekranu". I ta cudowna gra aktorska - krzyczę do kamery więc jestem.
Aż mi się przypomniało:
Dwóch facetów siedzi w knajpie i narzeka jakie to ich żony są przerażające. Pierwszy mówi:
- Moja jest tak straszna, że jak ją postawiłem na polu zamiast stracha na wróble, to ptaki oddały zeszłoroczne czereśnie.
Drugi na to:
- A moja ma wymiary 90/80/60.
- To całkiem nieźle.
- Taak... druga noga tak samo.