Każdy kto czasami przeskakuje kanały telewizyjne w poszukiwaniu czegoś do oglądania natrafia na jakiś kanał z serialami, na którym leci n-ty odcinek jakiegoś przypadkowego serialu. Każdemu zdarza się czasami zawiesić oko na produkcji, bo być może trafiło się akurat na jakąś ciekawą, nieznaną nam produkcję. To co wtedy się czuje to zazwyczaj pewna dezorientacja wynikająca z nieznajomości fabuły, ale jest to w pełni zrozumiałe. Ktoś tam chce kogoś zabić, ktoś tam ma jakąś misję, ktoś tam wyrusza w jakąś wyprawę, czasami biegają jakieś elfy, czasami ktoś macha różdżką albo łapami i wymawia jakieś magiczne inkantacje, czasami są jakieś afery, ale nie można się w tym połapać, bo nie zna się całości fabuły. Tutaj mam identyczne odczucia. Już nawet nie chodzi o to, że to nie trzyma się w ogóle pierwowzoru książkowego. Teoretycznie adaptacja filmowa ma prawo różnić się, czasami nawet znacząco, od pierwowzoru, jednakże tutaj mamy do czynienia z zupełnym zerwaniem z pierwowzorem, a zachowane zostały tylko główne postacie oraz ogólny zarys fabularny (jest wojna Nilfgardu z północą, jest starsza krew) i tyle. Poza tym serial jest po prostu mocno przeciętny, ujęcia wyglądają jak z filmów i seriali klasy B, fabuła sprawia wrażenie jakby scenariusz był pisany z odcinka na odcinek, a postacie są całkowicie bezpłciowe i zupełnie mnie do siebie nie przekonują. No może poza kilkoma wyjątkami jak Geralt, Dijkstra czy Rience, ale taka Yennefer to już zupełna porażka.
Poza tym, że ten serial to przeciętne barachło, które oczywiście da się obejrzeć bezboleśnie tylko i wyłączenie jeżeli uważa się, że gówno rozbryzgane na ścianie ma walory artystyczne, to sezon 2. ma pewne zalety wobec sezonu pierwszego.
Po pierwsze to fabuła (która jest słaba), jest bardziej spójna niż w poprzednim sezonie, a po drugie to wreszcie Nilfargdczycy mają zbroje, które wyglądają przyzwoicie i nie sprawiają wrażenia taniego zestawu plastikowych zabawek wykonanych w jakiejś chińskiej fabryce.
To tyle. Jeżeli ktoś ma ochotę na zmarnowanie 8h na przeciętnej rozrywce, to ten serial jest w sam raz dla niego. Ja z niecierpliwością czekam na kolejny sezon w oczekiwaniu na to, że wspaniała pani reżyser postanowi uśmiercić którąś z kluczowych postaci po to, żeby znów "zaskoczyć widza".