Pomimo zapewnień twórców o trzymaniu się fabuły książek, zatrudnieniu Bagińskiego który wydawałoby się że czuje klimat Wiedźmina, zaproszeniu Sapkowskiego na plan i te wywiady z Nim, niestety nie jest to adaptacja (chociaż w przypadku tego tworu adaptacja to chyba zbyt wyniosłe słowo) na jaką czekałem. Całkowicie niegodna książkowego pierwowzoru, wręcz szkodliwa dla tego dzieła. Jak GoT od HBO zachęcił mnie do sięgnięcia po książkę, tak nie sądzę, żeby ten serial kogokolwiek skłonił do przeczytania opowiadań i sagi o wiedźminie. No cóż pozostaje ciągle czekać na tą prawdziwą adaptację, może za kilka lat ktoś z głową spróbuję swoich sił. Potrzeba takich reżyserów którzy tworzyli ekranizacje Władcy Pierścieni czy Harrego Pottera, a nie amatorów z Netflixa.