Ja kończę moją przygodę z tym serialem na 2. sezonie. Mam nadzieję, że Cavill się ogarnie i odejdzie, bo tylko niszczy sobie karierę występując w tym gniocie. Oby ten paździerz rozpadł się śmiercią naturalną. "Blood Origin" też nie obejrzę. Oglądać za to będę recenzję na YT, gdzie recenzenci drą łacha z tej pożal-się-boże produkcji, bo zawsze można się pośmiać.
Oglądam od pierwszego odcinka. To dla mnie jak terapia po obejrzeniu 2. sezonu.