Obsada 3 sezonu jest tak bardzo nietrafiona, że nawet jeśli uznamy kolor skóry za czynnik kompletnie nieistotny, to aktorki nadal będą obsadzone nie po warunkach.
Mistle była delikatną arystokratką, Milva atrakcyjną, ale zupełnie niesubtelną dziewczyną ze wsi. Pełno jest czarnych aktorek o urodzie pasującej do ról arystokratek, nie brak i Azjatek o urodzie hożych chłopek... ale zamiast nich dostaliśmy Milvę o urodzie Mistle i Mistle o urodzie Milvy.
Chociaż może niepotrzebnie się czepiam, bo scenarzyści wyczyniają takie cuda, że spokojnie mogą z Mistle zrobić chłopkę, a z Milvy arystokratkę.