Na przekór trollom i jąkałom, którzy wpadli w morski wir hejtowania Wiedźmina od Netflixa bo jest to popularne, sezon 3 jest bardzo dobry. Dla fanów fantasy (fanów fantasy podkreślam, nie fanatyków książek Sapka, którzy nie umieją obejrzeć bez jęczenia minuty serialu i narzekać, że przecież tam było inaczej) jest to świetna jak nie najlepsza pozycja w tym gatunu z taką dobrą grafiką i sceneriami. W tym aspekcie chyba jedynymi konkurentami są teraz Władcy Pierścieni i Mroczne Materie.
Warto też zaznaczyć, że główny hejt (z 95%) to problem z dwoma rzeczami:
- Hurr Durr w książkach było inaczej
- Czarne elfy o nie jak tak można w książkach były białe

Co więcej serial w PL ma 7,2 a w USA 8,1. Pokazuje to jak polactwo wbija szpilę w twóczość, która powstała tylko i wyłącznie dzięki polakowi, czyli Sapkowskiemu. Co ciekawe te same osoby, które często dają 1/10 oceniają na 10/10 twory ze średnią ocenę 3-4 więc od początku wiadomo, że to ludzie, które jak pstrągi płyną nurtem wyznaczonym przez słabych trolli a ci łykają to jak pokarm dla rybek. Już nie wspomnę o tych wytykających błędy logiczne, których tak na prawdę nie ma, zakładam, że za dużo alkoholu było wypite przed seansem i później mało się pamięta z danego wieczoru.

Ogólnie sezon 3 lepszy niż 2 moim zdaniem w szczególnośći jeśli chodzi o widoki, walki, nowe napotkane postacie. Polecam.