Max Liebermann, student Sigmunta Freuda, pomaga detektywowi Rheinhardtowi, w rozwiązaniu sprawy serii zabójstw, których dokonywano w miejscach kultury w 1900 roku w Wiedniu.
Z przykrością stwierdzam, że serial niby z klimatem, niby fajny... Z kryminalistycznego punktu widzenia były nawet ciekawostki dochodzeniowo-śledcze. Jednak z sezonu na sezon cieńszy. Czwarty momentami był już tak naiwny, "że niewypowiedzieć" /prawem cytatu z Jagny/. ;-)