Może ktoś wie, czy kwestie polityczne uwzglednione w tym serialu działy się naprawdę?
Zdanie które padło w serialu że "trzeba było się ubezpieczyć" padło z ust Cimoszewicza. Wałów nie pozwolili wysadzić mieszkańcy wsi Łany. Z kolei Leszek Lichota jest bardzo podobny do ówczesnego ministra MSWiA Leszka Millera.
Reporterka to Magda Mołek i tak to wtedy relacjonowali, Kot to Zdrojewski (ówczesny prezydent Wrocławia), Kęty to Łany i faktycznie mieszkańcy nie dali wysadzić wałów. Wojsko z helikoptera zrzuciło 4 ładunki, ale mieszkańcy szybko naprawili zniszczenia, a potem wojsko odpuściło. Specjaliści się sprzeczali o to, że to będą tylko podtopienia (nawet w gazetach o tym pisano). Widać, że w serialu bardzo mocno chcieli nawiązać do faktów co ja akurat bardzo cenie.
I "tylko" wątek głowny - że istniała kobieta-hydrolog o błyskowtliwości i intelekcie Muska i swym poziomem przekraczała formalną polska hydrologię o lata świetlne, został zmyślony. Taka była potrzaba. Za PRL-u Jaśmina byłaby wysłannikiem z Moskwy
A polskie społeczeństwo po paru latach Cimoszewicza i Millera wybierze do Parlamentu Europejskiego. I Ci ludzie są zapraszani do telewizji ... to tyle w kwestii rozliczenia przez społeczeństwo polityków.
Dokładnie, wszyscy bandyci na rządowych stołkach nie ponoszą konsekwencji a lud zamiast ich powiesić jeszcze na nich głosuje. Tak jest wszędzie.
No wlasnie. To jest bardzo smutne. Tyle zła wyrządzili, a o ostatnio ludzie znów na nich zagłosowali i teraz te komusze gnidy siedzą w Europarlamencie.
Warto przypomniec, ze juz w 2001 r. SLD z Millerem i Cimoszewiczem wygral wybory, a ten pierwszy zostal premierem.