Serial oglądało się super, nie był przesiąknięty typowym polskim pesymizmem i beznadziejnością jak wiele dobrych polskich produkcji. 1 punkcik mniej za postać córki głównych bohaterów - ale chyba miała być taką "wku*wiającą" małolatą, jednak mimo wszystko mnie odrzucała. 1 punkcik mniej za kulejące czasami efekty specjalne. Super charakteryzacja Anny Dymnej, aż musiałem sprawdzić kto gra tę postać i nie mogłem uwierzyć. Główna bohaterka pokazuje jak powinny być budowane silne kobiece postacie - bez feministycznych, anty-męskich haseł, posiadająca własne słabości ale mimo wszystko idąca do przodu. Podobnie postacie męskie ukazane niejednoznacznie, większość posiada i pozytywne i negatywne cechy. Aż ciekawi mnie, które wydarzenia były wymyślone, a które inspirowane prawdziwymi zdarzeniami(np. strzelanie w śmigłowiec; kim była postać ministra).