Od samego początku ma się wrażenie, że cokolwiek się zdarzy, Jaśmina Tremer sobie poradzi, wszystkich i wszystko zniszczy i będzie sama stać na gruzach z powiewającą pelerynką superherosa. Tzn. sorry, superheroiny. Kobiety silne, faceci pi*dy. Nawet ten jej holenderski kochaś musi dopraszać się o seks i to ona decyduje. Prezydenci? Prezesi? Wojskowi? Wszyscy to dla niej mięczaki.
Gdy polityka europejska wejdzie za mocno...
No faktycznie skandal! Kobieta decyduje czy chce uprawiać seks! Straszny los mężczyzn, którzy nie mogą traktować swoich partnerek jak bezpłatne pracownice seksualne. Ciężkie to dla was czasy.
Oboje powinni decydować, a facet nie powinien być przedstawiony jako pipa. Chcesz? OK. Nie chcesz? Też OK. A nie jakieś tam "oj no weeeeź, choć do łóżka noooo". Tak więc nie naciągaj, bo wiesz o co chodzi.
Skandal, to jest, że bohaterka została wyssana z palca (kobiecego, żeby oddać honor scenarzystce) i wstawiona w realne okoliczności. Natomiast real, to jest taki, że takie kobiety nie istnieją, wiec sie je wymyśla.