To, co mi mocno nie pasowało w serialu to pogoda przed przyjściem fali powodziowej. Cały czas słoneczko, woda z nikąd... Jeśli ktoś pamięta dobrze i był we Wrocławiu, to niech napisze, jaką była pogoda wtedy. Ja miałam 11 lat i byłam w Małopolsce i z tego co pamiętam cały czas lało.