Myślicie że Floki zginie ? Po ostatnim odcinku zastanawiam się też czy Ragnar nie domyśla się że Floki zabił Athelstana i czegoś nie knuje po tym jak zrobił z niego przywódcę w bitwie.
A ja widzę dla niego miejsce w dalszej części serialu, jako wojującego fanatyka pogaństwa. Długo jeszcze Wikingowie będą wahać się pomiędzy chrześcijaństwem, a pogaństwem. Historycznie, Ansgar tzw. apostoł północy schrystianizował Skandydawię mniej więcej w czasach Ragnara. Ragnar zaś miał ochrzcić się z armią pod Paryżem. Ale po śmierci Ansgara sytuacja wróciła do punktu wyjścia i przed dwa kolejne wieki obie religie walczyły równo na Północy.
Oby nie! Floki znów jest wesoły i śmieje się jak dawniej, kiedy już pozbył się mnicha. Tęskniłam za tą jego wersją jak z pierwszego sezonu.