Plus umili Ci to wyczekiwanie na kolejny sezon. I co? Nadal lubię Grę o tron i kocham, ba, wolę po stokroć już Wikingów, ale na jeden i drugi serial trzeba czekać rok cały. Jak żyć? ;)
Supernatural jest juz 12 sezonow hihi. Musze nadrobic, zostalam gdzies na poczatku 8 go. Ciezej sie ogladalo, najlepsze sezony pod koniec 3 nastepnie caly ,4,5 i troche 6 go a pozniej zaczelo sie psuc. Choc pierwszy tez w polowie zaczal mnie nudzic. Jak wroce to zobaczymy czy dalej kaszana czy cos sie dzieje. ps. Czesto w serialach na sile dokladaja postacie dodatwe, rozpocynaja tysiace watkow i pozniej odcinek robi sie bez sensu, bo pokazuja po pare minut z kazdego tematu.
To dużo, naprawdę dużo tych sezonów jest, powinienem wrócić do niego, skoro już zacząłem, a nie lubię zaczynać i nie kończyć, nawet jeżeli to tylko oglądanie dla zabicia czasu, poza tym pamiętam co się działo - jestem w momencie, kiedy pokazał się ojciec tych braci.
Może właśnie psuł się przez dłużyznę i brak pomysłów, zwykle tak jest niestety...
A to rzeczywiście bez sensu, lepiej pójść w ilość, nie jakość, w prowadzeniu wątków :)
Dla mnie Gra o tron to jedyny serial, który lubię pod każdym względem. Jeżeli Wikingowie będą chociaż w 70% tak dobre to warto. Skoro tak go polecacie to spróbuje.
a mi odwrotnie, polecali GoT po Wikingach, obejrzałam (a raczej zmęczyłam) 1 sezon i nie dźwignęłam... Przepraszam wszystkich fanów ale dla mnie marny serial. Także czekam na kolejne odcinki Wikingów - uwielbiam!
Ale GOT idzie zgodnie z książką. Rozumiem że jej nie czytałeś :)? Jedynie 5 sezon był najbardziej niespójny i najmniej ciekawy w porównaniu do poprzednich sezonów.
Możliwe, że chodzi Ci o zbytnią wybujałość, magia, nie wiadomo co, wszystko naraz. Nie wiem, tak tylko zgaduję :D ja, szczerze, też bardziej lubię Wikingów (klimat i wątki, ale w GoT też jest dobrze).
no to być może jeszcze raz przyjmę GoT do mego serca i zmyję me nikczemne mniemanie o tym serialu ;d jak widać, gadka z Wikingów weszła mi w nawyki. :D
ten serial sie powoli upodabnia do GoT dużo morderstw główni bohaterowie zaczynają sie nawzajem wyrzynać powoli wkracza chaos
A mnie Gra o tron znużyła po ok. 4 sezonie i już do niego nie wróciłam. Za to Vikings - ten serial jest o klasę lepszy, nie ma w nim na siłę porno-scen i postaci o wiele bardziej ciekawsze.
Nie jestem jedyny w takim razie, GoT jest niestety trochę przebarwiona (ale serial wciąż ogląda się zajebiście).
No dokładnie, Gra o Tron to dobry serial ale nie ma porównania do Wikingów... Dla mnie przygody Ragnara i spółki to obecnie najlepszy serial, po prostu uwielbiam.
Ja za GoT wzięłam się po Vikings, oba seriale świetne ale chyba bardziej kupili mnie Vikingowie atmosferą i soundtrackiem. Tak czy siak na oba seriale czekam z niecierpliwością.
Ja z Vikings zacząłem przygodę rok temu podczas trwania 3 sezonu .Oczywiście w miesiąc obejrzałem wszystkie odcinki z pierwszych 2 sezonów(a potem na bieżąco 3 sezon),bo serial jest naprawdę dobry.
4 sezon jak dla mnie rozpoczął się bardzo dobrze i trzyma poziom ;
Co do gry o tron to jest jednak inna bajka.
Mam dokładnie tak samo. Oba seriale są dobre, mocne, emocjonujące, ale wolę Wikingów. Tylko że w jednym serialu mamy do czynienia z magią i fantastycznymi istotami, Wikingowie są trochę bardziej przyziemni, rzeczywiści. Kwestia gustu :)
Na dobre trzeba czekać długo...a żyć? w lipcu w Wolinie jest festiwal Wikingów i Słowian,od lat...jestem z tamtych okolic i wiem co mówię...zabawa przednia...dym unoszący się na słomianymi strzechami, zapach pieczystego mięsiwa, kościane wisiorki,miód pitny no i bitwa, pełne uzbrojenie i odzienie z tamtych czasów, ehh, czekam na lipiec-sierpień...nie, nie jestem z reklamy ale to trzeba przeżyć...a serial Zacny.
Akurat w tym roku Wolin jest 5-7 sierpnia. W 2015 festiwal zaczynał się 31 lipca i kończył 2 sierpnia. Dodatkowym smaczkiem było celebrowanie przez wojów (szczególnie przez Nordelag, Svantevit i Kruki) godziny "W" 1. sierpnia. Cudowny jest widok 2000 wojowników uderzających o tarcze, a nieprzypadkowo najdonośniej robi to niemiecka ekipa Svena Raningi.
Szczerze, długo przekonywałam się do Wikingów. Pierwsze odcinki S1 nie przypadły mi do gustu. Cztery razy oglądałam Rzym, Grę o Tron z namiętnością i czasem odpaliłam... The Walking Dead. Do Wikingów przekonał mnie chłopak, ciągle o tym gadał i pewnego razu z nudów stwierdziłam, dobra... zobaczę o co chodzi. Kurcze, szczerze powiedziawszy, szykuje się nowa miłość, jak z Rzymem :))) Serial okazał się czaderski i nawet te dziwaczne cięcia scen mnie już tak nie rażą. Natomiast np The Walking Dead zaczęłam uważać za potwornie nudny. Wyszło teraz kilka nowych odcinków i wyłączyłam pierwszy po 10min. Na Grę o Tron czekam, ale nie jestem pewna czy moja miłość pozostała haha :D
Już nie wspomnę o tym, że po każdym odcinku jestem napalona -.- :P
Nie dziwne, żeś napalona, skoro Ragnar potrafi już podczas pierwszego seksu z nowo poznaną obcą kobietą doprowadzić ją do orgazmu zaledwie w kilka sekund za pomocą jedynie swojej prawej dłoni... ;))) WYŚMIEITE! I ta sexi mroczna muza z głębin dusz, i to nastroszenie na dzielnych wojów, i ta inteligencja i chęć poznawania nowego innego, ta otwartość... IDEAŁ
Może to kwestia tego, że kobiety Wikingów mogły się rozwieść z mężami, więc musieli się bardziej starać :) Może dlatego Ragnar, Rollo czy Bjorn są pokazani w tym sezonie jako świetni kochankowie?
A poza tym pełna zgoda co do Ragnara - prosty rolnik, który okazał się wizjonerem oraz świetnym strategiem i politykiem. Poza tym uwielbiam styl gry Ragnara - jest taka oryginalna, czasem śmieszna, czasem charyzmatyczna, czasem szalona. Moge w 100% uwierzyć że Ragnar mógł naprawdę taki być. To nie jest manekin deklamujący swoje kwestie i starający się wyglądać epicko.
i pomyslec że aktor od ragnara był wczesniej głównie...modelem majtkowym! heh
Bogowie... ta scena z wanną... łuhuhu :D Popatrz, jak to jest... żadnej nagości, a tyle było w tym erotyzmu, że mogliby go rozdzielić na kilka odcinków.
Zapomniałaś dodać to, co mnie rusza najbardziej- troska o rodzinę, pomimo machniętego od czasu do czasu krwawego orła.
Wizualnie najbardziej odpowiada mi Rollo ;)
Z tym światem przedstawionym jest trochę jak z Westeros. W jednym momencie marzysz, żeby żyć tak jak oni (i pukać takich jak oni), a w kolejnej scenie jest stanowcze NOPE haha.
Za o twórcy Gry o Tron nie lubią Wikingów. Gdyby twórcy postarali się lepiej zrealizować i przedstawić wątki Stannisa, Dorzecza, Boltonów i Greyjoyów to serial byłby w podobnym klimacie co Wikingowie, a zamiast tego opowiadają przygody wojującej feministki, perypetie nastolatki na wakacjach i operę mydlaną o miłości 2 służących. Chociaż może się nawrócą w 6 sezonie.
Szczerze, teraz bardziej czekam na kolejny odcinek serialu pod tytułem - "Wikingowie", niż serialu: "Gra o Tron"!
Każdy ma swój gust. Aczkolwiek Gra o Tron przestała być atrakcyjna już jakiś sezon temu. Starając się patrząc obiektywnie Wikingowie w tej chwili mają wg. mnie miażdżącą przewagę nad GoT. Gdyby jednak zebrać obydwa seriale w swoim, że tak to określę "najmocniejszym stadium" to wynik nie byłby już taki oczywisty, jednak mimo wszystko stawiałbym bardziej na Wikingów. Nie chodzi już o to, że jedna opowieść jest opierana na faktach historycznych bądź legendach, a druga to po prostu fantastyka. Tylko sam klimat, opowieść, gra aktorska, podejście reżysera do widza (GoT strasznie mnie drażni z tymi scenami erotycznymi. Na siłę je wciska). w GoT brakuje mi również postaci takiej jak Ned Stark, szlachetnej ale znającej trudności życia. w GoT zaczeli pozbywać się najciekawszych osobowości co sezon, dosłownie. Na początku to się mogło podobać, ale w końcu zebrało żniwo :)
zastanawiam sie czy zaczac ogladac ale pytanie - gdzies napoczatku juz nie pamietam czy wyczytalem czy uslyszalem ze tworcy wikingow chamowali sie przy uzyciu przemocy, erotyki itp.. Czy naprawde przemoc, seks it. w tym serialu jest "lekka" w porownaniu do innych produkcji?
u mnie odwrotnie. 2 miesiące w roku czekam byle do poniedziałku. i na książki :)
w tym roku po zakończeniu GoT wygrzebałam Wikingów, obejrzałam w 3 dni i jakoś.. nooo spoko obleci, ale nie żeby mocniejsze bicie serca. Pierwszy sezon obejrzałam przez Ragnara, drugi bo myślałam, że wróci do Lafiryndy, kolejne, bo Bjorn zrobił się ciacho, a ogólnie Floki jest pozytywny.. trochę to słabe powody do oglądania serialu..
mam wrażenie, że spaczyłam się kilka lat temu jak "związałam się" z GoT :)
podobno Synowie Anarchii są spoko..
Synowie Anarchii bardzo dobry serial. Nie żebym się jakoś bardzo wciągnęła, bo oglądałam chyba przez cztery miesiące i wciąż jeszcze nie widziałam finałowego sezonu, ale ogólnie bardzo dobry poziom całej serii.
te same odczucia :D
Moim zdaniem GoT wygrywa ze względu na "nieprzewidywalność", twój faworyt może umrzeć, i nie jest nieśmiertelny jak Ragnar,Bjorn czy Rollo (zabicie któregoś równałoby się z kresem serialu).
Vikings mimo że jest spokojniejsze (mniej wątków) podoba mi się klimat - muzyka i scenografia <3
i trochę z feministycznego punktu widzenia Lagertha jest dużo fajniejsza od Brienne (za dużo tego honoru rycerskiego)
A jak kogoś "Gra o tron" nie ciekawi to jest szansa, że "Wikingowie" przypadną mu do gustu? Lubię Gustafa Skarsgarda, a wszyscy się zachwycają Flokim, granym przez niego i chcę zrobić podejście do tego serialu z ciekawości.
Zaczęłam grę o tron ale jakoś mnie nie wciągnęła, za to Wikingowie tak, chociaż 4ty sezon z racji coraz większej liczy mnożących się wątków zaczyna mnie irytować :D
Odnosząc się do dyskusji GOT vs Wikingowie, to chciałbym zwrócić uwagę na kilka rzeczy, które w mojej opinii stawiają Wikingów niżej.
Nudnawy, wolno rozkręcający się 1 sezon. Do tego to uczucie niskiego budżetu, skąpa liczba bohaterów. Gdyby nie zapewnienia rozkręcenia się w 2 sezonie od znajomych , to darowałbym sobie.
Bardzo słaby sezon 4 B. Ogląda się go już niemalże z przyzwyczajenia. Ostatnie odcinki obnażyły totalny brak pomysłu na wypełnienie powstałej luki. Brak bohatera, który przywróci ten serial na poziom z sezonów 2 i 3. Każdy z nowych bohaterów jest coraz słabiej wykreowany. Trzej synowie Ragnara to totalne nieporozumienie. Wyglądają jak modele których ktoś przebrał za wikingów. Serial to postacie. W przypadku usuwania jednych należy je zastąpić równie wartościowymi. W Wikingach nie ma to miejsca. Obecnie mamy bezkrólewie i marne szanse na zmianę sytuacji.
GoT jest na pewno równiejszy jeżeli chodzi o ocenę sezonów, jest barwniejszy poprzez ilość postaci i odpowiednie ich uzupełnianie. Mając więcej nakręconych sezonów nadal widzowie czekają na kolejny z mocnym przeświadczeniem, że będzie on co najmniej nie gorszy. W Wikingach atmosfera końca jest obecnie mocno wyczuwalna - miło było ale już chyba tego nie uniosą.
Tyle.
BTW: Argumenty "bo pokazali seks" naprawdę słodkie.
Ja kocham Vikingow, grę o tron również ale to inna miłość. Obydwa seriale są w moje gusta, czyli miecze, podboje i surowe ciężkie życie. Świetne stroje, muzyka, fabuła, zwroty akcji. Szkoda że się skończą, ale może wymyślą podobne.