Wikingowie najechali tę wioskę/osadę/mieścinę (myślę że w anglosaskich wioskach VIII-IX wieku raczej nie było kościołów) i czekali do następnego dnia bo:
1.Scenarzyści chcieli pokazać jaki to z Ragnara cwany strateg> Po rozmowach z Athelstanem wiedział że w niedzielę chrześcijanie będą w kościółku .
2.Wikingowie i o wszem, napadali dość szybko( tak naprawdę większość ich sukcesów polegała na ,jakbyśmy to dziś powiedzieli, lepszej logistyce niż u Franków, czy Anglo-Sasów) i równie szybko znikali, nie mniej zdobycie obiektu położonego w głębi lądu ( o ile pamiętam dość długo maszerowali) nie zamknie się jednodniowym eventem :]
Co do obecności żony Ragnara....akurat , o ile pamiętam -Lagertha, przynajmniej znana z sag i kronik Saxo Gramaticusa była wojowniczką :]

Amona Amartha, che-che.

A to dziwne, ja czytałam że z pierwszego ataku na opactwo uszło z życiem kilku mnichów. I dla mnie serial przedstawia wikingów jako barbarzyńców. Więc ile ludzi, tyle opinii. Ja polecam.

że tak zacytuje: „Krwiożerczy, gniewny, całkowicie pogański lud”- tymi słowami opisał wikingów irlandzki mnich prawie dziesięć wieków temu. Naukowcy do dziś nie mają pewności, jacy byli oni naprawdę, pełni fantazji i okrucieństwa, pracowici handlarze czy rozbójnicy?

Wikingowie zamieszkiwali Danię, Norwegię i Szwecję między 8 a 10 wiekiem. Nieprawdą jest, że wszędzie gdzie przybywali, nieśli tylko pożogę i zniszczenia. Oprócz korsarstwa zajmowali się także rybołówstwem, rzemiosłem i handlem. Sprzedawali bursztyn, skóry i tran. Fakt, że byli ludem niechrześcijańskim przysparzał im wielu wrogów. Dlatego często przypisywano im zbrodnie których nie popełnili. Normanowie, bo tak też ich czasem nazywano, używali pisma runicznego, jednak znało je niewielu, stąd też do naszych czasów zachowało się bardzo niewiele przekazów pisanych. Mimo jednak niepełnej wiedzy o wikingach, a może dzięki ich tajemniczości do dziś wzbudzają zainteresowanie..." Serial jest w dechę, może troszkę przeszkadzają pewne niedorzeczności to ogląda się go prawie tak samo jak legendarny "RZYM" z tym że to prawie robi wyjątkowa różnicę ;)

Szczerze mówiąc nie chcę mi się odpierać argumentów historycznych, bo musiałbym przeczytać to wszystko i zacząć sprawdzać źródła historyczne a na to trzeba więcej czasu i chyba postaram się go znaleźć by coś więcej poczytać na temat wikingów. Jednak nigdy nie wycofam się z stwierdzenia, że ten pomysł z negocjowaniem w mieście gdzie zastali ludzi bezbronnych była idiotyczna. Najważniejszym powodem było to czy Ragnar zdołałby powstrzymać swoich ludzi. Ci ludzie wyjechali grabić i plądrować, to oczywiste, że nie wziął grzecznych chłopców, żadnych humanistów tam nie było, sami wojownicy, dla których zabić człowieka to jak splunąć. Ragnar też nie był ich żadnym władcą żeby im rozkazywać, ani nie miał jakiegoś olbrzymiego autorytetu po prostu on skrzyknął ludzi. No i nie było żadnego prawa, które ukarałoby ich za zbrodnie na cywilach. A tutaj stanęli przed nimi bezbronni cywile, niewierni w dodatku co niby miałoby powstrzymać przed zabiciem i ich zgwałceniu ich kobiet. W sumie z tego że średniowiecze to okres rzezi i plądrowania też się nie wycofam. Przede wszystkim nie było wtedy prawa, które karałoby zbrodniarzy wojennych, więc niby czemu ludzie mieliby się powstrzymywać? W imię czego? Szczególnie ludzie przyzwyczajeni do zabijania, w okresie ciągłych wojen. Zauważyłem też, że przytoczyłeś jakąś literaturę o tym jak krzyżowcy współpracowali na podbitych ziemiach, zignorowałeś natomiast moją prośbę o tym by napisać jak krzyżowcy podbijali tę ziemię i jak wtedy się zachowywali.
Co do kobiet wojowniczek to i tak uważam, że trzeba wziąć to na logikę. To oczywiste, że jakieś legendy się pojawiały, tak samo jak o amazonkach, których istnienia nikt nie potwierdził, to taka fantazja seksualna półnaga laska w skąpej stalowej zbroi z wielkim mieczem, jak w spartacusie czy grach rpg, bo przypominam, że w dzisiejszej armii to raczej rzadkość i wynika raczej z chęci przypodobania się opinii publicznej poprawnością polityczną.
Na koniec przytoczę słowa Błazna z Watchmen "Od kiedy istniejemy ludzkość chcę się powyrzynać" mylił się tylko odnośnie tego, że nareszcie mamy do tego środki, bo bomba atomowa właśnie utrzymała człowieka w ryzach. I w takim świcie my się wychowaliśmy w okresie i miejscu, gdzie od dawna panuję pokój. Natomiast reszta świata jak wygląda, czystki etniczne w Afryce, wojny karteli narkotykowych w Ameryce Południowej, obozy koncentracyjne w Korei Północnej, głodzenie ludzi na śmierć w Somalii, ludobójstwa w Serbii itp. I teraz twórcy serialu chcą mi powiedzieć, że w tym całym średniowiecznym zamęcie ci legendarni barbarzyńcy, słynący z mordów i grabieży, byli właśnie tymi dobrymi i sprawiedliwymi. Tym bardziej, że twórcy mieli dobry motyw by przedstawić ich właśnie w ten sposób, gdyż kto chciałby oglądać serial w którym bohater morduję jak leci mężczyzn kobiety i dzieci? Przecież to by się nie sprzedało. Więc nawet nie trzeba studiować historii by zrozumieć idiotyzm tych założeń wystarczy obejrzeć wiadomości, zabijanie ludzi nie jest niczym niezwykłym, jak usiłują nam wszystkie władze i media wmówić, taka jest natura człowieka i gdy tylko nie ma prawa by to kontrolować ta natura bierze górę, a ci którzy tego nie rozumieją giną.
I to wszystko co mam do powiedzenia bo miałem napisać krótko i szybko a wyszło mi coś takiego, a nie mam czasu by tygodniami poświęcać tu tyle go na dyskusję. Kto nie wieży mi niech nie wieży ale niech samemu podłubię na ten temat, byle tylko nie wierzyć na słowo tylko nam i temu serialowi. A kolego kolego z UJ niech mnie kaktus na czole wyrośnie jak piszesz takie rzeczy i tam studiujesz, tym bardziej że nie zrozumiałeś tej aluzji do Maciavelego.

A gdzie można obejrzeć ten serial?

O ile wiem, to ten serial jest? był ? emitowany na kanale History. Pierwszy sezon juz się skończył, ma być 2. Nie mam tego kanału więc również tylko czytam komentarze, bo bardzo lubię seriale historyczne.

Dobry serial, ale zyskałby więcej, gdyby Wikingowie mówili w swoim narzeczu. To taki zabieg, ala Pasja... Żona Jarla mówiąca po szwedzku, niemiecku, duńsku, brzmi lepiej niż po angielsku. Angielski to się nadaje, żeby zamówić hamburgera, a nie pójść na bitwę.

Posłuchaj sobie jak wnuczka Maragre Thatcher czyta List do Efezjan, przekonasz sie ze angielski nadaje sie nie tylko do zamawiania hamburegerow. To swietnie brzmacy jezyk, a to ze jestesmy z nim bardziej osłuchani niz ze szwedzkim, nie czyni go gorszym

Wikingowie nie byli takimi barbarzyńcami jak się ich kreuje... Może inaczej. Wiking był zawodem. Gdy się nie szło "na wiking", człowiek był zwykłym Normanem. Jadł, pił, pracował. Kultura stała u nich na wysokim poziomie, sporo osób potrafiło czytać, pisać. Znali opowieści, legendy, sagi - nie byli prymitywami. A że mordowali - za coś żyć musieli. Skandynawia nie była regionem bardzo bogatym.

Wikingowie nie zawsze doszczętnie palili klasztory i nie zawsze zabijali całą ludność. Niewolnicy byli dobrą "kartą przetargową". Mimo wszystko byli cenni, aczkolwiek nie mogli pozwolić sobie na zabranie wielu z nich do swoich łodzi. :),