Oglądając sezon 4, zacząłem zastanawiać się, gdzie podział się ten nowy klecha? (Ansgar chyba miał na imię). Ten co królowa Aslaug kazała mu kawałek rozgrzanego metalu nieść jako próbę?
Faktycznie, a szkoda - bo mógł być perspektywiczny. Miałem nadzieję, że schował się, a jak wróci Ragnar będzie jego duchowym przewodnikiem, w miejsce Athelstana. :(
Kazała go zabić i na tym się skończyło. A szkoda, bo Ansgar (albo Oskar) to patron Skandynawii :)