Hah.
Chyba Floki, no chyba, że Ty wolisz nazywać go trochę inaczej.
Ale to jest chyba najlepsza postać.
Hehe, coś dużo tu "chyba".
Ja byłam w Norwegii i z tego co widziałam w Oslo była większość ludzi o ciemniejszych włosach oraz Arabów ;) W ogóle wiele moich oczekiwań wobec tego kraju się nie sprawdziło.
Widziałam 2 prawdziwych Wikingów z wyglądu, przy których autentycznie zapomniałam języka w gębie, płonęłam rumieńcem i nie wiedziałam z czego żyję :D Więc to chyba dobrze, że ich więcej nie było, bo bym się uszkodziła potykając się i włażąc w słupy :P
Jakie Twoje oczekiwania sie nie sprawdziły co do Norwegii ? Nigdy nie byłam ale uczę norweskiego i jestem zainteresowana wyjazdem tam na dłużej , chociaż wszyscy znajomi duńczycy mi odradzają i namawiaja na Danie bo w Norwegii podobno umre z nudów :)
Stolice skandynawskie to ogromna multikulturowość i własciwie rodowici skandynawowie tam blendą.
Ja byłam na Islandii i w Danii i tam przeważaja blondyni. Zwłaszcza na Islandii, wszystkie dzieci w przedszkolu maja blond włosy a jak ktores nie to nie jest islandczykiem.
Nie będę zanudzać moimi niespełnionymi oczekiwaniami :D W każdym bądź razie najbardziej mnie zdziwiło właśnie to prozaiczne spostrzeżenie dotyczące koloru włosów. Sama mam bardzo jasne i proste blond włosy i jechałam tam w przekonaniu, że się wtopię w tłum innych blondynów, a tu zdziwko :D
Ja tez jestem blondynką :) Same blondynki dziś na filmwebie.... :P
Ale ogólnie jak wrażenia po Norwegii ? Pozytywne ?
Wyglądam dokładnie jak na swoim avatarze, to mój portret :P
O bardzo mi się podobało! Lubię Norwegów. Potem jeszcze spotykałam ich w Polsce, kiedy pracowałam w hostelu. Byli zajebiści, no i mają zazwyczaj (przynajmniej ja takich poznałam) bardzo atrakcyjnych przedstawicieli płci męskiej. Chociaż syfiarze straszni, nici z małżeństwa, zatłukłabym tarczą po 5 minutach :D
Nie piwem a miodem!:P Gdzie przeczytałeś, że Olaf ożenił się z córką Bolesława? Jego, żoną przypadkiem nie była Dunka?
Była, ale historia często stawia duże znaki zapytania, bo kroniki piszą silniejsi ;) Nie wszyscy są zapamiętywani.
http://www.norwegofil.pl/norwegia/historia/stosunki-polsko-norweskie.html
"W końcu X wieku Król Norwegii Olav I Tryggvason (968-1000), który rozpoczął chrystianizację Norwegii, pojął za żonę polską księżniczkę Geirę, córkę Króla Polski Bolesława Chrobrego (967-1025).
Wczesna śmierć Geiry stała się przyczyną długotrwałej żałoby norweskiego monarchy, który przez kilka lat nie chciał ożenić się ponownie. Drugą żoną Olava I została księżniczka Tyra, była żona Bolesława Chrobrego. Obaj Królowie utrzymywali bliskie kontakty, opisana została m.in. wizyta Olava Tryggvasona na polskim Pomorzu. Król Olav zabiegał wówczas o poparcie Bolesława Chrobrego w walkach z Królem Danii Svenem, który był też rywalem polskiego monarchy w panowaniu na słowiańskim wybrzeżu Bałtyku. Bolesław Chrobry przyjął więc propozycję przymierza z Królem Olavem i wspomógł go flotą złożoną z 60 statków. Na Pomorzu znaleźć można też ślady wypraw Wikingów, którzy docierali do polskiego wybrzeża i założyli na wyspie Wolin swoją osadę Jomsborg." <-- na przykład ;) Na wikipedii wszystkiego się nie znajdzie.
"Według pochodzącej z ok. 1225 Fagrskinny Thyra została przymuszona przez swego brata Swena Widłobrodego do poślubienia króla Wendów Burysława, lecz uciekła po tygodniu wspólnego pożycia, a następnie schroniła się w Norwegii u tamtejszego króla Olafa Tryggvasona" To już jest z wikipedii. Powiem Ci, że trochę śmiechu i zagmatwania z tym wszystkim jest, bo np w tym przypadku historia ukazana jest z dwóch stron - przekazy nordyckie i polskie. Po połączeniu ich wychodzi spójna całość.
Ach te zawiłości:) A Świętosława chyba była mylona z Gunhild, siostrą króla Danii Haralda Sinozębego.
Synem Haralda był Swen Widłobrody, a Świętosława jego żoną, więc ślub z siostrą ojca troche dziwny jest ;D Ale masz racje co do jednego - w Danii mówili na nią Gunhilda.
To koszmarne! Co za obrzydliwie chlopienca twarz, to ma byc Wiking, czlowiek polnocy?? Jakim prawem w gole japonczycy zabieraja sie za przedstawianie historii i kultury Wikingow, przeciez oni nie maja o tym pojecia. Oczywiscie, nie wszyscy wikingowie mieli brody, ale zdecydowanie sa kompletnym przeciwienstwem Japonczykow i tych gladkich buziek jakie rysuja w mandze. "Nie ocenia się ksiazki po okładce :) " - doslownie mowiac, komiks powinnien dokladnie byc oceniony po okladce, bo te obrazki bede tam widziec bez przerwy, wiec: nie, dziekuje. Dla zainteresowanych komiksem w ktorym pojawiaja sie prawdziwi wikingowie, polcam Thorgal'a: http://www.film.gildia.pl/_n_/literatura/tworcy/amelie-sarn/dziecko-z-gwiazd/ska n1-893.jpg (tu akurat okladka z ksiazki o jego przygodach). Moze nie we wszystkich czesciach akcja dzieje sie w krainie wikingow, ale Thorgal, wychowany przez starego Jarla, przezywa wiele ciekawych przygod, w tym dosc czesto spotykal bogow, a sama Frigg przywrocila go do zycia. No i rysowane przez naszego rodaka ;) A historia pisana przez Belga. Czyli znacznie bardziej Europejsko.
FACEPALM !!!!!!!!!!!!!!!!
Niektórzy japończycy wiedza wiecej o historii europy niz sami europejczycy..... zdarzalo mi sie w krajach ktore sa godzine drogi od Polski uslyszec , gdzie jest Polska ? w Afryce? albo jedna Litwinka ktora poznalam w Anglii nie wiedziala że Polska i Litwa byly jednym krajem , dasz wiare ? Wiec nie oceniaj ludzi po narodowosci. Wszystko zalezy od tego jak dobrze czlowiek jest wyksztalcony w danej dziedzinie i jaka ma wiedze a nie skąd pochodzi.Jestes europejką ale wątpie ze Twoja wiedza o europie historii i jezykach moze sie równać z profesorami a Azji ktorzy sa specjalistami w tej dziedzinie.
I wiesz wszyscy Vikingowie też byli kiedyś chlopcami..... myslisz że z łona matki od razu wyskakiwali z brodą i toporem ? :> KAŻDY VIKING BYL CHLOPCEM I STAWAL SIE VIKINGIEM. I dla Twojej wiaodmosci KAŻDA OKŁADKA DLA KAZDEGO NOWEGO ROZDZIALU JEST INNA, więc proszę
http://i6.mangareader.net/vinland-saga/5/vinland-saga-1571878.jpg
okladka numer 2 komiksu ktory poleciłam.
scan z komiksu
http://i16.mangareader.net/vinland-saga/16/vinland-saga-136955.jpg
Jak widzisz te obrazki wyglądaja zupelnie inaczej a sa z tej samej mangi co okladka z chłopcem.
I komiksy to nie tylko obrazki.To sztuka, przekaz. Jeszcze zeby oceniac komiks po kilkunastu obrazkach bo juz wtedy mozna rozpoznac styl , kreskę, Ale zeby po jednym ? To juz jest ignorancja.
Ja bym nie nazwala magi sztuka, a jak już, to bardzo niskich lotów. Znam ludzi którzy świetnie rysują mangę, ale nie potrafią prostego studium człowieka narysować... Ani portretu, nic, tylko wszędzie te oczy, trójkątne twarze itp. A widziałam nie tylko jedna okładkę ale tez dwie kartki z komiksu które wkleiłaś w linku poniżej. Jak widzę oczy tej panienki to sama mam Facepalm. Jasne, możne jakiś profesor z Japonii wie więcej, ale teraz na poważnie, jak wielu profesorów w Japonii specjalizuje się w historii i kulturze Wikingów? Poza tym, nie sadze ze przypadkowo do tego jeden z nich jest rysownikiem mangi, i to do tego tej właśnie?? Kultura europejska przekazuje nam - nowemu pokoleniu w spadku tak wspaniale dziedzictwo kulturowe, a nasza zdegenerowana nacja więcej interesuje się tymi wszystkimi wszystkimi mangami, amerykańskim shitem i czymkolwiek popadnie niżeli prawdziwa kultura i sztuka Europy.
Gdyby serial był zrobiony z całym tym syfem i zepsutymi zębami budziłby entuzjazm tylko wśród ortodoksów. Nie ma sie co oszukiwać.
Nasza współczesna rzeczywistość jest taka, że bohater filmowy w typie hero-wojownik najlepiej żeby był zbójecko przystojny, dobrze zbudowany, o słusznym wzroście i żeby miał przeszywające spojrzenie :D
No i białe zęby lśniące na tle ogorzałej (przybrudzonej) twarzy!
PS. Ja osobiście wezmę na klatę odpowiadającego realizmowi "jak to drzewiej bywało" bohatera i nie będę narzekać. Ale nie ukrywam, że moje poczucie estetyki każe mi się skłaniać ku Vikingowo-Spartacusowemu typowi przedstawionego historycznego bohatera ;)
Zawsze i wszędzie Wladimir Kulich wikingiem będzie! ;D Z tego co widzę to jest bożyszczem wielu kobiet, ale ma w swoim wyglądzie coś więcej niż ładną prezencje hollywoodzkich bohaterów o których mówisz. Sprawia wrażenie kogoś kto zupełnie nie dba o to jak wygląda w przeciwieństwie to innych "wikingów" u których nawet ubrudzenie w typowo lanserski sposób podkreśla ich urodę.
Dobra cholera, nie wypowiadam się już! Facetem jestem! ;D Ja tam wolę żone Ragnara, tudzież Haraldsona ;p
Kulich to wyższa forma mężczyzny, w moim poście o niego nawet nie zahaczyłam, gdzież bym śmiała :D
Lagertha jest super, wspaniały typ bohaterki. Żona jarla to wariatka.
Tylko Lagertha taka jakaś... szalona! :D Wśród pogan kobiety były o wiele bardziej szanowane niż u chrześcijan, no ale bez przesady hehe ;D
Myślę, ze to jest kwestia jej osobowości. I wybrała sobie męża, który jest równie walnięty w głowę, jak ona :D Wyobrażasz ją sobie z jakimś przydupasem, który by ją chciał sprowadzić do jej podstawowej roli rozpłodowej?
A tak na poważnie - oboje mają silne osobowości, wolę walki oraz głód przygód, wiedzy, płynięcia poza horyzont :) Oboje mają marzenia i co najważniejsze - oboje to w sobie respektują. Lagherta tylko temu teraz została z dziećmi, bo wiedziała, że naprawdę nie ma innego wyjścia.
Ale spokojnie, ona nam jeszcze POKAŻE.
Dobre :D podobno mieli być razem Makbetami tej produkcji. Na razie on jest tępym bucem, ona wariatką. Oby się wyrobili, bo negatywni bohaterowie zabijający podwładnych na prawo i lewo są zieeeew
Swoją drogą ta aktorka też grała yebniętą żonkę w Glee.
Wybranka Ragnara jest mega babeczką. Bardzo udana para, szanują nawzajem zarówno siebie, jak i potrzeby współmałżonka. Oboje mają jeszcze pstro w głowach, ale znacznie lepiej się ogląda tak wyraziste charaktery, niż gdyby mieli zachowywać się jak potulne małżeństwo z wieloletnim stanem. Rewelacyjna była ich "kłótnia" z tarczą w roli głównej, hehehe :DD
W ogóle świetna serialowa para. Przyznam szczerzę, że im zazdroszczę;). Siggy owszem, jest okropna, ale u mnie najgorsze uczucia wzbudza Rollo.
Jeżeli przypomina Walking Dead pierwszy sezon to zdecydowanie oglądam! Ale jak się okaże, że ściemę walisz to wrócę tu i łeb ukręcę za stracony czas! ;)
Ale wydaje mi się, że mówisz prawdę po zapoznaniu się z Twoim ocenianiem, chociaż łatwo Ci zaimponować na 10 gwiazdek, to większość pozycji oceniasz podobnie jak ja, więc zobaczymy - przekonałeś mnie.
A dałbyś rade ten łeb ukręcić? ;p Nie stracisz czasu, jak wielu innych komentujących dopiszę, że serial jest dobrze zrobiony.
10 gwiazdek strzelam filmom/bajkom z niesamowitym klimatem bazującym na dziecięcej wyobraźni, której mimo wieku pozbyć się nie zamierzam ;)
Nie będzie potrzeby niczego ukręcać :) Serial rzeczywiście dobrze zrobiony, wciągnął mnie, trochę rozciągają ale chyba tak tylko marudzę z racji narodowości ;) Nie jest zły, zobaczymy, co będzie dalej.
Co do poruszania wyobraźni chyba wiem o co Ci chodzi, mam podobnie tylko bardziej w sferze ostatnich filmowych adaptacji bajek, jak Alicja albo Królewna Śnieżka (chociaż to drugie to chyba przez Charlize :D ).
W każdym razie dzięki za polecenie, jak nigdy jakoś nie musiałem wertować 50 wątków, żeby znaleźć info o tym czy warto oglądać czy nie.
Pozdrawiam.
Spox, też nie byłem przekonany jak mi kumpel podesłał pierwszy odcinek do obejrzenia, ale teraz - po trzecim, juz wiem, że sporo czasu spędzę przy tym serialu. Sama charakteryzacja zasługuje na duży +.
Również pozdrawiam ;)
Moim zdaniem warto :) widziałam juz pierwsze 2 odcinki i przeszły moje oczekiwania. Nie spodziewałam sie że mnie wciagnie.
Warto i to chyba nie tylko wtedy, jesli lubisz tematykę wikingów. Mam nadzieję, że Michael Hirst tym razem zrobi serial na miarę "Dynastii Tudorów", bo Camelot było dla mnie rozczarowaniem. Nie wiem na ile "Tudorowie" byli historycznie poprawni, ale z pewnością mieli tą zaletę, że pozwalali wczuc sie w klimat epoki. Z wikingami jak na razie jest podobnie, choć faktycznie sie trochę rozczarowałam, że oni wszyscy tacy ciemnowłosi (Rollo, Siggy, Haraldson i nawet statyści). Jedynie Ragnar z rodzinką bardziej skandynawscy, choć on tez wygląda momentami jakby miał niebieskie soczewki ;P Ale brawa za fryzurę, jestem jej fanką :)))
Grunt że boski Wladimir Kulich znowu zarzuca blond grzywą :D Ten facet to wzorzec Wikinga :o
(mogę być stronnicza)
O to to, jedyna niewymuskana broda :) Erik ma w sobie tę pierwotną siłę, wręcz nią emanuje.
Ale fryzurą Ragnara również jestem zachwycona :)
No sorry, mohawk na głowie.... i reszta może iść do domu :D
Oprócz Erika. Erik zostaje. Czy koleżanka widziała go jako Beowulfa? Jeszcze się przymierzam do filmu Ironclad, tam podobno też grał Wikinga :)
Dodatkowo rozwalają mnie uśmieszki Travisa, non stop zaciesza michę :PP
Zdaje się, że Beowulfa jako takiego nie zagrał (chyba, że coś przeoczyłam), może masz na myśli Buliwyfa z 'Trzynastego wojownika'? A jakże, oglądało się, choć w sumie warto odświeżyć, bo dawno to było.
W 'Ironclad', prawda, wcielił się w woja Tiberiusa, choć samego filmu jeszcze widziałam - mimo zacnej obsady, nie spotkałam się, niestety, z wieloma przychylnymi recenzjami.
Choć może warto się przemóc dla takich widoków - http://media.coveringmedia.com/media/images/movies/2011/06/26/ironclad_1518c.jpg i głębokiego głosu szanownego Czecha ;)
Nooo :)
Skoro zmęczyłam niewiarygodnie nudną Valhallę Rising tylko dla Madsa Mikkelsena, to i z tym sobie poradzę.
Kwestię użycia przez mnie imienia Beowulfa wyjaśniłam niżej ^^ Sorry za wprowadzone zamieszanie.
Ironclad widziałem, film jako całość jest do obejrzenia. Masa krwi i nie patyczkują się z zakrywaniem rozrywanych ciał, czy odcinanych rąk. No i oczywiście Władymir - kawał chłopa jak cholera i w formie mimo wieku ;) Grał przywódcę pogańskiego plemienia jakie uchowało się przed chrześcijaństwem. Pomaga zdobyć korone gosciowi, który przy nim wygląda na karzełka ;D W zamian jego lud ma dostać spokój od papieża.
PS: Nie grał Beowulfa, a Buliwyfa ;p
Jestem facetem, ale Was tutaj popieram - tak powinien prawdziwy chłop wyglądać! ...a nie "kalesony" jak to moja babcia mawiała ;)
Może i tak się nazywał :) jestem przyzwyczajona do imienia Beowulfa - a i "13 wojownik" BARDZO luźno nawiązuje do "Beowulfa", nie?
Szkoda, ze nie wzięli go do Sparty'ego na jakiegoś Germańca :D A do Ironclad przygotuj sobie michę popcornu, może dzięki temu nie uśniesz i nie przegapisz scen Vlada
Ohoho, jakby zagrał w Spartacusie, to serial nazywałby się "Gorgeous German Gladiator. And Spartacus"
Sorry, ale ten facet ma taka prezencje i charyzmę, że nawet teraz w Vikings, jak tylko gdzieś się pojawia, nawet w tyle, to mój wzrok automatycznie spoczywa na nim. No żywcem jak piorunochron, tak ściąga spojrzenia :D
A myślałam już, że jestem sama z Mojrą w fanklubie Vlada :D
Właśnie przez to, że głównie tylko w tle się pojawia, nie wiem nawet, jak się zabrać za robienie gifów, NIC jeszcze na tumblr nie ma