ho ho hooo
Odcinek fajny. Najbardziej podobały mi się: Lagertha jako regentka, pod nieobecność męża, różnice obyczajowe na uczcie u Aellii, pomiędzy Wikingami a Northumbryjczykami, dziadek-wiking z fantazyjną bródką, który spełnił swe marzenie o Valhalii :-)
Niezła rzeź. Akcja lepsza niż w "GoT".
Ciekawy wątek z Siggi. Nie wiadomo w końcu, czy zostanie najlepszą kumpelą żony Ragnara, czy się zemści, czy będzie żona Rollo i zacznie go nastawiać by przejał władzę...
A właśnie co się stało z Laghertą? Poroniła? No właśnie nie wiem jak to jest z tą Siggy, może być tak, że tylko udaje, ale wydawała się autentyczna.
Przyszło mi na myśl że to może być kara tylko nie do końca wiem za co....Szkoda,nie spodziewałam się że straci dziecko,raczej że zobaczę powiększające się stado Ragnara
Nie wiem czy określenie SPOILER jest właściwe do tego postu?
Myślę , że ci "podstawowi" synowie tzn Bjorn Ironside, Ivar the Boneless, Halfdan, Ubbe i Sigurd Snake in the Eye, będą z co najmniej dwoma kobietami...Bjorn jest synem Lagerthy..co będzie dalej?...zobaczymy. Ciekawe czy w ogóle producenci uwzględnią realizację serialu z synami Lodbroka, czy zakończą go na śmierci Ragnara?
Też się właśnie tak zastanawiałem, ale ona kiedy jej służąca zmywała krew z prześcieradła, ciągle miała dość duży brzuch
Świetna scena walki. Na taką rzeź można patrzeć w nieskończoność :) Po raz pierwszy przerwałem w połowie GoT, które miało pierwszeństwo z racji starszeństwa (i włączyłem Vikings). Zgadzam się - bardzo fajna scena biesiady na dworze króla. Zresztą nie było ani jednej zbędnej sceny. Pretensje Flokiego, Lagertha, Zachowanie "chrześcijana Rolfa" (hłe hłe) po bitwie. Wszystko grało.
Jeden z lepszych odcinków. Fajne sceny z uczty, trudno było się nie uśmiechać. Świetnie zrealizowana bitwa. Ciekawa jestem dlaczego właściwie Rollo zgodził się tak ochoczo na chrzest. :P
Bo to prymitywny pajac, który ma większe ambicje niż mózg. Chciałby zostać kimś ważnym, to się chwyta każdej okazji, by zostać zauważonym... ostatecznie wychodzi jak to u głupca.. Ale u boku Siggi to rzeczywiście może dużo nabruździć Ragnarowi.
a może zkminił, że jak będzie chrześcijaninem to po ewentualnie przejętej władzy dogada się i znajdzie sojuszników w Anglii, żeby umocnić swoją pozycje. Anglicy raczej będą bardziej skłonni rozmawiać ze "swoim" niż z poganinem. Można grać o większe stawki... itp.itd :)
Rollo nie myśli tak wielowymiarowo i przyszłościowo, zgodziłabym się raczej z wpisem wiżej- marcina rekina.
Twórcy dość lekko podchodzą do kwestii czasu, więc Rollo to prawdopodobnie Rollo z Normandii. Czyli dopnie swego.
Oj nie wiem.. ma dość życia w cieniu, chce mieć większy wpływ i szacunek u "braci". Podkopuje autorytet Ragnara tylko dlatego, żeby go sprawdzić, osłabić, ukazać za niepewnego. Poświęcenie które ponosi przy tym wydaje mu się wliczone w cenę zostania jarlem i zdobycia blondi, kosztem byłej jarlówny, którą pewnie też wykorzysta do zemsty na blondi lub do jakiejś skromnej intrygi z udziałem jej córki - byłej jarlówny :p
Generalnie jego zachowanie wzbudza w nas niechęć, więc zwycięstwem się długo nie nacieszy - no ale osiągnie to co zamierzał w odpowiednim czasie. Gość wydaje nam się głupi i niewdzięczny, a intryga którą uknuje będzie budzić w nas odrazę. Będziemy współczuć rodzinie Ragnara tak samo jak wtedy gdy musieli uciekać z własnego domu, a zaczęło się od poronienia.
Nie wiem, na razie Rollo to dla mnie wiejski głupek z toporem. Miał kilka przebłysków, było kilka momentów, że myślałam że będzie kimś więcej, ale nie. Ragnar pewnie poniesie klęskę przez swoje wielkie marzenia, które okażą się za duże względem możliwości i Rollo w ogóle się do tego nie przyczyni, po prostu wejdzie na jego miejsce, którego pewnie i tak długo nie utrzyma.
Super odcinek. niepotrzebnie wrzucili to poronienie Lagerthy bo nie chcę żeby serial skupiał się na takich pierdołach, wolałabym żeby to byli tylko Wikingowie, a nie jakieś dodatkowe melodramaty. Bardzo podobała mi się uczta, to jak Wikingowie (weseli i swobodni) wypadli na tle sztywnych Angoli.
Widzieliście w ogóle kolejny zwiastun? Ledwo poznałam mnicha! Czekam aż zapuści sobie z włosów taki warkoczyk jak ma Ragnar:D Szkoda że to już tylko 3 odcinki.
Właśnie też zauważyłam nowy fryz Athlestana. :P Podoba mi się to jak się zmienia jego postać w czasie pobytu u wikingów.
Mi też, ale nie podoba mi się, że ostatnie 2 odcinki odbyły się właściwie bez niego. Na początku poświęcali mu więcej czasu antenowego. Chciałabym go więcej widziec. Kolejny odcinek będzie mi się chyba podobał, bo znowu będzie wymieniał się mądrościami z Ragnarem.
Żeby tylko nie skończyło się nawiedzeniem go przez Odyna, który będzie mu kazał wyplenić chrześcijańską zarazę z Anglii w ramach repoganizacji.
Athlestan w ogóle jest dziwnie prowadzoną postacią i nie wiadomo do czego zmierza.
Poronienie to pierdoła ?! ja pierd.... :(
Poza tym, to ważne dla fabuły. przypomnij sobie przepowiednię co do Ragnara.
Nie chodzi mi o to, że poronienie samo w sobie jest pierdołą tylko wolałabym żeby ten serial nie stał się tanim melodramatem. Wolałabym oglądac walki Wikingów, ich zwyczaje itp.
Jaką przepowiednię?:D
Mnie właśnie Lagertha wnerwiła. Za dużo miłosierdzia... Jak chłop przychodzi na skargę i po jego wypowiedzi nikt nie ma wątpliwości co do jego ojcostwa (a raczej tegoż niemożliwości) to po jaki .... Lagertha się miesza i jeszcze straszy faceta. Każdy by się zdenerwował. Feminizm pełną gębą - kobieta dała ... ale to ona jest pokrzywdzona xD No chyba gwałtu tam nie było - nie mogła się opierać skoro w trójkę w łóżku byli - jej mąż by się obudził ;p
Druga sprawa - Bjorn ma więcej ikry od nich wszystkich razem wziętych ;) Tutaj znów ta Lagertha - na lajcie podchodzi do żony byłego jarla, mimo tego, iż puścił z dymem cały jej dorobek i wytłukł w pień wioskę. No trochę dystansu! ;)
Ale Siggy (czy jak jej tam) jest spoko spoko, oczy ma fajne hahaha ;D
Feminizm? Raczej madrosc, rozwaga, spryt i rozsadek... Patrzenie dalekosiężne, biorące pod uwage przyszlosc. Nie sztuką jest sklocic wszystkich i zrobic sobie wroga z kazdego, rozwalic jakąs bogu ducha winną rodzinę, zasiac nienawiśc na lata... Klapki na oczach, małostkowość i niedojrzalosc to jak widac to nie sa cechy Lagerthy - a ty zdaje sie tego od niej oczekujsz?
Nie było tu żadnej mądrości ani dalekowzroczności -wierność żon w kulturach i warunkach gdzie mężczyźni na całe miesiące wyruszają na wojenne wyprawy jest jedną z podstawowych zasad trzymających społeczeństwo w ryzach i ma to nie tylko źródło w honorze, ale też w zwykłym rozsądku - nie było testów DNA, a nikt nie miał najmniejszej ochoty zastanawiać się czy to jego dziecko. Dzięki temu mężczyźni chętniej zostawiają swoje domy i mają jeden powód mniej do jak najszybszego powrotu z kampanii. Poczytaj o prawach Bolesława Chrobrego wobec zdradzających żon i mężczyzn którzy z nimi spali podczas gdy mężowie walczyli na granicach. Kopiąc w tyłek mężczyznę którzy przyszedł się poskarżyć w rzeczywistości ta cała Lagertha ściągnęłaby na swoją rodzinę wrogość połowy mężczyzn-wojowników w okolicy.
Jeśli zrobiło się jej żal tej kobiety to mądrością byłoby przyznanie temu człowiekowi racji, ale postawienie warunku niemożliwego do spełnienia jeśli zrobi im krzywdę(np. wysoka grzywna), albo zrekompensowanie mu tego w jakiś sposób w zamian za zachowanie ich przy sobie.
No ale feministyczny bełkot sprowadza się w scenariuszu do wniosku, że w sumie to ona mogła to zrobić i jest to normalne, a ty mój drogi poddany traktuj to jako jej "wychodne" na które zarobiła życiem z tobą. Przecież to jest żałosne.
"mądrością byłoby przyznanie temu człowiekowi racji"
Zastanów sie na spokojnie i pomyśl logicznie: skoro nie było testów DNA to dlaczego miałaby przyznawac racje ktorejkolwiek ze stron skoro nie było zadnej mozliwosci zeby miec styprocentową pewnosc?
O ile pamiętam to ta kobieta się przyznała i jasno dano widzowi do zrozumienia że tak sytuacja wyglądała więc sprawa jest oczywista. Przez przyznanie racji mam na myśli proste uznanie że to nie jego dziecko, a nie poszukiwanie prawdziwego ojca, do tego stosowano masę domniemań, i to już w prawie rzymskim(ilość dni po ślubie kiedy urodziło się dziecko itd.).
Zresztą nie mam tu na myśli sprawiedliwości w dzisiejszym rozumowaniu. Kiedyś wnioskowanie było proste - jeśli nie masz z żoną dzieci przez lata, nagle zjawia się gość i po 9 miesiącach kobieta rodzi dziecko to prawda jest oczywista i każdy mężczyzna dla zachowania honoru i niedopuszczenia do wychowywania przez siebie bękarta oczekiwałby korzystnego dla siebie wyrok, a ten cyrk który Lagherta urządziła spotkałby się z otwartym buntem jako dającym pozwolenie na zdradę która pozostanie bez konsekwencji i zmuszeniem dumnych ludzi do wychowywania obcego dzieciaka którego ojcem jest osoba która sobie z niego zakpiła.
O szczególnie silnych zasadach w społeczeństwach zmilitaryzowanych już pisałem..
Zresztą taki wyrok zostałby wyśmiany nawet w dzisiejszych czasach i chyba tylko feministki gdyby ktos dla żartu dał im taką władzę mogłyby stworzyc coś takiego
"zdradziła cię? no i co z tego, po latach małżeństwa ma do tego prawo. Zamknij się i bierz się za wychowywanie tego dziecka jak własnego, a tak wogóle to jest to dziecko Boga i masz taki obowiązek. Aha, jak odmówisz to poszczuje cię swoim mężem". Komedia :D.
Nie żebym osobiście uważał że ten facet ma za to prawo fizycznie skrzywdzić żonę, albo zabić to dziecko i że jest to moralnie usprawiedliwione - po prostu zbiera mi się na śmiech jak pomyśle ilu w tamtej rzeczywistości "zwolenników" pani earlowa zjednałaby swojemu mężowi takim czynem.
Pragnę zauważyć, że legenda o tym całym Rigu, który chodzi po świecie i zapładnia mężatki jest autentyczna. Z tego co wiem, ów bóg odwiedzał rodziny które bezskutecznie starały się o potomstwo i obdarzał ich łaska. Dlatego też zabrani przyjęli z taką powagą osąd Lagerthy.:)
Ej przecież facet NIGDZIE nie wyruszył. Był wtedy w łóżku z nimi !, więc cały twój wywód historyczny tu nie pasuje.
Wierność przy jednoczesnym pozwalaniu gościowi spać w swoim łóżku, czy akcja Ragnara wobec Athelstana... Tiaaa
kobieta się przyznała do spania z innym - O.K. tylko skąd do licha masz pewność, że nie urodziła cudem dziecka męża ?! Sam pisałeś o braku testu DNA :P
Właśnie jest na dobrej drodze do pomnożenia ilości wrogów. Gość którego odesłała raczej dobrego słowa o niej nie powie. To byli dumni i wolni ludzie i myślisz że twarda decyzja Lagerthy i zastraszenie coś da? Nie może zrobić krzywdy dziecku i żonce, ale nikt mu nie zabroni spakować torbę na kij i ruszyć na wiking ;) Wśród ludzi północy istniały także rozwody - kobiety mogły nawet oskarżyć męża o zniewieściałość, co dawało pretekst do separacji. Zdrada kobiety też dawała takie prawo.
Z myśleniem dalekosiężnym też nie miała decyzja Lagerthy za wiele wspólnego. Chyba nie łączysz kolego faktów. Żona Ragnara dała przykład tego, iż prawo jednostki nic nie znaczy! To już bardziej stary jarl przestrzegał zasad. Do wydania wyroku potrzebował świadka - nie ważne czy przekupionego, ważne że w oczach poddanych zachował twarz człowieka sprawiedliwego. Lagertha widać nie potrzebuje niczego takiego, władza absolutna. Ale co tu o niej dywagować - już dała popis swojej mądrości po czym Ragnar prawie stracił głowę. Tyle.
1. Facet pozwolił innemu spać w 1 łóżku z nim i żoną to czego oczekiwałaś ?! idiotę rżną lecą na skargę za dziecko i tyle.
2. Bjorn jest młody i narwany. Ikra nie wystarczy do rządzenia.
Inne czasy, dziś nie do pomyślenia kimanie w jednym łóżku, ale w średniowieczu to raczej norma. Szczególnie wśród biedoty.
Odcinek całościowo dobry, ale miał kilka wad.
Zachowanie Lagherty to komedia, ja wiem że żeńska część publiczności ją uwielbia, ale jej "mędrkowanie" i dziwne poczucie sprawiedliwości raz wpędziło Ragnara w kabałę (weź tu babe na wyprawę), a drugi raz wywołało uśmiech politowania na mojej twarzy. Nie twierdzę, że jej podejście do świata jest złe, ale na bogów, oglądam serial o wikingach czy o emancypacji kobiet w tamtych czasach? Nie wspominając o tym, że jeżeli już miała być mediatorem w konflikcie mąż/żona, to nie powinna bezapelacyjnie przyjmować racji kobiety, zjeżdżając przy tym faceta.
Kolejną rzeczą, która mnie zawiodła jest pogłębianie podziału bohaterów na czarno-białych. Anglików mamy ewidentnie nie lubić, mają wyjść na słabszych, głupszych i w ogóle niefajnych (vide brat króla Aila i jego kompletny debilizm).
Fajnie natomiast wypadł Ragnar, podoba mi się jego oszczędność w słowach względem przeciwników - aktor nadał postaci fajną mimikę i charakter, bo po prostu budzi respekt. Chrzczony Rollo to ciekawy wątek. Coraz bardziej podoba mi się też postać (f)Lokiego. Sygil i jej chęć służenia Laghercie - nie jest pewne, czy można jej ufać, ciekaw jestem co z tego wyjdzie bo ciekawie można ten wątek rozwinąć. Bitwa również jest plusem tego epizodu.
Nie wiem ile odcinków ma mieć pierwszy sezon, ale jeżeli zamówiono drugi, to raczej nie spodziewam się, że wątek Ragnara zostanie zakończony już w pierwszym. Chyba, że późniejsza akcja kręcić się będzie wokół Bjorna - dorosłego syna Ragnara mógłby z powodzeniem zagrać Charlie Hunnam - http://joedaly.net/wp-content/uploads/2012/10/laughing-jax.jpg - wykapany Ragnar.
Gdzie przyjęła rację kobiety ? Doprowadziła przecież do przyznania się, określić ojcostwa przecież NIE MOGŁA, więc czego chcecie ?
Poza tym z relacji o tym wydarzeniu wynika, że facet pozwolił mu spać z nim i jego żoną, więc nie ma cudzołóstwa. gdyby było (facet był na wyprawie żona go zdradziła) to mógłby ją zabić i kochanka w czasie przyłapania na gorącym uczynku, a jak nie to pewnie dostałby prawo na zabicie jej, gdyż sprawy sądowej kobiecie wytoczyć nie można było. Mąż za żonę, ojciec za córkę odpowiadał. Cudzołóstwo kobiet było poważnym wykroczeniem, a mężczyzn nie. Oni nie podlegali karze :P
Lagherta zachowała się bardzo po "królewsku", a nie jak głupia baba, czy narwany chłopczyk i postąpiła pragmatycznie i z jajem (nawiązanie do Riga) - fajnie twórcy nawiązali do tego przekazu o bogu Rigu.
Tak, słabe to p
Zwazywszy ze Charlie gra głowna role w SOA to raczej nie ma na niego szans, niestety. Ja stawiam na Boyda Holbrooka: http://www4.pictures.zimbio.com/gi/Boyd+Holbrook+Good+Girls+Premiere+Arrivals+x3 1dHhMJZnSx.jpg
Niezły odcinek. Dobre sceny bitewne, świetny Ragnar, ten aktor to strzał w 10. Nie zgodzę się ze bohaterowie są pokazani czarno biało, Anglicy przecież nie zrobili niczego złego wiec jak mogą być odbierani jako ci źli. Po prostu kibicujemy wikingom bo są tam wyraziste , ciekawe postacie a ich kultura i legendy to coś niesamowitego. Myślę że Rollo i Siggy maja jakiś plan na przejecie władzy. Może Rollo nie jest sprytny ale Siggy tak.
Tak, odcinek chyba najlepszy....troszku zmartwiłem się po obejrzeniu VI, bo tam akcja strasznie się ciągnęła i dość mocno się obawiałem iż może się to skończyć w późniejszych odcinkach dość mocną klapą, jak to wiele serialów ma w zwyczaju i po mocnym starcie następuje stagnacja...na szczęście to tylko moje fanaberie:)
Pozdrawiam
Anglicy nie są jednoznacznie źli- pamiętajcie, że mnisi i Athlestan (czy jak on tam się nazywa) też są Anglikami:) Było dwóch władców idiotów, ale są wśród nich którzy jednak myślą. Jednego głupka już się pozbyli, może król będzie słuchał mądrzejszych rad:)
Napisałbym, że odcinek rewelacyjny. Ale nie chcę się powtarzać. Fakty są takie, że, póki co jest to serial roku. Sceny bitew są świetne! Na taką rzeź właśnie czekałem. Scena, w której Rollo kończy Anglików miażdży! Floki po raz kolejny aktorsko zmiażdżył. I jestem ciekaw jak to wszystko się potoczy między, nim a bratem Ragnara. Co do naszego głównego bohatera. Wykapany przywódca!
W trakcie oglądania w tym samym momencie owy 'dziadek' i ja powiedzieliśmy: Valhaa' :)
A tak ogólnie to dopiero zaczynam kumać, że ta cała higiena osobista wikingów i inne znane nam dziś opowieści może zaczęły się od czasów Ragnara? On podpatrzył jakieś zachowania, zwyczaje itp podczas wypraw i to co najlepsze wprowadził u siebie, a po nim kolejni 'władcy'.
Odyn! ;)
sorry, że nie chce mi się czytać wszystkich wypowiedzi (chociaż kilka przeczytałem i się z wami zgadzam, bardzo dobry odcinek) to chciałem zapytać was o opinię w jednej sprawie - chodzi o zapowiedź kolejnego odcinka:
-Ragnar rozmawia z jakimś gościem i mówi mu, że jest bogatsze królestwo niż Anglia. I tu nie wiem czy dobrze usłyszałem, a usłyszałem słowo Tracja. Co o tym myślicie?
On mówi raczej FRANKIJA (tak fonetycznie to zapisałem) w sensie królestwo Franków.
Motyw z dziadkiem jak się czuł po pierwszej walce zawiedziony że dalej nie jego czas , a potem ta radosc że idzie do valhalii bardzo mi sie podobała. Uwielbiam postać Flokiego... jak dla mnie genialne ruchy ciała. A jestem troche zawiedziona ze zona ragnara przezyje poronienie miałam nadzieje, że umrze jakos mi ona nie pasi.
Jak dla mnie ten serial to zaskoczenie roku. Zacząłem go oglądać z nudów a teraz nie mogę doczekać się kolejnego odcinka. Z każdym kolejnym odcinkiem się rozkręca i 7 jest zdecydowanie najlepszy. Podpisuję się pod opinią, że Floki to świetna postać ale jeszcze większe wrażenie robi na mnie Ragnar. Jego postać jest niejednoznaczna i intrygująca, nigdy nie wiadomo co kryje się w jego głowie, kiedy jednak trzeba działa zdecydowanie i potrafi być bezwzględny.