Zdecydowanie najlepszy odcinek sezonu. No i tak muzyka - coś wspaniałego. Miłe zaskoczenie, że jednak będę miło wspominał ten serial pomimo tego jaki zjazd zaliczył na przestrzeni ostatnich sezonów. :)
Także jestem zadowolony z takiego obrotu spraw. Zapewne gdyby Bjorn zginął w 5x20 byłoby mi go szkoda. Ale Bjorn król z sezonu 6A był taki nijaki i nieinteresujący, że nie jest mi go nawet szkoda. Go go Ivar!
Oczywiście zapowiedź kolejnych odcinkach z tanim chwytem, aby motłoch myślał, że Bjorn żyje, ale zapewne Ivar za pomocą Dira spróbuje zabić Olega, ale ten przeżyje i przybędzie się zemścić z armią. Możliwe że tym razem Ubbe poprosi Alfreda o pomoc i także zaatakują Ivara. Może być ciekawie.
Mam tylko jedno pytanie. Jak Ivar mógł zabić Bjorna skoro wcześniej wspiął się na wzgórze? Teleportował się? :) Bjorn może i zginął, albo jest ranny. Ale raczej nie z ręki Ivara.
wydaje mi się, że to bardziej symbolicznie było ukazane. Bjorn pewnie zginął w bitwie, ale tak jakby przez Ivara lub też jest to sytuacja po zdobyciu stolicy przez Ivara.
Bjorn pewnie nie zginął. Jego plot armor jest tak gruby że nawet 20 ciosów mieczem go nie zabije. Zakładam że pojawi się w następnym odcinku. Niestety.
Hirst potwierdza, że nie zginął, tak samo jak Ludwig w jakimś wywiadzie. Bjorn wraca w 6B
W sytuacji okrążenia przez wroga, musiałby uciec trochę wcześniej żeby go nie dorwali.
Druga sprawa- statków, które przebijały się przez zaporę na rzece, pokazują może 5-6, a potem na górę wspina się setka wojów, a w końcowej scenie biegnie ich tam od drugiej strony przynajmniej kilka razy więcej.
Na 99% przybędą wojowie królów i jarlów, do których kazał napisać wezwania z jego podpisem i będą się jakoś próbowali zebrać.
Ale wy jesteście szczegółowi i perfekcyjni w krytyce. Cieszcie się arcydziełem jakim są Vikingowie i wrzućcie na luz.
Od sezonu 1 do końca ukazano mnóstwo aspektów symbolicznie, po to by TWOJA wyobraźnia i intelekt miały pole do popisu.
Pozdrawiam
Po prostu jestem za Bjornem i szkoda, że wikingowie nie dali sobie z nimi rady i żal że bitwa tak się potoczyła.
NAjlepsza bitwa to ta w poprzednim sezonie, niesamowicie obfita, doniosła, z dużym rozmachem. Teraz też było dobrze, masa statków na plaży dobrze pokazała liczebność rusinów. Obejrzałem jeszcze raz i na rzece było ich też dość dużo. Taki był zamysł, chwilowa porażka wikingów(żeby nie było że cały czas wszystkich leją, tak jak to było w pierwszych sezonach) a potem się zbiorą i będzie wielka bitwa. Pozostaję tylko czekać.
Gdy wszystko będzie po naszej myśli - życie stanie się przewidywalne i nudne. To samo dotyczy się kinematografii. Nie pisałem konkretnie do Ciebie, ale również do Twoich poprzedników. Moim faworytem jest Bjorn i szkoda mi, że dostał cios, ale reżyser chciał nam coś pokazać, może zaszokować i zaskoczyć, ale na pewno przygotował mega finał (mam taką nadzieję).
Póki co, to Gra o Tron to pomyje w porównaniu do Vikingów.
Też uważam, że to jeden z najlepszych seriali o dawnej historii i wojenny-akcji. W tej tematyce jest tylko jeszcze Upadek Królestwa i jeden średni film- Wiking. Ale reżyser Wikingów zapowiada film pełnometrażowy o wikingach.
Niestety? Po śmierci Lagerthy to już chyba tylko on (Ubbe?) tam przyciąga trochę uwagi. Ivar coraz bardziej żenujący. Taki duży dzidziuś
To raz , ze Ivar byl na wzgorzu wiec nie mogl walczyc z Bjornem. A dwa w walce 1na1 Bjorn sprawny fizycznie, silniejszy zabilby bardzo szybko niepelnosprawnego Ivara, ktory dla utrzymania sie w pionie, musial sie podpierac laską.
Bjoern nie mógł zginąc z prostego powodu. Cały serial ściśle współgra z wydarzeniami historycznymi/legendarnymi a historycznie został królem Szwecji
Przecież nie raz nie dwa pokazali że traktują wydarzenia historyczne w bardzo delikatny sposób,jedynie inspirując się nimi. Jeśli miałoby być historycznie to Harald powinien żyć podbijać i rządzić do późnej starości był on o wiele bardziej znaną i chwaloną niż mityczny Ragnar o którym tak naprawdę nie wiadomo czy wgl istnial.
Niestety nie do końca ponieważ w kronikach historycznych Ragnar był wielkim królem Danii a w serialu jest on zwykłym rolnikiem który podbija Anglię.
Muzyka to twórczość Einara Selvika - nie ma nic wspólnego z serialem. Polecam Wardruna - Runaljod.
Wiem, pamiętam że podczas sceny śmierci Ragnara podobał mi się mocno soundtrack i wtedy sprawdzałem co to za zespół. A wiesz może jak się nazywa nuta jak Ivar ubija Bjoerna pod koniec?
Widzę, że Ivar a teraz Oleg to faworyci tłumu, aktorzy grają ich postacie bardzo dobrze, ale same postacie prócz żądzy władzy i okrucieństwa nic nie reprezentują.
Najważniejsze- nijaki od kilku odcinków Harald, całkowicie bezmyślny i pyszny wreszcie kończy swoją przygodę.
Ja optowałbym za odbiciem kraju przez siły Bjorna i reszty Norwegii, a Oleg pewnie zabiję brata i dostanie kosę od Ivara.
Kibicowałem Bjoernowi do momentu, w którym nie zaczął krzyczeć podczas bitwy, że się wychowywał z nimi i żeby przez to przestali walczyć. XD Potem podczas wyboru króla myślałem, że chociaż coś z tym zrobi skoro Harald jawnie przekupił niektórych głosujących, a on sobie wziął nową żonę. Dlatego właśnie Ivar jest moim faworytem. :D
Ani Bjorn Ani król Harald nie zginęli definitywnie. na 90% się okaże że po bitwie znowu ktoś odratował Bjorna. Bo jeśli mieli byśmy teraz obserwować przepychanki Ivara i Hitsveka z Ruskami straciło by to jaki kolwiek sens bo nie pozostałby już nikt "Dobry" patrzylibyśmy jak zły do szpiku kości Ivar (bez kości hehe ) i jego odrażający nie posiadający honoru brat knują przeciw Dirowi i Olegowi czyli gościom których znamy praktycznie od kilku odcinków i nie oszukujmy się nikomu na nich nie zależy Jest jeszcze Ubbe ale przecież nie przypłynie on nagle z garstką z ludzi z Islandi i nie odwróci biegu wojny. Chyba że na serio postawią w 100% na Ubbe - on zmobilizuje tych którzy teraz nie przyszli z pomocą i razem wyprą rusków z powrotem gdzie ich miejsce a jakby jeszcze razem z nim wrócił zza grobu Floki wtedy zaczynało by to mieć jakoś sens i fabuła rzeczywiście mogła by rozegrać się bez Bjorna i Haralda.No nie wiem jak to się potoczy - tak se głośno gdybam ;) Opcja C jest jeszcze taka że sprawy z Ubbe rozgrywają się jak napisałem wyżej a Bjorn bądź Harald którzy jednak przeżyli i tak dołączają do Rajdu,
Ja po prostu myślałem, że scenarzyści zostawili taki cliffhanger w ramach tego, że ostatnie sezony to było kompletne dno, ale jak teraz piszesz, że Bjoern przeżyje to całkowicie zmieniam zdanie o tym odcinku. Serio, liczyłem że po prostu pożegnają się w elegancki sposób i dopiero potem dotarło do mnie, że tam jeszcze 10 odcinków zostało, żeby wszystko zmienić. XD
Harald nie może zginąć, no chyba że całkowicie oleją historię. Prawdziwy Harald miał wiele żon i synów, którzy walczyli o władzę po jego śmierci. Tutaj nie było o nich mowy. Paskudnie go przedstawili w serialu, nie wiem na ile to jest oparte o źródła, ale był ciekawą postacią i IMO lepiej nadającą się na króla, niż niezdecydowany Bjørn. Z drugiej strony Eryk Krwawy Topór to jego syn, może twórcy uznali że miał charakterek po tatusiu i stąd taki pomysł na postać.
Tak czy inaczej nie wierzę w śmierć Haralda. Chcą kontynuować Wikingów na Netflixie, to jego watek powinien się rozwinąć. Bjørn też rozmawiał z Ivarem tylko w swojej głowie i pewnie leży ranny, ale przeżyje.
Trochę psioczyłem na Haralda i mam nadzieję że to jego koniec, ale w bitwie postać ukazana jako prawdziwy król i wojownik, ramię w ramię walczył w pierwszych szeregach. Jego śmierć jest w pewnym sensie "romantyczna"- obrona ojczyzny, walka do samego końca. W innych regionach władca nie mieszał się w starcia, ale Wikingowie to inny rodzaj myślenia i wiara w zwycięstwo niezależnie od sytuacji.
Harald miał swoje moment, nawet w tym sezonie, czyli wybory.
Hirst ma taki sposób, że jak chce uśmiercić jakiegoś bohatera to lubi robić wszystko żeby widzowie patrzyli na niego chłodniejszym okiem.
Najlepszy przykład. Ragnar narkoman.
Teraz Harald - nagle gwałci żone Bjorna co jest sprzeczne z jego wizerunkiem jaki dotychczas budowano.
Bjorn - w tym sezonie jako król też bardziej ziębi niż grzeje.
Bjorn i Harald przeżyją. Po pierwsze jest Żelaznoboki a po drugie przepowiednia mówi, że ma stać się większą legendą niż Ragnar. Symboliczna była natomiast utrata korony na plaży przez Haralda i wygląda na to, że jeszcze się o nią upomni.
,,Teraz Harald - nagle gwałci żone Bjorna co jest sprzeczne z jego wizerunkiem jaki dotychczas budowano."
No jak to? A wątek Astrid z poprzedniego sezonu? Nie pierwszy raz Harald siłą bierze sobie kobietę.
,,Symboliczna była natomiast utrata korony na plaży przez Haralda i wygląda na to, że jeszcze się o nią upomni."
Również przy założeniu, że Harald zginął. Walczył o koronę całe życie, by w chwili śmierci ją stracić.
Kolejny raz się spotykam z taką opinia odnośnie zachowań Haralda pod koniec sezonu i dziwi mnie to. Przecież Harald od początku był kreowany na takiego, którym rządzą skrajne emocje jak żądza władzy czy w tym przypadku zazdrość przez co posuwa się właśnie do takich czynów. Nic zaskakującego
W tym odcinku na ścieżce dźwiękowej pojawił się Heilung, niesamowity projekt muzyczny. I możliwe że Danaheim, ale tu nie jestem pewna. Plus Einar Selvik z Wardruny ale o nim była już mowa w komentarzach. Chociaż przyznam, że samej Wardruny mi trochę brakowało.
Szkoda, że pod sceny ataku Rusinów nie dali muzyki w ichnim klimacie, jednak cały czas była wikińska i walka toczyła się np. w takt recytacji imion Odyna. To mogłoby oznaczać, że jednak to Starzy Bogowie wygrali bitwę. Aczkolwiek cały pomysł na chrześcijańskich Waregów atakujących Norwegię wydaje mi się bzdurny. Czy Rusini kiedykolwiek najechali Norwegię?
Zdecydowanie jeden z najgorzysch odcinków nie tylko serii ale w ogóle całego serialu. Po beznadziei w 4 i 5 sezonie, szósty wracał na właściwe to ry i mi się podobał ale to co w ostatnim zrobili to już nie. Harald ginie tak naprawdę w niezbyt wiadomo jaki sposób i kiedy go tam ktoś w tej bitwie śmiertelnie dźgnął. Bjorn w sumie nie wiadomo ale jeśli zginął z ręki Ivara to już by całkiem była farsa i mam nadzieję że to tylko powiedźmy przenośnia i przeżył. Wątek z tą drugą żoną Bjorna i gwalt(?!) na niej bez sensu w dodatku w jaki to sposób ludzie porwali królową w centrum obozu a ta potulnie nie krzycząc została zaciągnięta do namiotu innego króla to nie wiem. Wspinający się (sic!) po skalnym zboczu niemal 90 stopni wbijający sztylety kaleka który ledwo pełzać potrafi to już całkiem fantasy. 6 seria niezła, ostatni odcinek mi się nie podoba.