No Albercik jest super, ale mi został jeszcze sentyment do lordzika, w sumie lubię ich obu, ale trochę wyżej cenię sobie lordzika :D Widziałaś późniejsze sceny z Wiki i Albercikiem ?
Mi się scena porodu podobała ;) jak dla mnie jedna z piękniejszych scen jakie w ogóle widziałam w serialach.
Na mnie niestety nie zrobił wielkiego wrażenia, ale może dlatego iż po prostu nie podoba mi się jako mężczyzna. Nie ma w nim nic pociągającego (przynajmniej dla mnie). Zobaczymy może za kilka odcinków zmienię zdanie :)
Mi od razu przypadł do gustu mimo że nie znałam wcześniej tego aktora. Przede wszystkim te oczy... Jeśli chodzi o rolę Alberta to moim zdaniem chemia pomiędzy nim a Wiktorią jest wprost idealna. Mimo swojej nieśmiałość i powściągliwości dla mnie Albert jest bardzo uroczy i na tle innych postaci wyjątkowy :)
ja niestety nie- kwestia gustu- może dlatego, że nie lubie ponurych facetów. Mężćzyzna musi mieć piękne oczy i ujmujący uśmiech- lord M taki ma a Albert nie
:) Oczy Alberta i jego uśmiech dużo bardziej mi się podobają, tak jak jego ogólny wygląd tej postaci. Jeśli chodzi o to że zbyt rzadko się uśmiecha to jest to tylko jego atut. Dzięki temu jego postać nie jest tak oczywista i staje się bardziej tajemnicza, a poza tym sprawia że jego względy czyli też uśmiech są dla nielicznych na których mu zależy. W każdym razie dla mnie jest bardziej ujmujący niż Lord M. chociaż symboliczna scena pożegnania z Wiktorią chwyciła za serce ;)
No tak, każdy lubi co innego- i dobrze :). Ja do Rufusa mam sentyment od zawsze, jest mi zdecydowanie bliższy wiekowo :) pamiętam te je przepaściste oczyska jeszcze z lat dziewięćdziesiątych, był wtedy taki soczysty, hot jak diabli, sam sex, teraz zrobił się z niego elegancki , stonowany pan w średni wieku i zmienił emploi ale dalej ma diabliki w oczach :)
O;)! R.Sewell diabliki w oczach ma zdecydowanie;) - dlatego lord M. wyszedł mu koncertowo;)
Ale ja lubię Alberta - miał ładne wejście i przez kontrast z lordem M. był interesujący. I nadal się śmieję - kiedy przypomnę sobie jego prośbę o notatki u prostytutki przed ślubem;). Aktor wydaje mi się idealnie odwzorowany na prawdziwym Albercie - wysoki, wąsik, szczupły.