PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=612991}

Wilfred

7,5 9 896
ocen
7,5 10 1 9896
Wilfred
powrót do forum serialu Wilfred


Na samym wstępnie zaznaczę, że miałem mieszane uczucia zaczynając przygodę z ów serialem. I to wcale nie dlatego, że nie lubię amerykańskich remake'ów, które zazwyczaj chwytają jakąś produkcję, a potem ubierają ją w tandetne, kolorowe, amerykańskie 'ciuszki'. Bo tym właśnie 'Wilfred' jest, kopią australijskiego serialu. Jako ciekawostkę dodam, że tytułową postać zagrał ten sam aktor, Jason Gann, raczej nieznany szerszej publiczności, czemu? Dorobek aktorski Jason'a to jedynie 3 filmy i jeden gościnny udział w serialu, niewykluczone, że ta produkcja stworzy mu nowe perspektywy, w końcu kiedy nasze nazwisko wyświetlane jest zaraz obok Elijah'a Wood'a, o czymś to świadczy. Tak mowa o tym Elijah'nie Wood'zie, bardziej znanym jako Frodo Baggins, z ekranizacji Tolkienowskiej trylogii. Zresztą to również dość nietypowe, że wzięty aktor filmowy, postanowił zagrać w serialu, tym bardziej, że w ciągu kolejnych dwóch lat, do kin zawitają dwa kolejne filmy z jego udziałem, ponownie osadzone w krainie Śródziemia. Ale chwila, miałem w końcu wyjaśnić skąd moje mieszane uczucia przed pierwszym spotkaniem z 'Wilfred'em'. Otóż jeśli chcieli byśmy skrócić fabułę do minimum, to serial opowiada o gościu który rozmawia z psem. Dziwne, prawda? Jednak serial mnie wciągnął, już tłumacze dlaczego.

Otóż Wilfred jest normalnym czworonogiem, przynajmniej tak postrzegają go wszyscy poza Ryan'em, zakompleksionym trzydziestolatkiem, który nie potrafi odnaleźć się w świecie którym przyszło mu egzystować, kiedy Rayan postanawia (nieudolnie) odebrać sobie życie, w jego drzwiach pojawia się nowa sąsiadka, w raz ze swoim psem. Otóż nasz bohater odbiera jej pupila jako dorosłego mężczyznę w kostiumie psa, z zaakceptowaniem tego faktu na początku ma nie lada problem, jednak po pewnym czasie nawiązuje się pomiędzy nimi nić porozumienia.
Wilfred zaraża nowego przyjaciela swoim podejściem do życia, kierując się przy tym prostymi zasadami, mając w głębokim poważaniu ludzkie osądy.
Nie zrozumcie mnie źle, wcale go nie umoralnia, wręcz przeciwnie, sam jest typem hedonisty, ale uczy Ryan'a jak cieszyć się życiem, nie stroniąc przy tym od lekkich narkotyków i alkoholu. Oczywiście jego postać nie jest do końca 'uczłowieczona', co często przejawia się w zwierzęcych instynktach, niepokojach, odruchach, fobiach. To co go otacza postrzega bardzo podobnie do nas, jednak w pewien sposób zupełnie różnie.

To co mnie urzekło najbardziej to świat jaki udało się stworzyć twórcom, pełen groteski, a jednak wcale nie tak odległy od naszego. Serial nie jest typową komedią, jednak ma swój urok, niektóre momenty wzbudzały u mnie śmiech, w innych miałem w rażenie, że twórcy lubią bawić się metaforą przedstawianych przez siebie zdarzeń. Zresztą całość dawkują z rozwagą, w dwudziesto-kilku minutowych odcinkach, pomaga to wyeliminować uczucie przesytu.
Nie obiecuje, że 'Wilfred' przypadnie do gustu, bo nie jest dla każdego, wymaga od widza konkretnego poczucia humoru, jest również podany w specyficzny sposób, ale chyba jednak warto dać mu szansę. W końcu, jak to mówią - 'każdy pies ma swój dzień'.

ocenił(a) serial na 8
LucaBrasiIsSleepingWithT

niczego nowego to Ty tu nie wypociłeś.
Film jest bardzo dobry. Szkoda tylko, że nikt nie chce tłumaczyć odcinków.

ocenił(a) serial na 9
LoveKiller

Nie no, trochę surowy werdykt, nie sądzisz? ;>

Osobiście uważam, że Wilfred, to tylko urojenia głównego bohatera i tak naprawdę sam jara fajki, zielsko, pije piwo, a przemyślenia Wilfreda, to tak naprawdę przemyślenia Ryana :)
Dzięki Wilfredowi, może je uzewnętrznić i co ważniejsze, może wprowadzić je w czyn, a tymczasem obok niego siedzi normalny pies :) Co najwyżej z lekka skołowany i otępiały, bo od oparów zielska i fajek też jest się zjaranym ;D

ocenił(a) serial na 8
TomHa

dokładnie takie same mam odczucia ;D
tylko, że ja uważam, że owy Wilfred istnieje na prawdę, tylko bohater widzi go jako gościa przebranego za psa, bo sam ma coś z psychą ;p

ocenił(a) serial na 9
LoveKiller

No byłbym zawiedziony, gdyby Wilfred był całkowicie wyimaginowany i na końcu ujrzelibyśmy zwykłego psa ;D
Ciekawe, jak to scenarzyści rozwiążą - póki co, jak tylko znajdę czas, to łyknę i wersję z antypodów, bo Wilfred jest ten sam ;>

Pozdrawiam!

ocenił(a) serial na 8
TomHa

no ja nie koniecznie obejrzę tego pierwszego , bo w sumie zaczęłam Wilfreda bo był tam Wood ;p

ocenił(a) serial na 8
LoveKiller

Sam pies w pilocie mówił, że oni są jednością.

ocenił(a) serial na 10
10Tysiecy

Wilfred wiele mówi i zazwyczaj ściemnia, więc... dzięki temu nigdy nie będziemy pewni czy Wilfred mówi coś na poważnie, czy znów sobie żartuje.

10Tysiecy

ale mówi to w odpowiedzi na pytanie Ryan'a, skąd wiedział, że chce się zabić. Po czym dodaje, że to był żart - dowiedział się nie z tego względu, że "są jednością", tylko czytał jego list pożegnalny.

ocenił(a) serial na 10
10Tysiecy

meh 5 sekund później powiedział, że żartuje

jak dla mnie za Ryanem mógłby chodzić psycholog, nie mówiąc ani słowa, a Ryan by się w tym czasie uzewnętrzniał.
Wilfred jest oczywistą metaforą mierzenia się ze swoimi problemami, wszyscy to robimy, po prostu gość z australijskim akcentem w kostiumie psa i nielegalnym dymem w płucach jest atrakcyjniejszym ucieleśnieniem wewnętrznych rozterek niż głos narratora z offu...
za kocham ten serial, jest na prawdę świetnie podany. i szczerze wątpię, czy twórcy kiedyś wyjaśnią o co właściwie chodzi, to jest w tym najlepsze, że to jest zupełnie nie ważne

ocenił(a) serial na 7
LoveKiller

jak szukasz napisów to wejdz na napisy24KROPKApl lub hatakKROPKApl, ja tam oglądam z angielskimi napisami, bo nie ufam tłumaczom:P

ocenił(a) serial na 7
Vendetta_2

A z tym wypacaniem to faktycznie chamówa:P

ocenił(a) serial na 9
LoveKiller

Niczego nowego "wypocić" nie chciałem, to dla osób które z serialem styczności nie miały.

LoveKiller

Zgadzam sie z Tobą w całej rozciąłości tylko teraz żałuję, że do końca to przeczytałem te wypociny :)

ocenił(a) serial na 7
LucaBrasiIsSleepingWithT

No i okazało się, że Ryan wcale nie jest zakompleksiony tylko raczej przerażony złem które czynił i szaleństwem, które czyha na niego. Bardzo ładnie rozbudowano postać Ryana w przeciągu odcinków i wyjaśniono sporo na jego temat.

LucaBrasiIsSleepingWithT

mała uwaga techniczna: słowo "ów" się odmienia...

ocenił(a) serial na 6
LucaBrasiIsSleepingWithT

Panie, co to za apostrofy? "Elijah'nie Wood'zie" - jak to przeczytać?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones