Żeby ocenić, trzeba najpierw obejrzeć, więc nie rozumiem twojego rozumowania.

Sam lubię film, ale serial niestety uważam, jest mizerny. Główna kobieca bohaterka wyprana z charakteru, wątek LGBT zbędny, bo nic niewnoszący do fabuły do tego humor, który był wpleciony na siłę. Szkoda, bo zwiastun mnie zainteresował, ale serial niestety był jednym ze słabszych, jaki oglądałem.

Skończyłem Willow. Kurde, dawno nie byłem tak zmieszany. Jest kiczowaty, chwilami wręcz tandetny, ale ma momenty i w ogólnym rozrachunku mi się naprawdę podobał. Bohaterowie są kretynami, ale da się ich lubić, akcja jest wartka choć nierówna, to co najbardziej mnie wkurzało to wrzucanie do fantastyki na siłę, nie wiem, klimatów z MTV? Jak wiedźma krzyknęła do Elory "he is immortal bitch!" to mnie przeszły ciarki żenady. No i to mieszanie ścieżki dźwiękowej typowej dla filmu fantasy z listą przebojów z RMF. Komu to potrzebne? Niemniej serial ma jakiś potencjał i czekam na więcej. Nie wiem, może jestem zdziecinniały albo po prostu już mi się przejadła fantastyka na poważnie w stylu Gry o Tron. XD No i dodatkowy plus za najlepszą pożegnalną kwestię ever! ❤️ "Umrę tak jak się urodziłem. Nagi i z wrzaskiem" Wygrał wszystko ❤️

Właśnie najbardziej nie opowiadał mi humor przedstawiony w serialu. Ponieważ przez niego tak jak zauważyłeś większość bohaterów to bezmózgowcy. Akcja tak jak zauważyłeś bardzo nierówna i tak naprawdę dopiero w 2 ostatnich odcinkach fabuła zaczyna się zazębiać. Stąd wynika moja niestety niska ocena na 3 punkty. Tym bardziej jest mi niestety przykro, bo jako fan fantastyki mocno się rozczarowałem.

Natomiast jeżeli nie wiedziałeś, polecam serialowy Ciemny kryształ znakomite dzieło kukiełkowe, które polecam każdemu fanowi fantastyki, niestety serial po 1 sezonie nie otrzymał kontynuacji mimo świetnych recenzji.

Jeszcze nie oglądałem, zapewne nadrobię :) ciekawi mnie dlaczego zawsze, ale to zawsze osoby krytykujące wątki LGBT, używają argumentu że nic nie wnoszą do fabuły. A muszą? Tym tokiem rozumowania niemal w każdym filmie wątek romansowy jest bez sensu, bo po co takowy np w komedii czy horrorze? No chyba że przeszkadzają ci tylko wątki gejowskie, wtedy to homofobia ;) Wątek miłosny jest w Willow bardzo fajnie i lekko poprowadzony, absolutnie też się nie zgadzam aby był zbędny czy na siłę, bo np dla Jade miłość do Kit była głównym powodem dla którego w ogóle wyruszyła na wyprawę.

Według mnie akurat w serialowym Willow był ten wątek zbędny z tego powodu, że finalnie nic do fabuły nie wnosił, bo równie dobrze mogła się zdecydować na wyprawę, bo się o nią martwiła jako przyjaciółka. Natomiast nie mam problemu z wątkami LGBT, jeżeli jest uzasadniony dla rozwoju fabuły, oglądałem już dużo filmów o tej tematyce. Jednak tak jak wspominałem, największym problemem miałem z poczuciem humoru zaserwowanym przez twórców niestety mnie nie bawił.

Jeżeli spodoba cię się serialowy Ciemny kryształ, to polecam też film. Chociaż przyznam, że serial uważam za lepszy, ponieważ rozbudował świat znany z filmu.

Czyli jednak jesteś homofobem XD

Czyli jednak nic nie zrozumiałeś z mojego komentarza.

Ty nic nie zrozumiałeś z mojego.

To ty nie zrozumiałeś, dlaczego uważam, że wątek LGBT nic nie wnosił do fabuły. Oglądam dużo filmów o tematyce LGBT, ale w wielu mi on nie przeszkadza, ponieważ ich relacji nie można zmienić, jeżeli chcę się zachować sensowność fabuły w Willow ich związek jest wciśnięty tylko po to, aby był.

No i właśnie tu wychodzi twoja nieumiejętność czytania ze zrozumieniem. No był żeby był, co w tym złego? "Nie przeszkadza bo ich relacji nie można zmienić", czyli co? Jak jest możliwość żeby nie było to niech nie będzie? Mogła być jej przyjaciółką.. no mogła, ale mogła też być kochanką. To ci przeszkadza? To się właśnie nazywa homofobia.

No i właśnie wychodzi twoje dobieranie sobie słów z pełnej wypowiedzi tylko po to, aby jakkolwiek uzasadnić swoją wydumaną tezę. Specjalnie dla ciebie skopiuj całe zdanie.

Oglądam dużo filmów o tematyce LGBT, ale w wielu mi on nie przeszkadza, ponieważ ich relacji nie można zmienić, jeżeli chcę się zachować sensowność fabuły w Willow ich związek jest wciśnięty tylko po to, aby był. Ich relacja za ten dla rozwoju fabuły jest nieistotna i to mi przeszkadza.

Ty serio nie rozumiesz co się do ciebie pisze. Gorzej, nie rozumiesz tego co piszesz ty. Napisałem że ich związek ma sens bo motywuje działanie Jade a ty dalej twierdzisz że jest tam po nic. Albo czytasz za szybko i bez zrozumienia albo próbujesz robić k**** z logiki..

Z przykrością stwierdzam, że dalej nie zrozumiałeś sedna moich wypowiedzi. Działanie Jade owszem jest klarowne, ale ich relacja nie wpływa na rozwój fabuły, dla przebiegu wyprawy ich związek nie ma żadnego znaczenia. Dlatego twierdzę, że ten wątek jest tam po nic.

Ta rozmowa zaczyna przypominać kopanie się z koniem. No nic, miłego dnia.

Bardziej łopatologicznie wyjaśnić tej zbędnej relacji dla serialu uważam, się nie da. Wiec owszem zakończymy tę rozmowę, bo do niczego ona nie prowadzi. Zatem pozostaje mi również życzyć miłego dnia.

Heh. Szkoda że "wyjaśniając", przeczysz samemu sobie. Jak widać, niektórzy są tak zapiekleni w swoich poglądach, że nie bardzo wiedzą co mówią XD

Heh. Szkoda, że wyrwałeś jedno zdanie z mojego komentarza, próbując, usilnie uzasadnić swoją teorię jakoby był homofobem. Jak widać niektórzy, zrobią wszystko, jeżeli nie są w stanie zrozumieć treści komentarza.

Ale czego nie zrozumiałem? Że niepotrzebnie jest związek bo mogły być koleżankami? No stary, jak to nazwiesz?

Po razy kolejny nie przytaczasz w pełni mojej wypowiedzi. Wróć do tego komentarza i przeczytaj go całego.

A ty go czytałeś? XD Dobra, to serio nie ma sensu.

Owszem czytałem, ale ty najwidoczniej masz problem z całością komentarza, skoro go nie przytaczasz. Zrobię więc to dla za ciebie — Według mnie akurat w serialowym Willow był ten wątek zbędny z tego powodu, że finalnie nic do fabuły nie wnosił, bo równie dobrze mogła się zdecydować na wyprawę, bo się o nią martwiła jako przyjaciółka.


Żeby ci ułatwić rozkminę moje komentarza, to powiem ci, że słowem klucz jest zdanie, finalnie nie nic nie wnosi do fabuły i słowa, bo równie mogła się zdecydować na wyprawę, bo się o nią martwiła jako przyjaciółka. Co nie oznacza, że mam problem z ich relacją, tylko że scenarzyści nie mieli pomysłu na ich relacje, a jedynie chcieli się przypodobać widowni LGBT.

A dajże mi spokój. Jeśli nie widzisz nic złego w tym co napisałeś to twój problem. "Chcieli się przypodobać widowni LGBT". I znowu homofobia. Czemu pokazanie związku i romantycznej relacji ma być na siłę? Przecież romans to integralna część high fantasy! Na! Cały wątek wyprawy Elory jest zbudowany wokół romansu, wszak wyruszyła ratować ukochanego. Czemu Jade nie mógł łączyć romantyczny związek z Kit? Btw, aktorka grająca ją jest homoseksualistką, obsadzenie jej w tej roli to też forma podlizania się LGBT? Jesteś homofobem, na dokładkę próbujesz mi wmówić że gówno to czekolada.

Ciekawe, że ani słowem nie zająknąłeś się o wątku romansowym Boormana z siostrą Jade. Rozumiem że on coś wniósł do fabuły?

Również nic nie wnosił. Nie muszę natomiast wymieniać każdego wątku tym bardziej tak krótkiego, który w zasadzie był wciśnięty w jednym odcinku.

Ale nie wydaje ci się ciekawe, że z trzech wątków romansowych w serialu akurat LGBT tak ci przeszkadzał że o nim wspomniałeś? Hmm hmm :]

Dlatego że trwa on przez cały serial.

Właśnie dlatego był fajny. Rozumiem że najlepiej przedstawiać romantyczny związek jak ten Boormana? Kilka niewybrednych aluzji, strzał w pysk, próba dominacji, bah i po zawodach? W sumie ci współczuję XD

Nie wiem, czy zauważyłeś, ale tak wyglądał jego wątek romantyczny w serialu. Tyle tylko, że dominującą w tej relacji była kobieta, a nie jak przeważnie bywa w różnych produkcjach mężczyzna. Może bawiłbym się lepiej serialem, gdyby nie to, że według mnie komediowe dialogi wypadły przeważnie drętwo. Nie wiem tylko, czego mi współczujesz.