W filmach i serialach tego typu jestem zawsze wielkim fanem realizmu. Moim zdaniem z jednej strony dostajemy go w tym filmie sporo, ale z drugiej strony... Weźmy te psy roboty. One wyglądają żałośnie. Jednak w filmie wydają się być niemal niezniszczalne. I tak zawodowi żołnierze posiadając automatyczną broń nie są sobie wstanie poradzić z kilkoma sztukami, a tymczasem żona profesora jednym strzałem i bach po robocie. Zastanawiam się czemu żołnierze nie skorzystali np z granatów, wyrzutni rakiet czy broni automatycznej cięższego kalibru by zlikwidować, te żałosne roboty. Rozumiem, że większość ludzi zginęło, ale nie wierzę, że armia Nato nie posiadałaby wozów opancerzonych schowanych pod ziemią, które po impulsie mogłyby być sprawne. Przeciwnik ma tylko jedn rodzaj broni. Roboty, które strzelają nabojami. Jestem pewien, że użycie jakiejś liny, łańcucha, kleju w piance, czy mocnej sieci i po robocie, albo oblałbym go farbą lub silikonem :), ale nie w filmie te psy roboty urastają do rangi niepokonanych tworów :) :) :)