Taki sezon na próbę, czy się przyjmie; tytuł pr,ypomina książkę Wellsa i ekranizację Spielberga, ale już po pilocie dowiesz się, że to inna bajka. Realizacja jest tania, z obsady tylko Byrne komukolwiel z czymś się kojarzy ( słynny Dean Keaton z Podejrzanych!), a efekty fx są na poziomie Robocopa z lat 80tych...ale klimat jest całkiem fajny. Brakuje tu pełnokrwistej postaci, ktörej byśmy kibicowali. Osoboście bardziej czekam na 3ci sezon Czarnego punktu, ale WŚ to i tal fajna rozrywka na weekend, o ile noe oczekujemy zbyt wiele.