Ludzie oczekują porządnego filmu o końcu świata, wartkiej akcji, hordów kosmitów, pokazu siły militarnej, a tymczasem 3/4 filmu to moralne rozterki średniej klasy aktorów osadzone w apokaliptycznej scenerii. Wszystkie sceny poza tymi, gdzie coś się dzieje, mogłyby być skrócone o połowę.