Helena (Kuragin) Bezuhow?
A poza tym film na prawdę przepiękny. Dawno nie widziałam obrazu z tak pięknymi, pełnymi światła, ciepła (choć nie zawsze) zdjęciami.
Do tego muzyka i niezwykle wykonany/zatańczony walc Katchaturiana. Bardzo wzruszająca scena!
Nawiązując do zarzutów stawianych aktorce grającej Nataszę, co prawda nie czytałam książki, ale chyba muszę się sprzeciwić. Pozostawmy reżyserowi trochę swobody. Jeżeli nawet "książkowa" bohaterka była ciemnowłosa, to reżyser nie wybrał blondynki, tylko dlatego, że jest głupi :-)
Sceny batalistyczne, mimo że nie jestem zwariowaną entuzjastką - zapierające dech w piersiach.
Natomiast aktor grający Andrieja, może nawet nie zabójczo przystojny, ale świetnie dobrany do roli. Dawno nie spłakałam się tak na żadnym filmie, jak wtedy, gdy...kończono jego wątek, (że tak się "spoilerowo" wypowiem). Do ostatniej chwili miałam nadzieję...!
Miłym zaskoczeniem była też Brenda Blethyn, którą widziałam w "Dumie i uprzedzeniu" z 2005r., jako nieznośną panią Bennet ;-)
Reasumując niezwykle długi, wielowątkowy, ale i barwny film, zrobiony z "potężnym" rozmachem.
Według mnie owacje na stojąco!