PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=127898}
7,9 3,8 tys. ocen
7,9 10 1 3843
Wolf's Rain
powrót do forum serialu Wolf's Rain

Zapomnijcie więc o jakimkolwiek obiektywizmie tym razem ;) Wszystko zaczęło się od tego, że przypadkowo trafiłam na utwór "Tell me what the rain knows", który spodobał mi się na tyle, że wrzuciłam go do wyszukiwarki, a tu niespodzianka (i lekkie rozczarowanie, przyznaję) - jakaś seria anime (zagorzałą wielbicielką tego gatunku nie jestem, poza rewelacyjnymi filmami pana Miyazakiego). Stwierdziłam, że zobaczę jednak pierwszy odcinek, tak dla zorientowania się i... dałam się uwieść, co więcej - nie żałuję. Jeśli cenię postmodernizm, to właśnie taki, jeśli akceptuję łączenie fantasy i s-f, to właśnie w takiej formie!

Mamy tutaj cały świat w pigułce - symbole, odniesienia kulturowe i historyczne, style i gatunki muzyczne, obserwacje socjologiczne i polityczne. Wszystko tak zmieszane, że nie sposób orzec, czy to jeszcze zniszczona katastrofą (nuklearną?) Rosja, czy już feudalna, rządzona przez możne rody Japonia (zresztą podobne struktury władzy można znaleźć chociażby w średniowiecznej Europie), i co tam robi policyjny detektyw w stylu postaci kreowanych przez Humphrey’a Bogarta w filmach noir (kapelusz, prochowiec, nawet odpowiedni samochód z lat 40-tych) tylko jakby bardziej rozmowny i empatyczny, w dodatku cierpiący na pewną irytującą przypadłość określaną jako choroba cywilizacyjna XXI wieku - alergię. W "Wolf's Rain" nie istnieją ograniczenia czasu i przestrzeni, wędrujemy wzdłuż i wszerz przez epoki i kontynenty, a prawa fizyki i biologii stają się względne. Kultury, języki, symbole, magiczne rytuały i artefakty nakładają się i przenikają - obok konwencjonalnej współczesnej broni mamy miecze i łuki, futurystyczne wiązki laserowe bądź świetlne i quasi-magiczne zdolności oddziaływania umysłu wprost na umysł. Cheza, będąca szczególną rośliną, która przybiera postać delikatnej dziewczyny, jest efektem użycia zaawansowanej technologii, nowoczesnej wiedzy z dziedziny genetyki, ale też wiedzy magicznej - alchemii.

Szukanie nawiązań i identyfikacja źródeł, z których czerpali twórcy "Wolf's Rain" (tych naukowych i tych metafizycznych) może być interesujące samo w sobie, ale dla mnie liczą się przede wszystkim - historia i emocje; film, który nie wzbudza emocji jest dla mnie jak kwiat pozbawiony zapachu. Paradoksalnie mimo dużego skomplikowania stworzonego świata udało się autorom tego anime wykreować interesujące, psychologicznie wiarygodne i niejednoznaczne postacie (również drugoplanowe) oraz dość spójną, wciągającą i inteligentną fabułę. Jest to próba odpowiedzi na najważniejsze pytanie filozofii i religii - pytanie o naszą tożsamość i cel istnienia w obliczu nieuchronnego końca cywilizacji (na szczęście twórcy zrezygnowali prawie całkowicie z patosu i wydumanego stylu). Cztery główne postacie, wilki przybierające ludzką postać (silnie zantropomorfizowane) różnią się charakterem, usposobieniem, wyznawanymi wartościami, życiowymi (często bolesnymi) doświadczeniami, są odbiciem różnych wyborów i dróg, są więc dla nas zwierciadłem, w którym możemy się przejrzeć, a może również zachętą do odnalezienia w sobie pierwotnej, dzikiej cząstki harmonijnie łączącej nas z przyrodą. Może ktoś powie, że to nie to samo, co chociażby studiowanie egzystencjalistów, ale nie obchodzi mnie to. Wolę wizualne zachwycenie i koronkową strukturę, intensywność emocji i bogactwo odniesień, ważkość treści przełamaną inteligentnym humorem, wolę ten rodzaj eskapizmu, przeniesienia w inny świat - wszystko to znalazłam w "Wolf's Rain".

Daję więc 10 gwiazdek i polecam to anime osobom szukającym na "szklanym ekranie" czegoś więcej niż płytkiej i pustej rozrywki.

Gerda

wow, co za esej... ale zgadzam sie co do przecinka ;) wspaniale anime.... zawsze przechodza mnie dreszcze gdy do niego wracam... plus nieodlaczna muzyka wspanialej Yoko Kanno...

ocenił(a) serial na 9
jay_jay

Nie wszystkie moje komentarze są podobnie grafomańskie, ale skoro przeczytałaś do końca, to chyba nie jest aż tak źle? ;) Muzyka to temat na osobny esej; nie wiem, w jaki sposób, ale udaje się Yoko Kanno z powodzeniem łączyć (choć oczywiście nie w jednym utworze) tak odległe gatunki muzyczne jak kameralna muzyka klasyczna, folk, hard rock, flamenco czy ambient. Soundtracku słucha się po prostu z czystą przyjemnością :)

ocenił(a) serial na 9
Gerda

Grafomaństwa się nie dopatrzyłem, świetny tekst :). Co zabawne moja przygoda z Wolfem wyglądała bardzo podobnie... Cudowna seria, między innymi z takich powodów TV-szmelcu nie oglądam (odechciewa się). Jeszcze raz gratuluję pióra i dobrego gustu ;) Tak się tylko zastanawiam… gdzie tu sprawiedliwość? Japońce mają Wolfa a my co najwyżej ,,Władcą Móch’’ możemy się ,,pochwalić’’ :(.

PS.) Mogli by ni z tego ni z owego pociągnąć nową historię, w nowym świecie… ze starymi bohaterami…
PSS.) Muzyka… dość powiedzieć że ,,od lat’’ mi się nie nudzi, parę kawałków jest po prostu pięknych.

ocenił(a) serial na 9
Zbrojny

Tekst jest za długi przede wszystkim :/ Nie bez powodu obecnie nawet recenzje w pismach o tematyce filmowej są coraz krótsze, w takich "zwariowanych" czasach żyjemy, mnie samej zdarza się omijać w czytanych tekstach całe akapity nie z powodu braku zainteresowania, tylko z powodu braku czasu właśnie :/ Trudno jednak napisać o ponad 20. odcinkowej serii (plus OVA) w kilku zdaniach, szczególnie gdy fabuła animacji jest tak skomplikowana, a forma przekazu też pewnego komentarza wymaga. Co do rodzimej animacji to faktycznie Polska w porównaniu z Japonią wypada bardziej niż blado, ale też Japończycy to światowi potentaci w tej dziedzinie i chyba żaden inny kraj nie produkuje filmów i seriali animowanych takiej jakości i w takiej (zawrotnej^^) ilości, a co najważniejsze z uwzględnieniem dojrzałych widzów (niestety u nas wciąż pokutują opinie, że filmy rysunkowe są przeznaczone wyłącznie dla dzieci). Możemy się co najwyżej pochwalić "Katedrą" Tomka Bagińskiego, czy udziałem w produkcji oscarowego "Piotrusia i Wilka", ale to bardzo niewiele nawet jak na europejskie warunki. Już nie wspomnę o tym, że chciałabym się kiedyś doczekać "kontrowersji" na miarę "Wolf's Rain" a nie "Władców Móch"...

Nowa historia ze starymi bohaterami? Oby nie! ;) Szczerze mówiąc cieszę się, gdy autorzy wiedzą kiedy zakończyć serię i nie próbują jej potem "reanimować" na siłę, gdy widać już wyraźnie, że dobre pomysły się skończyły. Choć przyznam, że w przypadku "Wolf's Rain" pomysł na OVA podobał mi się średnio, poziom frustracji był w końcówce wręcz nie do wytrzymania; bardziej przypadło mi do gustu otwarte zakończenie.

Gomene za tak późną odpowiedź i dzięki za zainteresowanie :)