Nieco irytujący. Z jednej strony apokalipsa, a z drugiej podczas ucieczki robią sobie przerwy na grę
w piłkę i jazdę na deskorolce. Do tego irracjonalne decyzje jak np pozostawienie przy życiu tamtej
grupy, która handlowała dziećmi, albo plan ataku na każdą nogę tej wielkiej budowli(wystarczyło
rozwalić jedną, aby konstrukcja straciła stabilność i musiała się przewrócić). A szczyt absurdu
osiągnięto gdy Ben na zakończenie sezonu wsiadł do statku obcych. Nie ma to jak zaufać wrogowi,
że zachowa się honorowo... Poza tym jako dowódca posiada wszelkie informacje na temat
lokalizacji całej grupy, jej uzbrojenia oraz strategii przetrwania. Dlatego też dla niego lepszym
rozwiązaniem byłaby kula w łeb, niż trafić w ręce wroga.