jest dokładnie tak jak piszesz, niemniej ja dostrzegam w nim parę plusów dzięki którym daję serialowi szansę - jak chociażby świetny klimat postapo, czy kilka ciekawych pomysłów fabularnych. nie zmienia to faktu, że efekty specjalne trącą myszką, kosmici to jakiś smutny żart, a gra aktorska jest momentami poniżej wszelkiej krytyki. nie wspominając już o dzieciach bawiących się deskorolką, jak gdyby nie zauważając że kosmici właśnie rozwalają ich rodzimą planetę (czyżby nawiązanie do sceny z Jericho, gdzie dzieciaki zorganizowały sobie Halloween w rozpieprzonej bombami nuklearnymi Ameryce?).

Na plus zaliczam też klimat mocno zbliżony do Jeremiah'a - mojego prywatnie ulubionego serialu.

Kilka miesięcy temu próbowałem oglądać Jeremiah, po kilku odcinkach zrezygnowałem bo nie mógłem ztrawić głównego bohatera grającego przez Luke Perry (czytaj Brandona z Bewerly Hills 90210)
Facet grał strasznie swoją role, i te jego wywody myślowe, foilozoficzne :D - niszczył cały klimat serialu Jeremiah

Falling Skies jest jeszcze gorszy, bo serial jest wtórny do tego typu produkcji postakaliptycznych i niestety nie wnosi nic nowego (po 2 odcinkach), do tego bardzo kiepskie efekty i żenująca gra aktorska większości bohaterów i oczywiście musi być jeszcze na dokładke patos amerykański.
W tym roku jest jakaś moda na takie klimaty.... Skyline, dwie Bitwy o Los Angeles (jedna gorsza od drugiej :D a teraz jeszcze z tym serialem wyskoczyli - niestety jak jest czegość za dużo to się robi niesmacznie....

ja czekam na Smerfy :P :P :P

"bo serial jest wtórny do tego typu produkcji postakaliptycznych"
Mógłbyś wymienić jakieś inne seriale w tym klimacie bo to jeden z moich ulubionych tematów. Tegoroczne filmy oczywiście były super, zwłaszcza Skyline, ale niestety to tylko filmy. 1,5 godziny i koniec. Zawsze czuje się pewien niedosyt, choć w przypadku Skyline zapowiadana jest 2-ka. Ale to sporo trzeba się będzie naczekać. Jedyny serial gatunkowy który znam tego typu to Walking Dead, chyba jako jedyny jest zbliżony do klimatu post-apokaliptycznego. Niestety takich produkcji jest bardzo mało, więc jeśli znasz jakieś, to proszę, napisz.

może nie samych serialów ale filmów
zacznijmy: od
"28 dni później" "
28 miesięcy póżniej"
"Jestem numerem jeden"
"terminator 4"
"Księga ocalenia"
"Jerycho" - więc całkiem dużo tych produkcji
był nawet całkiem fajny dokument, który warto obejrzeć "Świat po Nas" - chyba jakoś inaczej tytuł, opowiada co by się stało z dorobkiem naszej cywilizacji jakby nagle wszyscy ludzie zniknęli

a także był taki serial brytyjski, zrobli kilka odcnków i przerwali - treść: Kilka osób na całą Ziemie przeżyło po jakiejś zarazie czy po czymś i próbują prztrwać..... nie pamiętam tytułu - początek bardzo ok.... jak ktoś pamięta tytuł prosze o podpowiedż :)

"28 miesięcy póżniej" - to chyba się pomyliłeś. Ja mam nadzieję że powstanie kontynuacja o takim właśnie o tytule.
"Jestem numerem jeden" - sprawdziłam, nie ma takiego tytułu, no chyba że miałeś na myśli "Jestem numerem cztery" ale to gatunkowo raczej zwykłe sci-fi/akcja
"Jerycho" - to chyba serial, chciałam go kiedyś obejrzeć, ale usłyszałam że podobno nudny
"Świat po Nas" - o tym pamiętam, bo mi go już radzono.
Jedyny serial brytyjski jaki kojarzę to "Dead Set", ale to o zombie, i w nim plaga objęła teren wysp brytyjskich a nie całego świata.

Co do stwierdzenia "więc całkiem dużo tych produkcji" to absolutnie się z nim nie zgadzam. Ile jest tworzonych seriali bądź filmów z gatunku dramat, kryminał, obyczaj albo komedia a ile sci-fi albo post-apokaliptycznych. Albo popularny zarzut "po co kolejny film o zombie". Przecież równie dobrze można napisać "po co kolejna komedia" albo "po co kolejny dramat". Przecież to już było. Niestety ilość filmów sci-fi, która powstaje jest wręcz śmieszna przy zalewie komedia, komedii rom. i dramatów. Zero filmów post-apokaliptycznych w tym miesiącu i kilkanaście dramatów (na podstawie release24.pl) to jest straszne.

pomyłka: "28 tygodni później" ;) - "kontynuacja 28 dni później"
"Jestem numerem jeden" plączą mi się nazwy tytułów - to podpowiem treść: zostaje sam jeden Murzynek w NY? ze swoim psem i atakuja go zombiaki.... O mam - przebłysk pamięci na zawołanie :))) "Jestem legendą"

"Dead Set" - nie to nie to... tam nie było zombie, tylko pusty swiat i kilka osób którzy przeżyli - nakrecili kilka odcinków i później zabrakło im kasy, mieli kiedyś w przyszłości kontynuować... ale chyba nic z tego,

Do listy którą przygotował ixxert dorzucić trzeba kilka klasyków :
"Mad Max" - wszystkie trzy :)
"Wodny Świat" i "Postman" - oba z K. Costnerem.
"12 Małp"- w końcu Willisa równiez wysyłaja w przeszłość ze zrujnowanej przez wirus przyszłości.
Z tanszych produkcji klasy B wymienie tylko "Cyborga", pierwszego z J.C.van Dammem i drugiego z A. Jolie.
"Stalowy świt", "Ostatni brzeg" i cała masa innych.
A z polskich produkcji "Seksmisja " :)

Oj, wielkie dzięki za "Ostatni brzeg", to był mój 1-wszy film z gatunku post-apokaliptycznego, już dawno chciałam go sobie przypomnieć, ale pamiętałam tylko treść, a nie tytuł
Nie wiem jak go teraz odbiorę, bo jednak niektóre filmy bardzo się starzeją, ale nie wszystkie (takie Aliens-y , the thing, czy stary Terminator i Robocop nadal można obejrzeć z przyjemnością)

pozdrowienia dla prawdziwych fanów sci-fi

Po obejrzeniu.
Niestety, mimo że lubię sci-fi, muszę się zgodzić z założycielem tematu. Serial zapowiada się wyjątkowo słabo.
Z mojej strony to był 1 i zarazem ostatni odcinek tego serialu.
2-3/10

Jak na pilot to wypada bardzo słabo, dialogi żenujące, akcji nie ma, po prostu katastrofa. Jak tak dalej pójdzie to serial będzie klapą większą niż S. Spielberg.

Pierwsze wrazenia to smutek, bardzo wszechobecny xD Zapowiadalo sie calkiem dobrze a wyszlo "V". Taki fajny temat tak fajnie zmarnowany, ale .... jeszcze moze pokaze cos zacnego ten serial ? dajmy szanse ;]

Otóż to.
Wg. mnie "V" było nieco lepsze

Jak na pierwsze 30 minut słabo. Rozpominanie, dzieciak upominający się o urodzinowe party, słodkie słówka, gadki w stylu "oj czego ja nie zrobię jak się skończy", rozkminy tępaków, mądrala cywil i twardy wojskowy. Kupa oklepanych schematów, które w dziesiątkach innych filmów pojedyńczo nie wkurzały, ale tutaj zwalone na kupę wkurzają :/

Raportu ciąg dalszy:

Dżizas! Dzieciak na deskorolce, drugi naraża całą ekipę lecąc po psa. Pediatra to jedyny lekarz w okolicy, a oddziałem dowodzi historyk czytający książki wojenne, to tak jak w pornolach grał teoretyk - onanista :O