Niedorasta do pięt innym serialom S/F jak choćby do ostatniego StarGate czy BSG.
Historia sama w sobie dobra, obcy zrobieni dobrze, efekty na poziomie. Akcja też się kręci ale
to co zabija ten serial to gra aktorska i sproszczone podejście do wielu spraw.
Pierwszy sezon irytuje skupieniem całej fabuły na uprzężach dla dzieci i cała akcja kręci się w
okół tych biednych dzieci.
Obcy pomimo posiadania bajońskiej techniki, są w stanie przebyć setki tysięcy lat świetlnych w
kosmosie, przybywają na ziemie aby za pomocą dzieci zbierać złom...LITOŚCI ! Przecież to jest
takie głupie, że aż przykre. Sceny gdzie dzieci zbierają złom....Podejrzewam, że tak
zaawansowana cywilizacja przybyłaby z maszynami górniczymi i postawiła własne huty...a
robolami mogłyby być pełzacze - o wiele szybsze, sprawniejsze i silniejsze od
dzieci...ewentualnie roboty do roboty ;).
Inna głupota - obcy najeżdzają ziemię i wycinają wszystkich w pień, armie idą w rozsypkę.
Przestaje istnieć marynarka, siły powietrzne, wszystkie regularne wojska i cały sprzęt ciężki
znika. Za to cywile z grupką piechoty są dla nich przeciwnikiem nie do pokonania...
Rozumiem, że wojna asymetryczna jest jedynym rozwiązaniem w przypadku przewagi
technologicznej ale na pewno nie taka jak jest pokazana tutaj - w dziadowski sposób.
W ostatnim odcinku pokazano, że pionowe lądowanie samolotem w lesie jest dość
bezpieczne, zespół Macierewicza powinien wznowić prace !
Niby film dla dorosłego widza a nie wiem co to PG-12 ? Ani cycków ani flaków...Tak pod
gimnazjum zrobione, że nawet do czarnego charakteru się pała sympatią :/
I jeszcze wszędzie ten amerykański patos...Oni nie walczą dla ludzkości...oni walczą o wolne Stany ! Zostało ich kilkuset to zamiast wybrać jakiegoś przywódcę to oni wybierają....prezydenta USA....ha ha ha