Jay na dobrą sprawę jest idealny. Pod względem tego, że uczy się na swoich błędach co ludziom bardzo słabo idzie ogólnie. Na początku nieakceptujący do końca swojego syna, w pełni to zrobił dopiero w 5 sezonie jak Mitch i Cam brali ślub. Phil i Claire - związek jaki chciałoby się mieć. Postać Hailey przedstawiona w fajny sposób, to jak była dzieciakiem mającym gdzieś rodziców aż wyrosła na w miarę okej dziewczynę, która nie wstydziła się tych rodziców i zaczęła mieć inne zainteresowania - jak to Claire kiedyś powiedziała dzieci odchodzą, ale później wracają.
Serial jest lekki, przyjemny. Nie ma tu dramatów, zdrad, intryg. Jest śmiech i trochę wzruszenia, i może trochę zazdrości, że nie ma się takiej rodziny.