dla mnie serial od momentu śmierci carter dopiero wystartował i w końcu coś zaczeło się dziać.
Tak! Jakby nowy serial, z lekko zmienionym scenariuszem. Wbija w fotel, śmieszy i wzrusza. To najlepszy okres tego serialu.
Zgadzam się z Zetnakatel i tomodomo, zupełnie nowy serial się zrobił. Odcinek 14 był nie tylko nudny, ale i głupkowaty. Zaplanowali skomplikowany skok i ukradli Biblię z "niedostępnej twierdzy", bo nie mieli czasu uratować dziewczynki, którą później uratował bez problemu sam Reese. Wcześniej tak słabych odcinków nie zanotowałem :)