jakie te nowe odcinki są nudne w porównaniu z poprzednimi sezonami...niby ciekawe fabułowo
odcinki ale nakręcone w taki sposób że mam ochotę wyłączyć w połowie serial :x
Ja mam wrażenie, że ze starych dobrych misfitsów zostały tylko wulgaryzmy i nic poza tym... ten sezon to jak narazie całkowita porażka.
niestety mam podobne wrażenia... aż przewijałam. a ja nigdy Misfitsów nie przewijałam ;p...
wciąż liczę na to, że się rozkręci.
a ja na to, że wróci Kelly. Jak nie wróci, to chyba zaprzestane katowania się tym ze względu na tytuł... No niestety, a to mój ulubiony serial...
Odcinki fabułowo, podprogowo są ŚWIETNE! 1. Żądza za kasą 2. Związki itp.
Niestety zgodzę się z wami, że nowe postacie nie są barwne, humor już nie jest taki prześmiewczy, odcinki w ogóle nie pokazują, że mają dystans do tematu (oprócz jakiegoś "sranie do kubła" ) itp. Tematy odcinków są świetne, ale brakuje starego śmiesznego (nie głupiego [jak dla kogo]) podejścia.
Szkoda, ale np. ten sezon jest nieco lepszy od 3. Póki co.
No jest lepszy, ciekawsze moce są, a jak Finn dobrze zapanuje nad tą mocą, to może być ciekawie :D
mi się wydaje, że Rudy tworzy świetny klimat nadal, nie wiem czemu wszyscy są tacy zawiedzeni - wiadomo, że każdemu brakuje starej ekipy, ale nic nie możemy poradzić, pierwszy odcinek był dla mnie porażką, ale zdaje się, że idzie im coraz lepiej i z niecierpliwością czekam na następne, bo trzeci odcinek strasznie mnie wciągnął