Jak wrażenia? Mnie trochę martwi cała sprawa z Simonem, na dobrą sprawę niedługo powinien zginąć w przeszłości. Rudy ma straszną moc, ja sam ze sobą bym tez nie wytrzymał.
Dokładnie jego moc jest przerażająca. Z jedną mną jest trudno wytrzymać, a co dopiero z dwoma :)
Mi podobała się końcówka odcinka, co może zapowiadać fajny następny. Plus te nowe zabawne moce, bo na dobrą sprawę zmienianie się w kobietę przez Curtisa jest bardzo zabawne. I to projektowanie rakiet przez Kelly. :)
Coś czuję, że jednak zmienią niedługo swoje moce, bo sprawa z kolesiem od zmian mocy, musi się rozwinąć ;)
dokladnie, serial stracil cala swoja moc i juz nie bedzie salw smiechu z tych porytych dialogow...
bez emocji bede dalej ogladal
Ja zrezygnowałam z oglądania serialu jak tylko nie zobaczyłam Roberta w obsadzie .Nathan to była moja ulubiona postać a bez niego nie ma sensu już oglądać serialu ... dno .
zgadzam sie! tez po obejrzeniu 1 odcinka nowej serii strasznie sie zawiodłam. uwielbiałam Nathana, tylko z jego powodu dałam temu serialowi taka wysoka ocene, bo miał fajny humor. ja przestaje go oglądać! to tylko strata czasu.
Jest możliwość obejrzenia z polskimi napisami. Legalnie za darmo. Niestety jak podałem tu adres, to mi napisało, że post jest niezgodny z regulaminem. Niektóre regulaminy są kretyńskie.
wejdź na stronię iitv kropka info slash misfits
Legalnie za darmo z napisami. Jest jedno ograniczenie. Jednorazowo można oglądać przez 72 minuty. Później trzeba zrobić przerwę.
Niezły odcinek, szczególnie że nie oczekiwałem po nim niczego wielkiego. Odszedł Nathan, ale wcale Rudy nie jest taki zły - oczywiście do Sheehana się nie umywa, lecz i tak jest w porządku, i zaśmiać się nawet czasem można.
Ale ten Rudy jest słabyyy. Widać, że twórcy chcieli stworzyć substytut Nathana i trochę im nie wyszło. Poza tym, on strasznie staro wygląda i wizualnie w ogóle nie pasuje mi do reszty paczki.
Nowe moce - w sumie tylko moc Curtisa zapowiada się ciekawie (choć to, jak się zmienił w kobietę, żeby wykiwać policjanta - głupie i nieprawdopodobne, że tamten nie zaczął czegoś podejrzewać). Kelly ma słabą moc (co to w ogóle za moc -_-), ale za to niesie teraz cały serial na swoich barkach (wutta fuk is brunch? - umarłeeem).
Ogólnie - jest źle, ale mogło być gorzej.
No racja - Rudy wygląda zdecydowanie za staro. I racja, teraz wszystko opiera się na roli Lauren Sochy.
Będę oglądać cały sezon, ale póki co poziom słabszy od poprzednich:( Nathana strasznie brakuje- gość rządził!!!! Rudy do pięt mu nie dorasta
nie no rzeczywiście gościa brak . Ale jak zapowiadali w odcinku , mieliby polecieć do Las Vegas na jego domniemany ślub ;p możliwe , że wątek z Nathanem jeszcze się pojawi , ale zapewne pod koniec sezonu
Ja jeszcze mam nadzieję że Nathan się w Misfits jeszcze kiedyś pojawi - szczególnie że jego historia w Vegas ma bardzo otwarte zakończenie.
Dokładnie, projektowanie rakiet przez Kelly jest sucharskie :D ale coś mi się wydaje, że jeszcze odkryje co potrafi ;) Co do Rudego, masz rację, próbowali go zrobić na wzór Nathana, ale niestety Rudy mu nie dorównuje. Robert Sheehan jest fenomenalny ! No nic, zobaczymy jak się wszystko rozwinie dalej, czekam na następny odcinek !
Ja tam jestem ciekawy wątku Simona, nie jest już tak zabawnie jak w poprzednich sezonach ale mi dobrze się ogląda.
Zdecydowany brak Nathana, wcześniej jego duet z Simonem to była chyba dla mnie najlepsza część serialu. Teraz... Hm, mam nadzieje, że Nathan zdecyduje się wrócić, może w 4 sezonie, o ile takowy powstanie. Bo jak już ktoś wcześniej wspomniał, ta historia z Vegas nie jest zamknięta i zawsze można ją pociągnąć.
Rudy na nie. Może jego postać się zmieni na lepsze jak się zakumpluje z resztą.
I popieram, nowe moce całkowicie z du*py. Mam nadzieje, że niebawem dojdzie znów do zamiany.
Ogółem odcinek fajny, na pewno będę dalej oglądać, mimo braku Nathana. No i czekam na rozwój akcji, może już w przyszłym odcinku? :)
Dla mnie ten serial już nie jest w zupełności taki zajebisty jaki był, oczywiście przez to, że Nathana już nie ma. On był według mnie najlepszą postacią z Misfits, teraz zamiast jego dali wkurzającego Rudy'iego - strasznie irytujący człowiek, odnoszę wrażenie, że twórcy chcieli zrobić z niego "drugiego Nathana", bo widzę wiele podobieństw między nimi, tyle, że w tym przypadku nieudanych. U Nathana wszystko było takie naturalne i urocze, a u tego nowego jest sztuczne i nieprzyjemne. Takie jest moje zdanie. Poza tym to dodam również, że strasznie staro wygląda. Do starej ekipy jak najbardziej nic nie mam, Kelly, Curtis, Simon, Alisha - ich jak uwielbiałam, tak dalej uwielbiam. Ale no kurde, strasznie mi brakuje Sheehana w obsadzie.
pierwszy odcinek mnie nie powalil ale mam nadzieje ze sie rozkreci, nie oczekiwalem niczego wielkiego po Rudym bo wiedzialem ze kto nie zagra i tak bedzie slabszy od Nathana.
totalnie z d*py . I że Kelly została "fokin' rocket scientist" to już totalne g*wno . Tylko moc Curtisa jakoś ujdzie i to , że jest rozwinięty wątek Setha . No i oczywiście mam nadzieje , że Sheehan jeszcze się pojawi , chociażby na jeden odcinek , a najlepiej na cały sezon (co jest raczej już nie możliwe)
Ludzie którzy tak psioczą, że nie ma Nathana, obejrzyjcie sobie ten odcinek, a zobaczycie, że jego brak jest całkiem dobrze rekompensowany przez Rudy'ego. Poza tym fajny motyw z idiotycznymi mocami Kelly. Właściwie to odcinek tak samo dobry jak reszta serialu.
Zgadzam się,brakuje Nathana,i to bardzo,ale Rudy jak najbardziej daje radę.Nowe moce są co najmniej śmieszne,ale dopatruję się w tym drugiego dna.Zdolność Curtisa już zdążyła mu tyłek uratować.Co prawda nie da się nie zauważyć,że scenarzyści próbuję zrobić z Rudy'ego kopię Nathana,ale gość jest całkiem sympatyczny.Ciekawe,kiedy rozwinie się wątek z Simonem,i czy będą jakieś zawirowania między A&R.
żebyś ty mógł mi odpisać komentarz o jeszcze mniejszej wartości, bo mój przynajmniej odnosił się do odcinka.
Tak bardzo się mylisz. Nie wyraziłeś nawet swojego zdania, może po prostu nie jesteś na tyle ogarnięty by być w stanie je wyrazić, spoko rozumiem, ale nie rozumiem w dalszym ciągu po co swoją nieumiejętnością wyrażania opinii chwalisz się na forum publicznym.
po to żebyś mi odpisywał dalej i podbudowywał swoje poczucie własnej warości. Taki ze mnie już filantrop, że lubię jak idiota może podnieść swoje mniemanie o sobie czytając moje wpisy. Jeszcze chwila i będziesz mógł spojrzeć z dumą w lustro i powiedzieć "jestem taki mądry".
Brawo, tylko na tyle Cię stać żeby rzucać argumentami ad personam w postaci "idioty". To ja już podziękuje, bo mnie już więcej nie potrzeba.
Dla mnie odcinek się podobał. Fakt, Nathana bardzo brakuje, ale cóż .. takie życie. Nie skreślałbym serialu po jednym odcinku.
Nowa moc Curtisa - w sumie wiadomo tylko, tyle, że może zamieniać się w kobietę. Czy coś więcej? Nie wiadomo. Na pewno będzie z tym dużo zamieszania.
Nowa moc Kelly - na razie potrafi projektować rakiety, ale myślę, że "kupiła" inną moc. Może super umysł albo coś w tym stylu, ale nie potrafi jeszcze tej mocy dobrze użyć. Przecież z poprzednimi mocami, też na początku nie znali wszystkich swoich możliwości.
Alisha - jak na razie zagadka. Nie wiadomo jaką ma moc i czy w ogóle ją posiada.
Simon poszedł na łatwiznę - może zobaczyć konsekwencje swoich działań zanim coś zrobi. Niby przydatne, ale przez to nie ma ryzyka
Rudy - konflikt dwóch charakterów. Będzie ciekawie. Ja bym nie patrzał na niego, jak na zastępcę Nathana. Po prostu nowy członek "ekipy".
Nie rozumiem zachwytu nad postacią Nathana. Postać prosta, która miała być odskocznią od mniej "popularnych" person, które jednak są i były lepiej skonstruowane psychologicznie.
Każdy widzi, że moce są dobierane do charakteru postaci:
Pierwsze moce:
Alisha i jej zamiłowanie do zmysłowych igraszek - jej moc, która wszystko potęguje i nie daje przyjemności;
Nathan, człowiek beztroski, niczym się nie przyjmuje i popełnia błąd za błędem - nieśmiertelność, która "pomaga" mu w realizacji luzackiego życia;
Kelly dała by każdemu w pysk za to, że źle o niej myśli, mówi - stąd jej zdolność czytania cudzych myśli i konieczność powstrzymywania się od rękoczynów;
Curtis to chodząca ambicja i wymuszona postawa dobrego chłopca - cofanie czasu i chęć wymazania swojego wybryku, który skreślił jego karierę;
Simon, który był przez wszystkich poniewierany - stawanie się niewidzialnym i chowanie się przed problemami.
Drugie moce:
Alisha, jak sama mówi już nie jest tą samą dziewczyną. Myśli o innych, szuka "lepszych" uczuć - stąd zdolność patrzenia cudzymi oczami, postawienie się na miejscu kogoś innego;
Rudy. U niego rzeczywiście moc może być związana z kompleksami - ale postaci jeszcze nie znam zbyt dobrze, więc się nie wypowiadam;
Kelly jako naukowiec? Spodziewałam się, że weźmie moc związaną z inteligencją, ewentualnie szybkim uczeniem. To takie złamanie jej schematu (Kelly w serii jest i tak postacią bystrą, i to bez mocy), możliwe że moc się rozwinie;
Curtis i "jestem kobietą...". Przeciwieństwo obecnej mocy Alishy, czyli nieswoja skóra, zerwanie z męską częścią życia;
Simon, który obecnie będzie chciał uratować wszystkich i wszystko. A skoro będzie wiedział, co nastąpi to myśli, że może mu się to udać.
Mi osobiście podoba się taka ewolucja postaci - jeśli twórcy serialu nadal będą zaskakiwać (każda moc może okazać się przydatna w różnych sytuacjach), to nowa-stara ekipa, będzie miała jeszcze coś do powiedzenia.