Zamiast niego scenarzyści planują stworzyć nową kobiecą postać. Ostatni epizod z jego udziałem będzie specjalnym, wyemitowanym jedynie w internecie krótkim odcinkiem. Już wcześniej pojawiały się plotki na ten temat, ale tym razem jest to podobno ostateczne oświadczenie aktora. Koniec świata, moim zdaniem... nie wyobrażam sobie kompletnie serialu bez Nathana :((
masakra, postac Nathana można powiedziec ze tak jakby tworzyla ten serial.. serial bede pewnie ogladac ale tylko z ciekawosci co sie stanie dalej, sezon 3 bedzie pewnie ostatnim sezonem bo straca polowe ogladalnosci przez brak Roberta ..
Z tego co dotąd wyczytałam Robert chce się skupić na karierze filmowej, aktualnie pracuje nad dwoma projektami.
No way :(
Twórcy będą musieli się mocno postarać, żeby utrzymać oglądalność w kolejnym sezonie. Kto wie, może będzie ostatnim...
................. misfits bez nathana to nie misfits umieram, jestem zalamany jedyny serial na swiecie ktory lubie i juz sie konczy
Strasznie mi szkoda:( Kurde, była jakiś czas temu taka wiadomość, że odchodzi, ale twórcy mówili, że to plotka, a jednak:(
Nathan jest ikoną tego serialu i tak jak uwielbiam postać Kelly a resztę bardzo lubię, to bez niego serial straci baardzo wiele, nie wiem, czy się utrzyma.No i Nathan wprowadzał najwięcej humoru, bez niego będzie bardzo dziwnie.
Mógłby zostać jeszcze chociaż z jeden sezon:( W dodatku nawet nie będzie miał normalnego pożegnania, tylko nakręcą coś krótkiego na szybko, wielka szkoda.
Ten serial straci teraz cały urok. Tak jak wyżej ktoś napisał, ludzie obejrzą z ciekawości, a może nawet nie. Szkoda, serial był nieziemski, jeden z najlepszych w ostatnim okresie. Cóż zobaczymy na czym Robert się skupił, może filmach zaprezentuje coś interesującego. Rola w Cherrybomb bardzo mi się podobała.
Dokładnie jak wyżej. ;( Ja nie przepadam za gaunkiem Sci-Fi, Misfits był wyjątkiem dzięki Nathanowi, jak dla mnie scalał całą grupę, a już napewno dopełniał takie postaci jak Kelly i Simon, gigantyczną przyjemoność sprawiała mi sama gra aktorska Robera... nie no przykro mi, ale raczej nie będę już oglądać. ;/
raczej nie plotki, bo powiedziała to producentka.
lipa, bo dla mnie była to najzabawniejsza postać serialu. może nawet czołowa. bądź co bądź, z całej piątki polubiłam go najbardziej. tak jak wyżej - jak będę oglądać, to z czystej ciekawości.
Wycinek z arykułu:
"Robert has landed roles in films including Killing Bono and Season Of The Witch, and it is thought that he is leaving Misfits to pursue further movie roles."
Nie wyobrażam sobie serialu bez niego. Szczerze powiedziawszy, bez któregokolwiek z nich nie wyobrażam sobie serialu. Każdy jest wyjątkowy i razem tworzą wyjątkowy team i serial.
Nie lubię sci-fi, a mimo to Misfits po prostu uwielbiam. Czarno widzę 3 sezon..