bla bla bla bla bla.
A więc, pan z oparzeniem twarzy. Dlaczego puścił psa na Trish i jej ojca? Rozumiem, że nie lubił obcych, et cetera, ale to było po prostu dziwne.
Jest wiele nie dopatrzeń w tym serialu. Dziwię się, dlaczego go nie mogli trafić ( Wakefielda ) choć mieli wiele szans.
z tym nietrafianiem w Wakefielda to chyba raczej chodziło o to, że ludziom rozemocjonowanym ciężko jest zapanować nad ruchami i np w strachu trzęsą im się ręce (a co za tym idzie, strzelając mogą nie trafić w "wymarzony" cel), więc osobiście nie nazwałabym tego niedopatrzeniem, a raczej uosobieniem.
ale że calusieńka wyspa wymarła? tyle ludzi było, a jak oni biegają po wyspie to istne pustkowie. tylko "kaczki do wystrzelania" i zabójca.
nie, na końcu parę osób przeżyje i zabije zabójców (brzmi jak masło maślane, ale cóż ;p). potem wyspa wygląda na totalnie opuszczoną, więc śmiem twierdzić, że powyjeżdżali. jestem już pod sam koniec serialu i mogę śmiało powiedzieć, że jest baardzo dobry jak na swój gatunek.
Poza tym jak mówi Maggie, było po sezonie, więc zbyt wielu turystów na wyspie nie przebywało. Co do mieszkańców... Twórcy pokazali wyspę jako niezbyt zamieszkałą, gdzie niemal każdy zna każdego. Wniosek? Mało ludu ;d
Też mi się to nie podobało. ;\
Sam serial, fabuła z niesamowitym zwrotem akcji pod konie i bardzo wyraziści bohaterowie, których nie da się nie polubieć zasługują na 10/10, ale jednak tych niedopatrzeń jest za dużo, a ostatnie kilka odcinków z tym stanowczo zbyt odważnym łejkfildem to przesada. ;\