PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=204708}

Wzór

Numb3rs
2005 - 2010
7,0 19 tys. ocen
7,0 10 1 19335
Wzór
powrót do forum serialu Wzór

Witam

Jest to serial kryminalny zdecydowanie odbigający in minus w stosunku do innych seriali tego typu.
Nie przekonuje mnie gra aktorska dwóch panów z plakatu.
Sam pomysł na film jest denny, scenariusz opiera się w zasadzie na matematycznym dochodzeniu do rozwiązania zagadki kryminalnej. Może matematycy łykają owe wzory na wszystko bez zmrużenia oka - do mnie to zupełnie nie trafia.

Wg mnie jeden z gorszych seriali kryminalnych emitowanych w polskiej telewizorni.
Może po prostu nie lubię matematyki, sam nie wiem.
Dziwię się natomiast, że tylu osobom matematyczny kryminał przypadł do gustu.

Moja ocena to 3/10

_MAX_

A ja jestem szczerze zdziwiona Twoim zdziwieniem.
Mnie dużo rzeczy nie podoba się, ale nie dziwi mnie fakt, że inni to oglądają z przyjemnością. Gust to naprawdę indywidualna sprawa.
Ja na przykład nie należę do fanów "Zagubionych" czy "Skazanego...", a przecież te seriale cieszą się ogromną popularnością.

A skoro "Numb3rs" kręcą już 5 sezon, to chyba o czymś świadczy.

Jolx

one się cieszYŁY - czas przerzszły, ja dalej jestem ich wiernym fanem, ale wzór jest dla mnie lepszy od kości, a nwet Dextera (którego ja po prostu zbytnio nie lubię :/ )

_MAX_

Numb3rs to przede wszystkim serial bardzo inteligentny, wymagający skupienia i przemyśleń. Każdy odcinek pokazuje nową sprawę, nic się tam nie powtarza. Ponadto jest oparty na faktach.

Gust jest to rzeczywiście bardzo indywidualna sprawa. Uważam, że jest to genialny serial, z bardzo dobrą grą aktorską.

Dodatkowe wątki rodzinne bohaterów tworzą niepowatrzalny klimat. Właśnie dzięki inności, chociażby poprzez wykorzystanie matematyki w serialu zdobył on mnóstwo fanów. Powstał już 5 sezon, chociażby to potwierdza jego wyjątkowość.

ocenił(a) serial na 3
faanka

"Ponadto jest oparty na faktach"

Tzn?
Jest ktos taki jak Charlie Eppes pomagający policji w rozwiązywaniu zagadek za pomocą matematyki?? :D
Trudno uwierzyć...

_MAX_

No cóż, to świadczy tylko o braku wiedzy. Tak, ten serial jest oparty na prawdziwych zdarzeniach, tzn. matematycy wsprópracowali z polciją w rozwiązywaniu zagadek.

Są filmy takie jak "Piękny umysł", "Buntownik z wyboru" czy "Dowód" i są to filmy, które pokazują,że są ludzie, którzy inaczej patrzą na świat i są w stanie rozwiązywać bardzo trudne zagadki, np. matematyką.

Wystarczy trochę poczytać...

faanka

chyba mylisz pojęcia! Oparty na faktach, znaczy, iż opowiadana historia
wydarzyła się naprawdę (przynajmniej jej główne wątki). To nie to samo co
konsultacje ze specjalistami.

Jesli serial oparty byłby na faktach, znaczy iż opowiada o prawdziwych
historiach kryminalnych, które były wyjaśniane właśnie przez zagadnienia
matematyczne ...

ocenił(a) serial na 9
eji

"Ponadto jest oparty na faktach" - tutaj chodziło chyba o to, że faktami tymi nie jest sytuacja, a wzory, twierdzenia, dowody... :) Wiem, polska język, trudna język.

dKc

wzory oparte na faktach tego jeszcze nie słyszałam! ;) O ile mi wiadomo i
to jak mnie uczono, matematyka jest dyscypliną abstrakcyjną, zwłaszcza ta,
jaką się prezentuje w serialu. Tu się mówi o dowodach bardziej.
A z ciekawostek, jeden z matematyków juz dawno udowodnił (matematycznie),
że nie wszystko da się rozwiązać. Ma dowód, a nie fakt na to.

eji

poza tym ten frazeologizm, odnosi się do wydarzeń, nie do wzorów

użytkownik usunięty
faanka

droga fanko, wystarczy trochę poczytać aby się dowiedzieć że ten serial jest tylko serialem. Naukowość w nim to rzucanie sloganami, aby wyglądał na wielce mądry, w rzeczywistości nic takiego tam nie ma, co nie znaczy, że jest zły. Co do tego czy matematycy pomagają policji, cóż, nie wiem, niektóre rzecz da się rozwiązać za pomocą równań, ale w rzeczywistości nie da się wszystkiego sprowadzić do matematyki, można jedynie wyznaczyć prawdopodobieństwo, nie potrafimy (nie możemy) nawet wskazać gdzie znajdzie się w danej chwili elektron na 100% a co dopiero człowieka, który posiada nieskończoną liczbę zmiennych.

użytkownik usunięty
faanka

A ja przeciwnie, uważam, że jest to bardzo naiwny serial, prezentujący głupkowatej gawiedzi "geniusza" wypisującego na szkolnej tablicy w towarzystwie pięknej asystentki kolejne tablice bardzo skomplikowanych wzorów, aby dojść do prostego rozwiązania, które otrzymuje się normalnie w jednowierszowym zapisie. Konieczne jest używanie przy tym różnych mądrych słów. Film powiela najgłupsze schematy matematycznego geniusza, obejrzałem 3 odcinki i stwierdziłem, że jak zobaczę czwarty taki bełkot to się załamię. No i nie obejrzałem. Najgorsze, że taki chłam wypiera lepsze kryminały. Lubię Fleischmana z "Przystanku Alaska", cieszę się, że znalazł pracę, ale po co to od razu oglądać?

No cóż, widzisz Tobie się to nie podoba. Ja uważam, że "Przystanek Alaska" był słaby i mam także do tego prawo.

To jest serial, gdyby napisali jedną linijkę to by nie było czego pokazać to po pierwsze, a po drugie, zazwyczaj rozwiązania zadań z matematyki są dłuże, tymbardziej takie...



użytkownik usunięty
faanka

Raz wypisujesz wszystko, a potem tylko zmieniasz parametry korzystając np z komputera, nie szkolnej tablicy. Na dużo rzeczy jest gotowy wzór, nie trzeba go za każdym razem wyprowadzać, a jeśli, to używa się do tego kartki papieru. Użycie pięknej młodej pani doktorantki matematyki tylko li jako dekoracji wpatrującej się z zachwytem w geniusza i podającej gąbkę jest seksistowskie i powiela najgłupsze schematy podziału płci - jestem mężczyzną, ale i tak mi się bardzo nie podoba. Nie lubię jak naukowiec charakteryzuje się w filmie tym, że używa trudnych słów, jest roztrzepany i nikt go nie rozumie, bo co słowo to wzór z 35 wieku - to schemat dla gości, który z zakończyli edukację na 6 klasie, bo potem ujeżdżali mustangi. Podobał mi się Bones, a to, niestety, nie.

No i to jest Twoje zdanie, ja uważam ten serial za ciekawy i bardzo chętnie go oglądam.

Poza tym scenarzyści wymysli taką historię, więc dlaczego nie ma być młodej doktoranki? Sytuacje w której profesor i jego uczenninca są w związku się zdarzają, szczególnie, iż jest to młody profesor. Skoro takie jest życie, to nie może być tak w serialu? Chyba właśnie chodzi o to, by był realny, ciekawy, zaskakujący. Moim zdaniem "Wzór" spełnia wszystkie te warunki i dlatego z wielką przyjemnością oglądam każdy odcinek.

Pozdrawiam.

To ja usprawiedliwię tablicę. W samotności robi się wiele rzeczy na kartce, ale gdy jakiś problem rozwiązuje się w grupie to różne dane wypisuje się na tablicy, tak, żeby wszyscy widzieli to samo. Podobnie było w Hausie. A w rzeczywistości - podczas różnych zebrań wypisuje się hasła, czy problemy do rozwiązania na tablicy, a później na tej samej tablicy zapisuje się "drogę do rozwiązań". Np. mapa myśli. Nie wiem, czy w policji tak się robi, ale w innych miejscach jak najbardziej. Chociaż w wielu książkach i filmach pokazywane są takie rozwiązania policjantów, więc może i tam to funkcjonuje ;).

faanka

"Wzór" jest okey, nie jest to żadna rewelacja, ale od czasu do czasu lubię sobie popatrzę, głównie na Roba - chłopak pięknie "dojrzał" od czasu przystanku Alaska;)
Fakt gust to rzecz indywidualna i zupełnie subiektywnie stwierdzam, że jeśli "Przystanek Alaska" był dla Ciebie słaby to nie masz go za grosz i napewno nie nadajemy na tych samych falach.

Wilczyca_9

chciałam napisać "... lubię sobie popatrzeć":)

ocenił(a) serial na 8
Wilczyca_9

to, że nie nadajecie na tych samych falach to Ok, ale to nie znaczy, że ktoś kto ma inne zdanie nie ma za grosz gustu. Ale wiadomo sa ludzie otwarci i rozumiejący to, że jak ktoś ma inne zdanie to nie znaczy, że jest gorszy i ludzie tacy jak ty

Zgadzam się w 100%. Serial jest naiwny i może kręcić głupich amerykanów, którzy widząc jakis bzdurny wzór będą patrzeć na to z rozdziawioną gębą, bo edukację skończyli w ichniejszej podstawówce. Gra aktorska lekko drewniana. Przed obejrzeniem pierwszego odcinka już wiedziałem, że pan matematyk będzie się zachowywał jak świr - u amerykanów ktoś "genialny" zawsze jest pokazywany jak postrzeleniec. Pani asystent robi miny jakby miała wieczną ekstazę, po jednym odcinku już nie mogłem na nią patrzeć. Oczywiście żeby dać obiektywną opinię, przemogłem się i obejrzałem 3 odcinki. Niestety coraz gorzej. Ocena zawyżona jak dla mnie o 4-5 oczek.

_MAX_

Gdyby wszystkie seriale były takie jak ten a nie m jak mdłość to może podniosła by się średni IQ narodu

ocenił(a) serial na 3
firstANDlast

Nie chciałbym wyjść na głupka lub ignoranta ale zapytam bo czegoś tu nie rozumiem.

Skoro gościu jest wyjątkowym geniuszem i tylko on w tym serialu rozumie co i jak obliczyć by podac policji rozwiązanie zagadki kryminalnej na tacy, to jakim cudem wszyscy widzowie to łapią?
Mamy az tak genialny i matematycznie rozwinięty naród? Bo jeśli tak to wszyscy powinniśmy być detektywami z noblem w ręku z dziedziny matematyki, ekonomii itd.
Albo też serial jest tak słaby, że to co amerykanom wydaje się niesamowite, dla polaków stanowi chlebek powszedni i byłkę z masłem.

Ja przyznaję, że nie jarzę co ona tam za zory maluje, o czym mówi i dlaczego z tej papki otrzymuje rezultat w postaci winnego zbrodni itp. :/

Jeśli natomiast naród polski siedzi przed tym serialem, niewiele z niego kumając i do tego twierdzi iż film jest świetny i logiczny to chyba mamy tu do czynienia z jakimś paradoksem :)

Reasumując: to z serialem jest coś nie tak czy też z polskim widzem?

Jak to jest? Czy ktoś jest w stanie to wytłumaczyć na chłopski rozum?

_MAX_

Aha, czyli Ty oglądając jakikolwiek film wyszukujesz tylko tego, co możesz z tego mieć. Nawet w postaci <powiedzmy> jakiejś "wiedzy".

To, że Ty tego nie rozumiesz i dlatego nie lubisz tego serialu, to jest Twoja sprawa. Faktycznie, to nie jest trudne, ale te sprawy opierają się na prawdzie, bo na prawdę da się w sposób matematyczny rozwiązać niektóre zagadki. Jest trudny, zaskakujący i własnie dlatego ma wielu fanów, nie tylko w Polsce.

Nie każdy serial musi być "modą na sukces"...

ocenił(a) serial na 10
_MAX_

MAX

Ani z serialem, ani też z polskim widzem nie jest nie tak.
To prostu serial to serial. Oni "tam w środku" wiedzą mniej niż każdy, nawet najgłupszy, widz.

Z drugiej strony:
Właściwie zadaniem scenarzystów jest napisanie takiego scenariusza, żeby widz z IQ 50 mógł np. poczuć się jak geniusz (porównując się z Charliem rozwiązującym zagadki), lub po prostu jak człowiek, który jest tak mądry jak przeciętny agent FBI (Don nie rozumiał Charliego).

:) :*

ocenił(a) serial na 1
tronelcia

dla mnie ten serial nie jest zbyt ciekawy - ot jakiś facet oblicza skąd pierdłeś i o której godzinie. Serial zawsze się dobrze kończy co przyprawia mnie o mdłości (np. odcinek z tym wirusem) a do tego znajomy matematyk śmieje się z tych wzorów i tego pajaca który je wymyśla. Chyba to świadczy o tym, że wszytsko to chwyt marketingowy? Bo ja sam nie wiem dla mnie matematyka to czarna magia a tu wychodzi, że możesz sobie obliczyć parabolę moczu z siusiaka jeśli tylko tego chcesz, masz szkolną tablicę, a jakaś cycata lolitka trzyma gąbkę do czyszczenia :|

ocenił(a) serial na 6
Stephen_King

Kiedyś traktowałam go jako przerywnik pomiędzy "CSI:Miami" a "Bones", ale kiedy zrobili przerwę w "Kościach", to dopiero go doceniłam i przyjrzałam mu się uważnie. Spodobał mi się i wcale nie uważam, że jest głupi. Nie uwielbiam go na tyle, by z sieci ściągać najnowsze odcinki, po prostu lubię go oglądać, czekając na "Kości".

ocenił(a) serial na 3
_MAX_

nie ma nagrody Nobla w dziedzinie matematyki ;p co najwyżej medal fieldsa (nie pamiętam jak się to pisze)

ocenił(a) serial na 8
pwojtus

NIe ma bo chyba żona Nobla się z jakims matematykiem puściła..a przynajmniej chyba gdzieś tak czytałam ;)

_MAX_

Przeczytałem wszystkie komentarze i spróbowałem sam się zastanowić nad moimi własnymi odczuciami co do tego filmu...
I przyznam się szczerze, że chociaż obejrzałem prawie wszystkie odcinki emitowane na Polsacie, to dalej nie wiem co sądzić o tym serialu?! Niby to wciąga, niby to mądre, niby to z pomysłem, ale coś mi się w nim nie podoba...
Skłaniam się bardziej ku myśli, że oglądam "Wzór" jako przerywnik kryminalny na Polsacie.

ocenił(a) serial na 6
abrikos

Dokładnie jak ja;) Ale w czwartki też oglądam;) Ostatnio zapalałam sympatią do postaci Amity. I od razu ciekawiej się ogląda;)

ocenił(a) serial na 1
The_Slayer

dla mnie ten serial to jest syf. wypowiadalem sie wczesinej ale teraz sie troche zdenerwowalem na ta gówno. obinżyłem ocenę z 3 na 1. A dlaczego? Obejrzałem odcinek o jakis zlodziejach narzadow na ludziach z indii. oczywiscie serial musi konczyc sie typowo amerykansko czyli {spoiler) siostra hinduski musi przezyc bo tamta jest biedna glupia suka chce jej oplacic szkole itp.[koniec spoileru]. dialogi sa wrecz koszmarne a ten glizdus z kreconymi wlosami to juz w ogole tragedia. po co on tworzy jakies skomplikowane rownania na cala tablice wielkosci 1km/4km skoro wychodzi z tego malutki wzorek??? I to jego wchodzenie do biura FBI a tak o z3by zaprosic brata na kolacje. Beznadzieja, ale gówno.

Stephen_King

Czy musisz używać takich słów?
Nie oglądaj tego serialu jeśli tak bardzo Ci się nie podoba i nie obrażaj innych wypisując takie rzeczy.

ocenił(a) serial na 8
Stephen_King

"po co on tworzy jakies skomplikowane rownania na cala tablice wielkosci 1km/4km skoro wychodzi z tego malutki wzorek??"

yyy, bo tak działa wyprowadzenie wzoru? myślisz, że każdy niby banalny wzór, który wykorzystujesz na matmie czy fizyce pojawił się od tak? wszystko wyznaczane musi mieć podparcie i potwierdzenie poprawności założeń, na których bazuje...

"Bo ja sam nie wiem dla mnie matematyka to czarna magia a tu wychodzi, że możesz sobie obliczyć parabolę moczu z siusiaka jeśli tylko tego chcesz"

dobór przykładu pominę, ale możesz - to są równania, które powinny być omawiane w gimnazjum na fizyce, a już napewno w liceum :]

użytkownik usunięty
apple_blossom

Oczywiście masz rację - wszystkie najbardziej skomplikowane wzory matematyki powstały gdy twórca stał z kredą przy szkolnej tablicy. I naturalnie również masz rację, że przy każdym ich wykorzystaniu matematycy muszą je wyprowadzać ze wzorów skróconego mnożenia i z definicji całki. I po trzecie masz rację, że zanim wykorzystam w praktyce np. to że F=G·m·M/r2 powinienem, oprócz wyprowadzenia wzoru na pewnej ilości szkolnych tablic, wyliczyć za pomocą kredy G, korzystając z jakichś tablic astronomicznych (rzecz jasna pomijając tę stronę, gdzie G jest podane wprost) - błąd! przecież nie zaglądam do książek, tylko wszystko to piszę z głowy, czyż nie?

_MAX_

No cóż, ten serial może zrozumieć każdy przeciętny Polak, bo po każdym trudny bełkocie naukowym przychodzi wytłumaczenie z "polskiego na nasze" - to tak do wyższych odpowiedzi

ocenił(a) serial na 10
klumnik

Denerwują mnie wypowiedzi niektórych osób które przeczytałem powyżej. Studiuje matematykę i szczerze powiedziawszy często podczas oglądania serialu zatrzymuje go i staram się zobaczyć co jest napisane na tej "4km" tablicy jak ktoś napisał. Po tym co zaobserwowałem są to zazwyczaj zwykłe elementarne całki tylko z kilkoma stałymi (literki greckie), trochę elementów algebry liniowej i rachunku prawdopodobieństwa. Są to rzeczy których się po prostu uczę i nimi interesuje i chociaż wiem że nie mają one zbyt wiele wspólnego z rozwiązywaną sprawą kryminalną to z ciekawością dowiaduje się jakie są zastosowania matematyki w życiu i uważam je za całkiem realne i oczywiście ciekawe.
Podsumowując Charlie pisze tam bzdury ale rozwiązania i różne ciekawostki przy opisie danego problemu są bardzo interesujące i warte do zapamiętania (przynajmniej dla mnie) Jak komuś się to nie podoba to jego sprawa. Tylko nie musi używać prostackiego i gównianego języka który ma rozbawić albo wkurzyć innych...

ocenił(a) serial na 8
gorskey

W końcu jakiś normalny komentarz, a nie obsrywanie innym twarzy, bo "Mnie się serial nie podoba, a jak Tobie się podoba, to jesteś doopek i spindalaj" ;) Jakie to dziecinne i prostackie.
Swoją drogą, ciekawe czy oglądając, powiedzmy "CSI" te same osoby są tak obeznane w kryminologii laboratoryjnej, w chemii, w tych wszystkich określeniach, których się tam używa. To samo w przypadku "Dr-a House'a" czy znają tak wszystkie te przypadki chorobowe, o których tam mowa (o dziwo! również serial medyczny "używa" tablicy do kreślenia/rozwiązywania problemu...nie wiem, co w tym dziwnego, że matematyk pisze cokolwiek na tablicy? łatwo zetrzeć fragment, nie musząc przepisywać całości z kartki, inni widzą jego tok myślenia, może spojrzeć na to, co tam napisał z pewnej odległości, a to daje inną perspektywę itp.). Trochę dystansu, ludzie!
Najbardziej mnie wnerwia, że ludzie, którzy wypowiadają się w taki negatywny sposób o serialu albo obejrzeli jedynie 3 odcinki, albo zadzierają nosa i robią z siebie wszechwiedzących ("wszystko tutaj jest goopie i naiwne"), a tak naprawdę wiedzą tyle, co nic (i już nie chodzi o samą matematykę, tylko generalnie o metody stosowane przez policję czy inne organa ścigania w USA...lata świetlne nas [Polskę] dzielą od ich metod, możliwości i otwartości na różne dziedziny, z których korzystają przy dochodzeniach...no, ale i tak wszyscy wiedzą lepiej, bo Polak ZAWSZE wie lepiej :P).
Ja serial polubiłam i podobnie jak "gorskey" uważam, że przy rozwiązywaniu każdego problemu ciekawe rzeczy omawiają i podają do wiadomości zwykłym śmiertelnikom jak na talerzu (nawet nie trzeba wzorów znać, które i tak tutaj są tylko dodatkiem). Jak ktoś jest chętny, by rozwinąć temat i czegoś się dowiedzieć, można dzięki takim zajawkom "wygooglować" dane zagadnienie czy nawet tytuł książki i sobie poczytać. Moim zdaniem problem, dla którego wiele osób w tak negatywny sposób wypowiada się o tym serialu leży gdzie indziej. Otóż generalnie matematyka nie należy do zbyt popularnych dziedzin, którą można się ot tak zainteresować i rozmawiać o niej przy piwie, na spotkaniu ze znajomymi itp. To raczej elitarna sprawa.

klumnik

nie przesadzajmy. Film może się komuś podobać, ciekawe wątki, itp. Co do samego zrozumienia, o co chodzi - większość zapewne nie rozumie - i właśnie dlatego go oglądają. Bo u nas taka moda, oglądanie inteligentnych filmów, gdzie mądrze mówią, słuchanie muzyki "na wysokim poziomie" (jak niegdyś z Rubikiem, wiele osób słuchało jego muzyki, tłumacząc to tym, iż lubią muzykę klasyczną, poważną!)

Ale fakt, popieram powyższe krytyczne opinie (oczywiście tylko te konstruktywne ;) ). Jakoś zraża mnie tworzenie filmu byleby mądrze wyglądał. Gość pisze na tablicy(!) wzory i stwierdza, że świadek kłamie. A każde wydarzenie czy nowy fakt tłumaczony jest faktem: "Spróbuję wyjaśnić to matematycznie". To tak jak w CSI, gdzie wszystko się niezwykle układa, zawsze wszystko na czas, po prostu "wyczarowują" z człowieka informacje jakby z kosmosu ;)

To oczywiście tylko moje zdanie na temat kwintesencji tego serialu. Ja bym go postawił na półce z "Malanowski i Partnerzy". Tylko forma inna, większy budżet i sprawia wrażenie bardziej inteligentnego (ach, te zaawansowane obliczenia) :)


Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
movax

Może niektóre wątki są ciekawe....może na początku z naiwności oglądała z zainteresowaniem, ale później zaczęłam zauważać prawdę i jeżeli zdarza mi się oglądać i pewnie głownie dla niektórych tekstów na lini ojciec- synowie, czy w ogóle dla aktorów.....
..A propo CSI to tam też wszystko niezwykle szybko się układa, ale trzeba trochę obejrzeć trochę tych średniej klasy masowych kryminałów, żeby to dostrzec.
....Malanowski...jak można przedstawić sprawę kryminalną w 15-20 minut głupota...w 43'' czasami ujdzie....Bajera

użytkownik usunięty

Jeszcze o wspomnianym na początku gdzieś "Skazanym" czy "Zagubionymi" Po pierwszym ewentualnie 2 sezonie wszystko zamienia się z Seifenoper......głupotą jest oglądać więcej niż dwa sezony...bo to jest tylko nadmierne komplikowanie sobie życia i obciążanie psychiki przeżyje uwolni się, znajdzie wyjście z sytuacji typowe pytania dla zwykłego oglądającego...

ocenił(a) serial na 7

No właśnie... przecież "Wzór" to nie tylko matematyka! Mnie najbardziej przykuwają "prywatne" sprawy bohaterów. Niewiele jest seriali, które w taki - no nie wiem...ciepły? - sposób poruszają sprawy rodziny, wartości, męskiej przyjaźni. Poza tym uwielbiam specyficzny humor Eppsów:)
Może dlatego, że mam takiego Charliego w domu;)

ocenił(a) serial na 7
_MAX_

Przeczytałam wszystkie odpowiedzi znajdujące się w tym temacie i sama postanowiłam się wypowiedzieć.

Serial 'Wzór' oglądam od niedawna. Szczerze przyznaję, że na samym początku film mi się kompletnie nie podobał, bo po prostu go nie rozumiałam. Przełączałam telewizor gdy tylko zobaczyłam napisy początkowe. W końcu z czystego przypadku obejrzałam cały odcinek. Był to jeden z odcinków I serii, emitowany na Polsacie. Doszłam do wniosku, że po głębszym zastanowieniu się nad serialem, ma on niesamowity sens. Spodobał mi się na tyle, że w chwili obecnej oglądam już VI sezon. Myślę, że oglądanie tego serialu nie jest rzeczą gustu, a zrozumienia go i tego co ma on do przekazania.

Nie rozumiem jak można stawiać go na równi z 'Malanowskim' czy 'W11'. Nie ma tu w ogóle porównania.

Powiem szczerze, że oglądałam 'Przystanek Alaska' i nie podobał mi się kompletnie. Nie pytajcie czemu, po prostu uważam, że nie jest to film dla mnie, ale rola Roba Morrow'a we 'Wzorze' jest bardzo dobra.

Co do innych seriali kryminalnych typu 'CSI'. Przyznaję się bez bicia, że oglądam wszystkie od pierwszego sezonu. Miały one duży wpływ na to co chcę robić w przyszłości.

Uważam, że każdy ma prawo do wyrażenia własnej opinii, ale w sposób normalny i adekwatny, a nie używając języka rynsztokowego, bo niektórzy tutaj nie prezentują żadnego poziomu. Nie chcę nikogo obrażać, ale takie są moje odczucia. Więcej pomyślunku ;)

miss_impatience

Powiem tak. Wnioski do których zwykle dochodzi Charlie są dosyć proste w odbiorze, dlatego iż przedstawia je na dwa sposoby: 'matematyczną paplaniną' po której następuje wytłumaczenie 'na chłopski rozum'. Czyli jakieś przykłady z życia, analogie itd.
To wszystko wydaje się zrozumiałe i logiczne. Sęk w tym, że trzeba na to najpierw wpaść.

Odnośnie wzorów. Prosty przykład - pierwszy odcinek. Charlie wysnuwa tezę, że te losowe miejsca gwałtów w rzeczywistości nie są tak losowe. Mamy różne dane dotyczące gwałtów (czas, miejsce itd). Kwestia polega na tym by ułożyć równanie uwzględniające te wszystkie zmienne, pod względem jakiegoś punktu wspólnego, odpowiednich proporcji, do tego tak aby rozwiązanie można było przedstawić na mapie (w postaci jakichś krzywych, wektorów... nie wiem). To już przecież nie jest zrozumiałe dla każdego. I właśnie tu wkracza nasz geniusz. Pytanie tylko, że w rzeczywistości jest możliwe takie odzwierciedlenie 'życia' w matematyce? Osobiście wierzę, że tak. Choć zdaję sobie sprawę, że w serialu większość tych rzeczy jest naciąganych.


Aha i odradzam oglądanie serialu w TV. Lektor skutecznie odstrasza.

ocenił(a) serial na 7
rapid_hex

nie należy jednak zapominać, że seriale amerykańskie takie jak 'Wzór' czy 'Medium' są odwzorowaniem [jasne, że nie zupełnym], ale w pewnym stopniu pracy Amerykańskich służb.

użytkownik usunięty
miss_impatience

Masz z pewnością rację i zawsze tak odbieram tego typu filmy...
p.s. Ja nie porównałam tego z malanowskim po prostu napisałam o nim przy okazji chociaż miejscem tego fragmentu postu jest inne miejsce

użytkownik usunięty

I nie czepiam się obsady, gdyż uważam, że jest dobra, a nawet bardzo

_MAX_

Uwielbiałam Numb3rs na początku, potem już oglądałam tylko z przywiązania, bo scenarzyści skupili się na banalnych (moim zdaniem) problemach bohaterów zamiast na matematyce. Pierwsze sezony były ciekawe przez zastosowania matematyki, które tam prezentowano, w dodatku w tak przyjemny sposób.
Zarzuty typu wypisywanie długich wzorów na tablicy są bezzasadne, bo to nie film dokumentalny, w innych serialach też tak robią, żeby uatrakcyjnić je widzom.
Dodam jeszcze, że przy serialu pracowało kilku profesorów i utworzono stronę, gdzie szczegółowiej opisywano matematykę, którą zastosowano przy danym odcinku (http://numb3rs.wolfram.com/).

ocenił(a) serial na 3
eeyore_mail

zgadzam się z 3/10. Serial słaby, naciągany, nie wzbudza emocji. Tanie dialogi, zero napięcia.