Co sezon to jest gorzej. Pierwszy sezon mi się podobał, drugi średnio. Od jakiegoś czasu nie mogę go zdzierżyć. Przełączam po chwili jeśli widzę, że odcinek mnie nuży. Nie wiem co się stało? Może po prostu mi się przejadła ta matematyka? Może odcinki są coraz mniej ciekawe? Nie wiem. Kiedyś dałabym się zabić za oglądnięcie kolejnego odcinka. Wręcz nie mogłam doczekać się następnej niedzieli. Teraz, wolę poczekać godzinę na moje ulubione "Kości".