Trudno mi pojąć jak można stworzyć tak słaby serial, a jednocześnie tak odważnie go promować. Przede wszystkim serial się ciągnie w nieskończoność, dłuży się, rozwleka. Żaden z bohaterów nie da się polubić, każdy na swój sposób antypatyczny. Aktorzy zagrali słabo, ale główny bohater, albo antybohater zagrał wyjątkowo źle - bezpłciowy, sztuczny, wypchany ptak stylizowany na Kurta Cobaina (chyba tylko po to, aby dodać jakiejś niezrozumiałej tajemniczości). Z resztą cały serial ma sporo takich pretensjonalnych, niepasujących do całości elementów, ot choćby muzyka czy baba w czarnej czapce że skrzydłami (wtf), itp. Odbiorca będzie zagubiony próbując odczytać w jakich czasach ten serial ma miejsce. Z jednej strony mamy jakieś prowincjonalne miasteczko rodem z początku lat 90, tynk i farba sypie się z każdej możliwej ściany, prawie każdy pali papierosy, pije, miasteczko terroryzowane jest przez uzbrojonych cyganów przypominających mafię pruszkowską. Z drugiej zaś strony bohaterowie korzystają z nowoczesnych telefonów. To się w ogóle nie spina, Polska już tak nie wygląda. Szpital psychiatryczny i pokój w którym przebywa Seba to kolejna popękana cegiełka dodana do rozklekotanego już wieży. Zdaję sobie sprawę, że służba zdrowia w Polsce pozostawia wiele do życzenia, ale przedstawiony obraz jest gorszy niż w głębokiej Rosji. Kto w ogóle pozwoliłoby, aby pokój pensjonariusza był cały pomazany w jakichś upiornych obrazkach? Niedoświetlony, brudny, obskurny. To ma być szpital? Nawet jeśli mamy w Polsce miejsca, które pamiętają czasy Gierka to nadal personel dba o czystość, a tutaj gorzej jak w średniowiecznym lochu. Cyganie strzelający pośrodku miasta w biały dzień, podpalanie domów, zastraszanie i to wszystko za zgodą policji. Niedokończone wątki to następny mankament serialu, strona 218 i do końca nie wiadomo o co z tym chodziło. Chyba reżyser inspirowal się Lynchem, ale nim nie jest i nigdy nie będzie. Zdecydowanie nie polecam, szkoda czasu na tego gniota.