Skuwanie Romów to byłby rasizm (żart). Inna sprawa to jak w 10 minut mieliby się narysować antyterroryści. Większą bzdurą było dla mnie wyjęcie cygańskiego książątka prosto z bazy, bez tak naprawdę mocnych podstaw. Mnie w ogóle rozbawił syn króla bo spotkałem dziesiątki Romów i takiego białego jeszcze nie. Inna sprawa to takie na siłę uszlachetnianie cyganów, robienie z nich takiej mafii w typie Ojca Chrzestnego. Takie gadanie wprost dla taniego efektu. Czułem zażenowanie sceną na komisariacie z tym aresztantem. Jak komendant chciałby ich przycisnąć to na każdego by pewnie coś miał na takie okazje, bo niewidzialni to oni nie są. A jak nie miał to powinien odpuścić. Z kolei akcja ze strzelaniem była na pokaz i komendant mógł wiedzieć jak rozmawiać z tym elementem, tak by obie strony wyszły z twarzą. Tylko w warstwie tekstowej to jak na moje, to nie były negocjacje tylko kompromitacja i pokaz korupcji przy pełnej publice. I na koniec, to już kolejny polski serial, w którym cyganie robią za jakieś Elfy z gier fabularnych (Rojst, Czarne stokrotki a teraz to). Niby mają coś za uszami ale też jest w nich ten szlachetny rys, którego brakuje autochtonom. Swoją drogą, ciekawe jakiej narodowości byli statyści odgrywający Romów. Ormianie? Czeczeńcy? Bułgarzy? ;-)