Momentami zabawny, momentami przygnębiający. Momentami wzruszający, momentami irytujący. Myślę jednak, że taka mieszanka jest potwierdzeniem jednej z idei, którą ten serial niesie, a mianowicie yin i yang, idei komplementarności.
Być może niektórzy uznają niektóre fragmenty (szczególnie w późniejszych odcinkach) tego serialu za filozoficzny bełkot, jednak mi osobiście bardzo przypadły do gustu.
No i na zachętę dodam, że warto zobaczyć ten serial choćby tylko ze względu na aktorki :)